wtorek, stycznia 14, 2014

Spotkanie z Pegazem - 20 - Krzysztof Klenczon/Marek Gaszyński "Pożegnanie z gitarą"

Z płytoteki autora blogu
Dzisiaj, 14 stycznia, minęła 72. rocznica urodzin Krzysztofa Klenczona. Napisać, że to muzyczna osobowość lat 60 brzmi, jak truizm. Kiedy przychodzi wymieniać zespoły tamtego okresu, dla mnie wczesnego dzieciństwa, "Czerwony Gitary" zajmują wyjątkowe miejsce. Rzecz można, że ich piosenki, przeboje śpiewałem w piaskownicy. Nie ukrywam, że nie miałem świadomości, że "10 w skali Beauforta" (słowa Janusz Kondratowicz) nagrał z "Trzema Koronami":

Kołysał nas zachodni wiatr,
Brzeg gdzieś za rufą został.
I nagle ktoś jak papier zbladł:
Sztorm idzie, panie bosman! 



Kiedy sięgam po Ich piosenki i Jego piosenki wiem, że ten ogromny sukces, to nie tylko zasługa doskonale stawianych nut na pięciolinii. Nie starczy wyczarować uporządkowany szereg dźwięków. Tekst! Kiedyś nie obruszano się, kiedy mówiono o kimś "tekściarz". Dziś każdy jest... poetą? Wiele wspaniałych wzruszeń zawdzięczamy Markowi Gaszyńskiemu. To przecież ON napisał dla "Czerwonych Gitar" takie hiciory, jak m. in. "Barwy jesieni", "Czy słyszysz co mówię","Nie zadzieraj nosa"," Szukam tamtej wiosny", "Stracić kogoś". Ostatnia piosenką, jaką miał nagrać z zespołem była "Jesień idzie przez park", którą też napisał Gaszyński. "Czerwone Gitary. Nie spoczniemy" - autorem tej monografii też był ON.
Nie inaczej było z   "Pożegnaniem z gitarą". Piękna, nostalgiczna - dla mnie to niemalże epitafium dla Krzysztofa Klenczona przez niego samego wyśpiewane!...

Jeszcze parę chwil, parę chwil
Jeden czuły gest, w oczach łzy
Jeszcze parę słów, parę smutnych zdań
Ty zostaniesz tu - odejdę ja, odejdę ja

 

Nie usiądę tu w cieniu drzew
I piosenki tej zgaśnie śpiew
Nie pomożesz mi w tej melodii już
Bo za parę chwil odejdę stąd, odejdę stąd 

Odejdę stąd
 

Kołem los toczy się, dzisiaj tu, jutro gdzieś
Wstęgi szos, nieba blask
Prowadź mnie, prowadź mnie moja gwiazdo
Zanim dzień skończy się \

Jeszcze coś, jeszcze co spotka mnie
Wino lej aż do dna
Póki czas, póki czas graj muzyko, graj
Muzyko graj, muzyko graj

 

Jeszcze parę chwil, parę chwil
Jeden czuły gest, w oczach łzy
Jeszcze parę słów, parę smutnych zdjęć
Ty zostaniesz tu - odejdę ja, odejdę ja

 

Ale gdybym chciał wrócić tu
Do płaczących wierzb, siwych brzóz
Czy pomożesz mi w tej melodii znów?
Czy zapomnisz już, czy zapomnisz już
To, co grałem? 


 Janusz Kondratowicz (m. in. autor "Białego Krzyża") w jednym z wywiadów dla Polskiego Radia (1988 r.) powiedział o Klenczonie:

"Tacy ludzie przechodzą, mój drogi, do historii, 
mimo że sami nie bardzo w to wierzą".

6 komentarzy:

  1. "Pożegnanie z gitarą" wzrusza mnie do łez...

    Mnie w czasach popularności Czerwonych Gitar i Trzech Koron nie było jeszcze na świecie, urodziłam się już po śmierci Krzysztofa Klenczona, ale jego twórczość jest mi szczególnie bliska.

    Przeszedł do historii, choć śpiewał, że nie przejdzie...

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak, ten brak wiary... Piękna karta polskiego rocka.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wspaniały tekst i muzyka! Nie mieliśmy pojęcia, że ten człowiek jest autorem tekstów takich przebojów...
    Pozdrawiamy

    OdpowiedzUsuń
  4. Tylko dlaczego tak wcześnie umierają?! Dziś X lat od chwili, kiedy zabrakło Niemena! Świat szaleje od muzycznej tandety. A ja chwilami lubię sobie posłuchać "Pod Papugami".
    Pozdrawiam Autora.

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.