środa, stycznia 01, 2014
Poloneza czas zacząć!...
Od lat włączaliśmy na cały regulator "Poloneza" z "Pana Tadeusza", który skomponował Wojciech Kilar (1932-2013). Zabrzmi i teraz, ale symbolicznie, cichutko, bo za ściana śpi mały ludzik: Jerzyk! Biedna "Saba" znowu dostała jakiś specyfik, aby jej psie serducho nie wpadło w jeszcze większa panikę... Już od kilku dni strzały tu i tam rozlegające doprowadzały ją do rozstroju nerwowego!
Zaczyna się n o w e ! Tylko z czego tu sie cieszyć, skoro jesteśmy o kolejny rok starsi? Fajerwerków nie odpalam, zimnych ogni z balkonu nie rzucam. Jeszcze słucham Jaromira Nohavicę. Zaraz, za dziewięć minut wrzucę tych kilka słów na blog. 2014 r. będzie otwarty. Czy ja dobrze liczę? Stulecie strzałów w Sarajewie i wybuchu Wielkiej Wojny?! Przecież, jako nastolatek jeszcze spotykałam weteranów tej rzezi narodów!
Poloneza czas zacząć!... Kto z nas zarzuci poły kontusza?... I podkręci wąsa?!...
Niech Nam się darzy!...
Poloneza czas zacząć. - Podkomorzy rusza
I z lekka zarzuciwszy wyloty kontusza,
I wąsa podkręcając, podał rękę Zosi,
I skłoniwszy się grzecznie, w pierwszą parę prosi.
Za Podkomorzym szereg w pary się gromadzi;
Dano hasło, zaczęto taniec - on prowadzi.
Nad murawą czerwone połyskają buty,
Bije blask z karabeli, świeci się pas suty,
A on stąpa powoli, niby od niechcenia;
Ale z każdego kroku, z każdego ruszenia
Można tancerza czucia i myśli wyczytać:
Oto stanął, jak gdyby chciał swą damę pytać,
Pochyla ku niej głowę, chce szepnąć do ucha;
Dama głowę odwraca, wstydzi się, nie słucha,
On zdjął konfederatkę, kłania się pokornie,
Dama raczyła spójrzeć, lecz milczy upornie;
On krok zwalnia, oczyma jej spójrzenie śledzi
I zaśmiał się na koniec - rad z jej odpowiedzi,
Stąpa prędzej, pogląda na rywalów z góry
I swą konfederatkę z czaplinymi pióry
To na czole zawiesza, to nad czołem wstrząsa,
Aż włożył ją na bakier i podkręcił wąsa.
Idzie; wszyscy zazdroszczą, biegą w jego ślady,
On by rad ze swą damą wymknąć się z gromady;
Czasem staje na miejscu, rękę grzecznie wznosi
I żeby mimo przeszli, pokornie ich prosi;
Czasem zamyśla zręcznie na bok się uchylić,
Odmienia drogę, rad by towarzyszów zmylić,
Lecz go szybkimi kroki ścigają natręty
I zewsząd obwijają tanecznemi skręty;
Więc gniewa się, prawicę na rękojeść składa,
Jakby rzekł: "Nie dbam o was, zazdrośnikom biada!"
Zwraca się z dumą w czole i z wyzwaniem w oku
Prosto w tłum; tłum tancerzy nie śmie dostać w kroku;
Ustępują mu z drogi i - zmieniwszy szyki,
Puszczają się znów za nim.
Brzmią zewsząd okrzyki:
"Ach, to może ostatni! patrzcie, patrzcie, młodzi,
Może ostatni, co tak poloneza wodzi!"
I szły pary po parach hucznie i wesoło,
Rozkręcało się, znowu skręcało się koło,
Jak wąż olbrzymi, w tysiąc łamiący się zwojów;
Mieni się cętkowata, różna barwa strojów
Damskich, pańskich, żołnierskich, jak łuska błyszcząca,
Wyzłocona promieńmi zachodniego słońca
I odbita o ciemne murawy węzgłowia.
Wre taniec, brzmi muzyka, oklaski i zdrowia!
Szczęśliwego Nowego Roku.
OdpowiedzUsuńNie wszyscy mogli go zacząć - niestety, ale dla nas Pan jeszcze był łaskawy więc się radujmy.
Jak mawia mi dentysta: skoro boli, to jeszcze pan żyje! Dużo życia i rutynowych wizyt u dentysty! Szczęśliwego 2014 r.! Tu jeszcze "niedobitki" strzelają...
UsuńNiech się darzy w oborze, w komorze... ;) Ruszam w tan:)
OdpowiedzUsuńI niech w sakwie brzęczy wesoło. Na ten Nowy Rok!
Usuńtrafiłam tu ze strony BLOG ROKU i zostanę na dłużej, po prostu, bo lubię historię :)
OdpowiedzUsuńu mnie też historycznie, zapraszam :)
http://opowiescistypendialnepooja.blogspot.com/
Zapraszam na dłużej.
OdpowiedzUsuń