wtorek, grudnia 31, 2013
Le Roi est mort, vive le Roi!
Ten tytuł już był! - odezwał sie pan Kazio. Był! Przy poście o Auguście II Sasie (żadnym tam... Mocnym!). Ja chcę o AD 2013. Gdzież bardziej biadolić nad jego niedoskonałością lub zachwycać się minionymi 365 dniami? Dla piszącego te słowa wyjątkowym miesiącem był MAJ. 16 dnia tego miesiąca zostałem dziadkiem Jerzego Oswalda obojga imion! Właśnie wróciłem z zimowego spaceru z moim Wnukiem. Lekki mróz, słońce - czegóż więcej trzeba? Kilkanaście dni później zaliczyłem 50-tkę żywota.
2013 r., to dwie rocznice związane z Księciem-Wodzem! 7 maja, 250 lat temu, urodził się w Wiedniu Józef Poniatowski, jeszcze wtedy nie bratanek króla, którego Rzeczypospolitej Obojga Narodów narzuciła Sophie Auguste Friederike von Anhalt-Zerbst-Dornburg bardziej znana jako Katarzyna II /Екатери́на II. 19 października, równe 200 lat temu, dał się zabić pod Lipskiem.
2013 r., to 150. rocznica wybuchu tragicznego powstania styczniowego. Utopione w morzu krwi przez moskiewskich siepaczy udowodniło bankructwo zbrojnego zrywu? Wiele mówiono, pisano na ten temat, sam miałem w tym swój udział i to niekoniecznie tylko na blogu.
Kilka "70-tek" stuknęło. Oczywiście wszystkie związane z II wojną światową. Z wielkich rocznic, to rzecz jasna klęska Niemców pod Stalingradem (to obecny Wołgograd, miejsce ostatnich aktów terroryzmu!) czy na Łuku Kurskim. Raczej bez echa przeszły polskie daty: aresztowanie generała Grota-Roweckiego (30 VI) i śmierć generała Sikorskiego (4 VII). A Lenino, 12 X 1943 r.? Autor tego blogu też pominął? Niezupełnie. Na Facebooku było zaproszenie na mój okolicznościowy wykład, tudzież jest adres strony, na której znalazł się mój post na ten temat! Trzeba docierać do odbiorcy różnymi drogami.
Kilka "70-tek" stuknęło. Oczywiście wszystkie związane z II wojną światową. Z wielkich rocznic, to rzecz jasna klęska Niemców pod Stalingradem (to obecny Wołgograd, miejsce ostatnich aktów terroryzmu!) czy na Łuku Kurskim. Raczej bez echa przeszły polskie daty: aresztowanie generała Grota-Roweckiego (30 VI) i śmierć generała Sikorskiego (4 VII). A Lenino, 12 X 1943 r.? Autor tego blogu też pominął? Niezupełnie. Na Facebooku było zaproszenie na mój okolicznościowy wykład, tudzież jest adres strony, na której znalazł się mój post na ten temat! Trzeba docierać do odbiorcy różnymi drogami.
Pół wieku od strzałów w Dallas i śmierci J.F.K. nie mogło ujść uwagi, kogoś, kto, jak 35. prezydent Stanów Zjednoczonych urodził się tego samego 29 maja...
Z wojennych rocznic chyba najbardziej dało się odczuć "moją miętę" do wojny secesyjnej! 150. rocznica bitwy pod Gettysburgiem odbijała się echem, kiedy pisałem o obronie Małego Okrągłego Szczytu czy szarży Picketta! Generał Robert E. Lee tak często gości "między wierszami", że można zaryzykować jakąś historyczną słabość do naczelnego wodza Armia Północnej Wirginii.
Od kilku miesięcy jest "aktywne" rocznicowe "okno". Dziś zagości tam wyjątkowy jubilat: Wojciech Kossak. Trudno sobie wyobrazi edukacje historyczną bez Jego obrazów. Dla mnie tak bardzo ważny, jak Matejko, Brandt, Malczewski czy Grottger!
Jeśli ktoś wierzy w fatalistyczne zbitki liczb, to jedną z najważniejszych dat tego stulecia (!) stał sie 13 marca 2013 r. Oto po abdykacji papieża Benedykta XVI konklawe obrało kolejnym następcą św. Piotra Argentyńczyka z włoskim rodowodem: Jorge Mario Bergoglio. Mamy papieża Franciszka. Bez "I", jak mi wypomniano w marcu? Kolejne dziesięciolecia sprawią, ze będzie Franciszek II i Franciszek III...
Gdybym chciał zrobić z mego pisania tylko jeden wielki kalendarz historyczny, to pewnie wpakowałbym się w pułapkę. Od zawsze unikałem skrępowania i narzucania mi woli ogółu. Na tym polega wolność zawodu, który wykonuję od prawie XXX lat.
Czerpać radość z historii i zapraszać chętnych - to przesłanie na kolejny rok. Jaki będzie 2014? A mnie skąd o tym wiedzieć? Nie układam kart, nie zaglądam w gwiazdy, nie wróżę z fusów. Z 2014 rokiem jest jak z kolejnym otwieranym kajetem pamiętnika: białe kartki. Tajemnica! Nikt nic nie wie. Co zapiszę? Czas pokaże. 2014 niesie z sobą wiele rocznic. Tak z grubsza? Oj! nie będę wymieniał, bo od odtwarzania snuje się linia chronologiczna dłuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuga, że ho! ho! Na pewno widzę jakieś kosy... smutne oczy Traugutta... krwawo szumiące maki... postrzępione spodnie Hitlera... i warszawskie dzieci, które poszły w bój?...
Raz jeszcze dziękuję Wszystkim Obecnym na tym blogu w 2013 r. Dokładnie 66310 razy! Ufam, ze w czerwcu będzieMY wspólnie świętować 100 000 otwarcie tej strony. Po ostatnim "liftingu" chyba już w takiej "formie" zostanie na dłużej.
NIECH 2014 ROK
NIE BĘDZIE DLA NAS WSZYSTKICH GORSZY OD TEGO,
KTÓRY ODCHODZI!
PS: Za oprawę tego postu posłużyło mi kilka ilustracji bohaterów tego o czym lub o kim pisałem. Proszę się nie obawiać: wrócą jeszcze do nas! Czy wszystkim było do śmiechu?
Brak komentarzy:
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.