wtorek, sierpnia 13, 2013
1924/61/I - 53110 Private Rafał Adamczyk - część I
„Oida ouden eidos / Scio me nihil scire" – wiem, że nic nie wiem. Jedno z najsłynniejszych mott antycznych wraca, jak fala. Zawsze będę powtarzał, że to zdanie jest kołem napędowym postępu. Tylko próżniak, samochwała lub po prostu głupiec może o sobie powiedzieć: wiem! wiem wszystko!...
No i ja stoję przed kolejną wielką niewiadomą! Mam przed sobą fakty. Częściowo zaklęte w albumie fotograficznym. Zupełnie przypadkowo wszedłem (niestety tylko na czas określony!) w jego posiadanie. Jego właścicielem był pan Rafał Adamczyk (8 III 1924 - 5 IV 2005) z Bydgoszczy. Korzystam z uprzejmości wnuczki pani Katarzyny Adamczyk, która odważyła się na jego wypożyczenie, skanowanie i wykorzystanie do opracowania tego postu.
Co wiemy na temat Rafała Adamczyka? Urodził się w miejscowości Gorowatki, powiat Wyrzysk. Był synem Władysława i Marianny z domu Gruszka małżonków Adamczyków. Zachowało się kilka urokliwych fotografii z dzieciństwa i dorastania Naszego Bohatera (np. z gołębiami, przed jakimś meczem piłkarskim). Trudno powiedzieć czy przed wybuchem wojny mieszkał już w Bydgoszczy. Gdzie zastała go okupacja hitlerowska? Już w grudniu 1939 r. został wywieziony na roboty do Rzeszy! Jak łatwo policzyć miał zaledwie 15. lat! Znalazł się w Cammin in Pommern. Gdzie? To po naszemu Kamień Pomorski. Prawdopodobnie pracował u jakiegoś bauera! W zachowanych dokumentach jest potwierdzona data 28 lutego 1940 r. Zaskakujące jest w albumie zdjęcie młodej dziewczyny z "P" naszytym na sukienkę. Smutne oczy patrzą w obiektyw aparatu. Nikt nie wie kim była? Może to krewna pana Rafała, albo wojenna miłość? Czy poznana wtedy? Pracowali razem? Może snuli wspólne plany? Pani Katarzyna Adamczyk potwierdza jedno: na pewno to nie jest jej babcia Teodozja! Chyba jednak była kimś ważnym i wyjątkowym, że wklejono jej fotografię i przetrwała kolejne siedemdziesiąt lat! Gro zdjęć jest na tyle mocno przyklejonych do kartonowych stron, że odklejenie groziłoby niechybnie ich uszkodzeniem. Album ogólnie zachował się w dobrym stanie.
Co wiemy na temat Rafała Adamczyka? Urodził się w miejscowości Gorowatki, powiat Wyrzysk. Był synem Władysława i Marianny z domu Gruszka małżonków Adamczyków. Zachowało się kilka urokliwych fotografii z dzieciństwa i dorastania Naszego Bohatera (np. z gołębiami, przed jakimś meczem piłkarskim). Trudno powiedzieć czy przed wybuchem wojny mieszkał już w Bydgoszczy. Gdzie zastała go okupacja hitlerowska? Już w grudniu 1939 r. został wywieziony na roboty do Rzeszy! Jak łatwo policzyć miał zaledwie 15. lat! Znalazł się w Cammin in Pommern. Gdzie? To po naszemu Kamień Pomorski. Prawdopodobnie pracował u jakiegoś bauera! W zachowanych dokumentach jest potwierdzona data 28 lutego 1940 r. Zaskakujące jest w albumie zdjęcie młodej dziewczyny z "P" naszytym na sukienkę. Smutne oczy patrzą w obiektyw aparatu. Nikt nie wie kim była? Może to krewna pana Rafała, albo wojenna miłość? Czy poznana wtedy? Pracowali razem? Może snuli wspólne plany? Pani Katarzyna Adamczyk potwierdza jedno: na pewno to nie jest jej babcia Teodozja! Chyba jednak była kimś ważnym i wyjątkowym, że wklejono jej fotografię i przetrwała kolejne siedemdziesiąt lat! Gro zdjęć jest na tyle mocno przyklejonych do kartonowych stron, że odklejenie groziłoby niechybnie ich uszkodzeniem. Album ogólnie zachował się w dobrym stanie.
Rafał Adamczyk - Bydgoszcz/Bromberg - Askania - Fotokunst - 1939 |
Ogromną część zdjęć stanowią fotografie z... Samodzielnej Brygady Spadochronowej! Tak, tej samej, którą tworzył i dowodził generał Stanisław Sosabowski! To ci sami żołnierze przelewali krew pod Arnhem i Driel w 1944 r. Zeskanowałem blisko dziewięćdziesiąt fotografii. Niestety nie potrafię ustalić miejsc, które utrwaliły. Jak dla mnie, to bezcenne źródło dla poznania życia polskich spadochroniarzy już po zakończeniu wojny (?). O! już zaczynają się wątpliwości. Jakość niektórych kadrów nie pozwoli mi ich tu pokazać. Wiele zdjęć ukazuje żołnierskie życie, ćwiczenia i zabawy. Oczywiście dobór zdjęć nie jest przypadkowy i na każdym znajdziemy pan Rafała Adamczyka: salutującego, na motocyklu, za kierownicą jeepa, wygrzewającego się na słoneczku i w oknie z kolegami.
Pierwsza z fotografii budzi moją szczególną ciekawość. Nie ma na niej wprawdzie Naszego bohatera, ale intrygujący jest napis na tablicy! Zapewne wykonana na terenie Niemiec.
Pierwsza z fotografii budzi moją szczególną ciekawość. Nie ma na niej wprawdzie Naszego bohatera, ale intrygujący jest napis na tablicy! Zapewne wykonana na terenie Niemiec.
Dlaczego ten budynek był tak ważny, że został uwieczniony? A może chodziło o ludzi w ogrodzie? Następne pytania: kto i kiedy wykonał te fotografie? Kolejne zdjęcia powinny chyba zainteresować amatorów piłki nożnej lub historii zabaw wojskowych? Mnie szczególnie ujęło ujęcie na huśtawce.
Tych kilka fotografii, to zaledwie ułamek w posiadaniu pani Katarzyny Adamczyk. Najważniejsze pytanie bez odpowiedzi: jak Rafał Adamczyk znalazł się w szeregach Samodzielnej Brygady Spadochronowej? Z zachowanych dokumentów (m. in. wystawionych przez Ministry of Defence Jego Królewskiej Mości Jerzego VI) wynika, że służył w formacji od 27 października 1944 do 22 lipca 1947.
(c.d.n.)
piekna historia,
OdpowiedzUsuńpiekne zdjecia... czekam na wiecej! sierzant Adamczyk to dla mnie od
dzis postac wyjatkowa! autor jest z tego samego miasta co ja czy bohater
tego artykulu jest pochowany w Bydgoszczy chcialbym zaprowadzic tam
corke by moc zapalic znicz na jego grobie...
Robert z Bydgoszczy
Poruszył mnie Pana głos. Przede wszystkim witam Krajana. Musiałbym zapytać pani Katarzyny Adamczyk czy można ujawnić miejsce spoczynku Jej Dziadka. Ale jeśli chce Pan odwiedzić jednego z oficerów Samodzielnej Brygady Spadochronowej - to proszę udać się na cmentarz Starofarny przy ul. Grunwaldzkiej. Tam jest grób pewnego oficera w randze majora. Nie będzie Pan miał problemu, bo na płycie jest inskrypcja. Musi Pan kierować się do wschodniej alei (od wejścia w lewo) i dojść prawie do muru.
OdpowiedzUsuńMałe sprostowanie pan Rafał Adamczyk był szeregowcem. Wiem, że Wnuczka poczyniła starania o odzyskanie brytyjskiego odznaczenia, jakie nadano Dziadkowi, ale którego nigdy nie odebrał. O ile udzielona zostanie mi zgoda, to opisze ten epizod w kolejnej części.
Pozdrawiam z Bydgoszczy (Wyżyny)
Mam wielki szacunek dla ludzi, którzy podobnie, jak pani Katarzyna Adamczyk dbają o pamiątki rodzinne, pilęgnują pamięć o swoich przodkach, przechowują dokumenty i albumy ze starymi fotografiami. Mało tego, dociekają wyjaśnienia lub rozwiązania zagadkowych spraw przodków po ich śmierci. W ten sposób tworzy się i zbiera nieoceniony materiał źródłowy dla dociekliwych badaczy historii takich, jak pan Karol Narocz. Przypominam sobie film pt." O jeden most za daleko". Był to dramat wojenny, w którym Gene Hackman zagrał polskiego generała Stanisława Sosabowskiego, a akcja toczyła się w Arnhem. Jednak z podanych dat rozpoczęcia i zakończenia służby wojskowej wynika, że Rafała Adamczyk nie brał udział w operacji Market- Garden przedstawionej w filmie.
OdpowiedzUsuńNa pewno nie. Zresztą ja nigdzie nie napisałem, że był pod Arnhem czy Driel. Co nie zmienia faktu, że służył w Samodzielnej Brygadzie Spadochronowej. Już po napisaniu tej części odnaleziono kolejne ciekawe fotografie, ba! pani Katarzyna nawiązała kontakt z ambasadą brytyjska w Warszawie.
UsuńPiękna historia - bardzo ciekawe dzieje i muszę powiedzieć, że jeśli to przeczytasz Pani Katarzyno to muszę stwierdzić, że dziadek na tym jeepie ufff... mężczyźni kiedyś prezentowali się nieziemsko. No i te sześciopaki... a wydaje się że w tedy chodzili tylko w garniturach...
OdpowiedzUsuńNie podejmuję sie komentowania urody pana Dziada Rafała Adamczyka. Wiem, że pani Katarzyna czyta zamieszczane tu komentarze i zapewne jest Jej przyjemnie.
UsuńPozdrawiam z Bydgoszczy
Wow
OdpowiedzUsuńniesamowite jest stykac sie z tak zywa historia! Moj pradziadek tez byl
zolnierzem ale niestety nie zachowaly sie zadne fotografie z tego
okresu:(
Mam rodzinę z Wyrzyska i okolic ;) Tam urodziła się m.in. moja mama. Historia ciekawa, niezwykle mnie zaintrygowała. Zdjęcia "życia żołnierskiego" znajdują się także pośród moich rodzinnych albumów,lecz głównie z okresu nieco późniejszego,kiedy to mój dziadek(ur. 1934r.) a później tata(urodzony w roku 1958)odbyli służbę wojskową :)
OdpowiedzUsuńWitam.
OdpowiedzUsuńWygląda na to, że p. Adamczyk do 1 SBS trafił z niewoli lub uciekając z robót przymusowych. Przeszkolenia spadochronowego nie przeszedł (lub nie ukończył) gdyż nie otrzymał Znaku Spadochronowego.
Z Brygadą pełnił służbę okupacyjną na terenie Niemiec i z tego okresu pochodzą praktycznie wszystkie zdjęcia.
Prawie niemożliwe jest zidentyfikowanie kolegów ze zdjęć, z których większość zapewne w ten sam sposób trafiła do 1 SBS.
Witam
OdpowiedzUsuńNatrafilem na ten artykuł poszukujac śladów mojego dziadka, który najprawdopodobniej również służył w 1 SBS. Zachowały sie tylko 2 zdjęcia z czasów wojny. Jedno z 1939 roku z obozu szkoleniowego w Gdańsku-Letniewo a drugie w mundurze. Czy mogłbym prosić o kontakt do pani Katarzyny Adamczyk? Być może mój dziadek znajduje sie na jakies z tych fotografii. Mój email daniels24@o2.pl Będę wdzięczny za jakąkolwiek pomoc. Daniel Szoska