poniedziałek, lipca 08, 2013
Mury mruczą dawne dzieje... ( I )
Chciałem zatytułować ten post po prostu "Mury...". Ale pewnie dla wielu byłoby to jednoznaczne z pieśnią Jacka Kaczmarskiego. Taka "zmyłka"? Podejrzewam, że podane przez mnie przykłady nie będą dla wielu Gości-Czytelników blogu wielkim zaskoczeniem. W wielu miastach, miasteczkach, miejscowościach gdzieś spod nowego tynku wyziera dawna reklama, przebijają litery czasu przeszłego, jakieś szyldy. Osób rejestrujących te zabytki (bo jak je zakwalifikować?) jest wiele.Choć ostatnio pytałem o to, co tu staje bohaterem postu koleżankę z Torunia i robiła wielkie oczy!... Chyba więc warto.
Wyjątkowo oddam głos murom. W latach 1980-81 fotografowałem różne pojawiające się napisy. Mam je zarchiwizowane, pojawiają się w moich zapiskach. Nie inaczej jest z tym, co zaraz tu "zacytuję". Na pierwsze spotkanie zabieram Państwa do Torunia. "Znowu?" - słyszę od znudzonych bydgoszczan. Hm... Ranią wtedy moje uszy, oj ranią! O akurat w "Trójce" śpiewa "Republika"! To chyba najlepsze zaproszenie do zapuszczenia się w uliczki magicznego "grodu Kopernika"!
Odbijmy od głównego traktu! Panie i Panowie nieopodal Nowego Rynku jest ulica Ślusarska! A tam stoi kamienica. A na kamienicy? Nie, nie to nie gotyckie witraże czy odcisk dłoni wielkiego mistrza Zakonu lub króla Kazimierza Jagiellończyka! Przystajemy przy czerwonej kamienicy z numerem 2. Oczka w górę i mamy niespodziankę!...
Często gnamy i nie mamy czasu, aby zatrzymać się, spojrzeć i... zaskoczyć się? Wiem, ale są wakacje, mamy weekendy - dajmy na luz. Ostatniej pizzy nam nie zjedzą, po zapiekankę cieknąca ketchupem nie musimy stać godzinami czy u "konika" przebijać cenę za bilet na film "made in U.S.A.". Dopiero wtedy doznamy olśnienia, że miejsca dobrze nam znane szczodrze odsłonią swoje tajemnice! Wtedy dopiero mamy szansę na spotkanie z historią. A jeśli po takim rendez-vous zaczniemy dociekać "co tu kiedyś było?", "co to za budynek?", to już Klio ucieszy się, że wpadliśmy w zastawione przez nią sidła...
Niech mnie kule biją, jeśli po takim spacerze ktoś będzie jeszcze kręcił nosem!... Oczywiście może sobie umilić spacer zagryzając najwspanialszymi piernikami świata! Jako dawny harcerz polecam szczególnie wafle... harcerskie - o smaku cytrynowym! Jeden ze smaków dzieciństwa!... Palce lizać!
Brak komentarzy:
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.