Spotkanie z Pegazem - 214 - Jerzy Czech "Książę Józef Poniatowski"
To nie jest pierwsze "Spotkanie z Pegazem", w którym spotykamy się z twórczością Jerzego Czecha (rocznik 1952). W setnym odcinku tego cyklu pojawił się wiersz "Karol Levittoux", który ukazał się w tomie poezji pt. "Kamienie". Teraz raz jeszcze zerkamy do tego samego zbioru i wydobywamy wiersz "Książę Józef Poniatowski". I tak, jak w 2017 r. (tak, tyle minęło od premiery poprzednich strof) to pisanie wynika ze słuchania muzycznej interpretacji w wykonaniu Przemysława Gintrowskiego (1951-2012). Chrapliwy głos i uderzające w klawisze akordy (czy w wykonaniu Zbigniewa Łapińskiego?), których wibracje poruszają do szpiku kości. Banał? A, co tam, ale prawda! Nie da się od tej pieśni uciec po pierwszym jej przesłuchaniu. Musi nastąpić jeszcze jedno wykonie i kolejne, i kolejne, i kolejne. Do swoistego słuchu i duszy nasycenia.
January Suchodolski - Śmierć ks. Poniatowskiego w Elsterze - domena publiczna
Zawsze mam wątpliwości kogo umieścić w oknie pierwszego kadru: Autora czy bohatera jego utworu (o ile ten występuje w tytule)? Inna wątpliwość targała mną: kiedy dać te wersety? A może na 19 X, kiedy przypada rocznica bitwy narodów / Völkerschlacht bei Leipzig. Czas listopadowej zadumy, to odpowiednia pora. Ta śmierć taka z patosem. Nie tylko na płótnie Januarego Suchodolskiego (1797-1875). Jestem zdania, że Jerzy Czech doskonale oddał ducha tej tragicznej batalii, kiedy w nurtach Elstery pogrzebione zostały marzenia Polaków, aby budować marzenia o niepodległości w oparciu o geniusz militarny cesarza Napoleona Bonaprate (1804-1815).
Zatem kolejność przyjęta została taka: najpierw obraz J. Suchodolskiego, potem wiersz, na koniec zdjęcie Autora pobrane z portalu Wydawnictwa Marginesy.
Ostatni właśnie wysadzono most
Do diabła z nim! Wpław rzekę przepłyniemy!
My sami wszak wybraliśmy ten los
I białych flag wywieszać nie będziemy
Przeszliśmy Wisłę, Wartę przeszliśmy,
Więc chyba już jesteśmy Polakami
Jesienny blask rozpędził ranne mgły
I czarne orły widać ponad nami
Niewielu nas zostało tu, no cóż
Tylu odważnych do niedawna jeszcze było
Lecz cesarz dziś przegrywa bitwy już
My zaś, jak zwykle, osłaniamy tyły
Znów dzięki nam na drugi przeszli brzeg
Lecz obca pamięć krótka bywa przecie
Przelana krew i zeszłoroczny śnieg
Jednaka cenę mają na tym świecie
Podnieście wzrok, na lament czasu brak
Musimy znaleźć miejsce na przeprawę
Przez ile lat będziemy szukać tak
I nurtom rzek dodawać barwy krwawej ?
Na murach Lipska legł bitewny pył
A w kraju dźwięczy melodyjka stara
Że ten kto wczoraj jakobinem był
Jutro zostanie namiestnikiem cara
A dla nas chłopcy nieskończona gra
Bo przyszły los jest wciąż nieodgadniony
I wygrać może, kto do końca trwa
A przegra ten, kto bije dziś pokłony
Choć szaleńcami zwać by chcieli nas
Cośmy przeżyli, nikt nam nie odbierze
Kto wolnym był przez krótki nawet czas
Nie żal mu potem pogrzeb mieć w Elsterze! [1]
Zachodzę też w głowę czy muszę wiersz opatrzeć... przypisami? Nie wierzę, że każdy wie, rozumie, potrafi się z tekstem obejść. Ciekawe, bo książę Pepi (1763-1813) nawet nie jest wymieniony z imienia i nazwiska. Jest w tytule - zauważa pomocny głos. O jakim to jakobinie mowa w tekście? Jest podpowiedź w kolejnej linijce: zostanie namiestnikiem cara. Tak, jedne z tych, którego nazwisko choć w zniekształconej formie znalazło się na Łuku Triumfalnym w Paryżu: ZAYONSCHECK. Generał Józef Zajączek (1752-1826).
Warto na okoliczność tego czytania, odbioru włączyć sobie YT i posłuchać, jak kompozytor i wykonawca w jednej osobie obszedł się z tekstem. [2]
[1] https://bliskopolski.pl/muzyka/przemyslaw-gintrowski/kamienie-teksty/7-ks-jozef-poniatowski/ [data dostępu 16 I 2024]
[2] https://www.youtube.com/watch?v=SP0gs22o-xQ [data dostępu 16 I 2024]
Brak komentarzy:
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.