sobota, listopada 18, 2023

Przeczytania... (481) Ksiądz Adam Boniecki "Sprawdzian z miłości. Jak kochać w czasach nienawiści" (Wydawnictwo Znak & Tygodnik Powszechny)

Poprosiłem o tę książkę zaprzyjaźnione Wydawnictwo Znak 5 września. Nie mogłem wiedzieć, że trzy dni później świat mój stanie w miejscu: przeszedłem zawał serca i znalazłem się w jednym z bydgoskich szpitali. Uratowano mi życia, ale teraz trwa mozolna praca nad powrotem zdrowia. Po, co o tym piszę tu i teraz? Bo "Sprawdzian z miłości. Jak kochać w czasach nienawiści" dotarł do mnie niemal w miesiąc po operacji, której się tak bardzo bałem. Równie dobrze mogła ta książka (i kilka innych cennych tytułów, które dotarły na mój adres po 8 IX) nie dotrzeć już do mych rąk. 
W czasach, kiedy na każdej nieomal linii sypie się autorytet Kościoła katolickiego, w ruinę obraca się autorytet, jaki budowany był przez wieki sięganie po książkę katolickiego księdza, to pewne ryzyko? Cenię księdza Adama Bonieckiego. Uważam, że to jeden z ostatnich zdrowych głosów, jaki pada z ust kapłana. Wierzę, że nikt i nic nie zburzy we mnie tego szacunku i podziwu dla pracy, jaką ksiądz Adam Boniecki (rocznik 1934) zostawia swoim życiem. 
 
 
Sięgam po tę książkę, bo sam chwilami błądząc nie wiem, w którą iść drogę. Dziwnie brzmi to w ustach 60-latka? Ja po prostu tym czytaniem odpowiadam na nasuwające się pytanie: po co sięgać po taką lekturę? co ma nam do oferowania sędziwy sługa Kościoła? warto tracić czas? Nie podchodzę do "Sprawdzianu z miłości", jako kolejnej próby agitacji z kościelnej strony. Nie będę krył, że mój stosunek dawno już uległ przewartościowaniu i to, co kiedyś uważano za herezję (kiedy o pewnych sprawach mówiłem), dziś jawią się jako... spełnienie koszmarnych wizji. Ale to "Przeczytanie" nie ma być o mnie, tylko o książce księdza Adama Bonieckiego, jakiej ukazanie się zawdzięczamy tandemowi: Wydawnictwu Znak i "Tygodnikowi Powszechnemu". W końcu to na łamach tego szacownego organu prasowego publikowane były teksty, które tu spotykamy. Nikogo zatem ten duet nie powinien dziwić.
"Panie, zachowaj mnie od zgubnego nawyku mniemania, że muszę coś powiedzieć na każdy temat i przy każdej okazji. [...] Użycz mi chwalebnego poczucia, że czasami mogę się mylić" - to ponoć cytat z samego św. Tomasza z Akwinu, na jaki powoływał się ks. A. Boniecki, a jaki w wstępie przypomniał (tu tylko we fragmencie) Michał Okoński. Istnieje niebezpieczeństwo, że od naszych seniorów wymagamy wszechwiedzy i wszemądrości. Spoglądamy na nich z podziwem, bo maja za sobą (czy na sobie raczej?) bagaż minionych lat. W moim najbliższym kręgu rodzinnym nie ma już nikogo urodzonego w pierwszej połowie lat 30-tych XX w. I znowu zaczyna się moje z książką gadanie, dopatrywanie wspólnych myśli i ścieżek? Wpadam w schemat mojego tu pisania? Jestem zdania, że właśnie dlatego sięgamy po takie książki, jak "Sprawdzian z miłości...". Nie mając własnych, życiowych autorytetów (w osobie dziadków, rodziców, wujów czy stryjów) szukamy oparcia w ludziach z tego samego pokolenia. Ze smutkiem dochodzę sam do wniosku, że to przecież ja, a nie wuj Telesfor (1932-2019) jestem chodzącą encyklopedią wiedzy o rodzinie. 
Kiedy tylko zerkniemy do spisu treści już dociera do nas, w jaki świat prowadzi nas Autor: Społeczeństwo, Państwo, Kościół. To nie będzie banalne "na górze róże, na dole fiołki, a my się kochamy, jak dwa aniołki". Choć choroba na czas jakiś wykluczyła mnie z kręgu uczących belfrów, zaraz pomyślałem: rozdziały jak z podręcznika wiedzy o społeczeństwie (przedmiotu, jaki zdemolowała władza jedynie prawych i jedynie sprawiedliwych). Równie dobrze wskazane, aby przeszło dwieście stron pisania stało się podstawę do nowej... ewangelizacji? Klasa, nad której rekrutacją pracowałem w minione wakacje, to przeszło trzydziestu uczniów. Ilu deklarowało chęć udziału w katechezie? 2/3 - z całości. Może czas otworzyć oczy i serca, i obok dogmatycznego przekazu sięgać po  t a k i e  lektury. Tym bardziej, że Autor pisze o tym niepokojącym dla Kościoła zjawisku. I to dość obszernie, ba! używa w ich terminu sekularyzacja pokolenie! "...nie każdy ksiądz jest dobrym katechetą, a szkody wyrządzone przez tego niedobrego idą dalej w życie. Niestety, wysłanie księży na to pole nie przyniosło dobrych rezultatów" - cenna, celna i znacząca uwaga ks. A. Bonieckiego. Dlaczego zatem nikt nic z tym nie robi? W polityce też więcej jest demagogów, nawiedzeńców, niż mówców, oratorów, prawdziwych trybunów ludowych.
W bibliotece, w moim rodzimym zespole szkół, nie ma ani jednej książki autorstwa księdza A. Bonieckiego. Są jednak książki księży: J. Tischnera i J. Kaczkowskiego. Możliwe, że kiedy dojdę do zdrowia i dane mi będzie przekroczyć próg mojej własnej szkoły, to zasilę księgozbiór książkami tak zacnego Autora, jak ks. A. Boniecki. Nie wierze, że ruszy pospolite ruszenie do czytania, ale kto wie. Natchnie tytuł ucznia lub belfra? To byłaby dopiero cenna katechizacja. I to piszę ja, któremu coraz dalej do Kościoła, jako instytucji i Kościoła, jako ludzi, którzy go brukają? Może pora na nowego Lutra? Odważnie ksiądz A. Boniecki ocenia kult Jana Pawła II w Polsce: "Teraz zbieramy żniwo robienia z niego idola wszystkich pokoleń, a czasem - zasłony dla szemranych interesów. [...] Kult był często czysto rytualny, wtedy zawsze prosi się o szyderstwo". Niezwykła trafność. Wmawianie, że istnieje pokolenie JP II - jest moim zdaniem kluczowym tego przykładem.
Wiem, że zubażam swój przekaz, ale na inny mnie nie stać. Przepraszam i Wydawnictwo, i moich Czytelników. Dochodzenie do zdrowia nie pozwala mi na długie obcowanie z klawiaturą i siedzenie przed ekranem monitora. Stąd pozwalam sobie tylko na wyłuskanie po kilkanaście wypowiedzi Autora i zostawienia śladu po "Sprawdzianie z miłości...".
 
SPOŁECZEŃSTWO:
  • Samotność przecież nie tylko ofiar koronawirusa, ale wszystkich, którym w tym okrutnym czasie przyszło znaleźć się w szpitalu albo w hospicjum, albo w domu pomocy społecznej - "depeesie".
  • W Polsce jest dzisiaj ponad milion rodzin patchworkowych zwanych u nas rodzinami zrekonstruowanymi. 
  • Bywają pogrzeby-manifestacje. Uczestniczyłem w takich czterech.
  • Zakonnicy nie opłakują odejścia współbraci, co być może jest wynikiem głębokiej wiary w życie doczesne. Kto wie, może?
  • Każda śmierć, każde zamknięcie historii konkretnego życia coś nam mówi.
  • Wskazanie wspólnego wroga mobilizuje do wspólnego wysiłku i łączy ludzi nawet ponad podziałami. 
  • Jakże bardzo władcy o skłonnościach dyktatorskich lubią budzący trwogę okrzyk: Hannibal ante portas!
  • Trudno pisać o tym, w czym wszyscy się czują ekspertami.
  • Przyjaciele nie rywalizują.
  • Nawet jeśli nie akceptujemy inwigilacji nas, obywateli, jakoś łatwo nam przychodzi łamanie prawa wobec osób, które są przecież naszymi reprezentantami. 
  • Gdy ludzie przyzwoici ważą wartości, ci mniej przyzwoici kombinują.
  • Cóż, wiadomo, że każda władza demoralizuje, a władza absolutna demoralizuje absolutnie.
  • Tworzyliśmy model nadczłowieka [czytaj: Jana Pawła II - przyp. KN] i teraz jesteśmy zaskoczeni (zgorszeni?) realnością jego człowieczeństwa.
  • Oczywiście kontekst kulturowy i miejsce w nim religii dynamicznie się zmieniają, a młodzież - sekularyzuje. 
  • Dla jednych uczenie - także religii - jest fascynującą przygodą, terenem poszukiwań i własnych doświadczeń, dla innych wieczną torturą.
  • Polskie zaangażowanie w pomoc Ukrainie jest na tyle duże, że ni sposób nie myśleć o konsekwencjach, jakie obmyśla dla nas strona, której nie wspieramy.
  • Jedni jest pewne: stary człowiek jest czymś innym od starego sprzętu.
  • Żyjemy w czasach, w których pojęcie "wojna sprawiedliwa" traci swój sens.
  • Ukraińcy płacą za swoją wolność straszną cenę.
  • Musimy żyć normalnie, ale licząc się z nagłym ustaniem normalności.
  • Ludzkość nie zdradza skłonności do stawania się mądrym.
     
PAŃSTWO:
  • ...budowanie zasieków z drutu kolczastego i wzmocnione posterunki nie powstrzymają wzbierającej fali imigrantów.
  • Diaboliczna operacja Aleksandra Łukaszenki wpędziła mnóstwo ludzi w stan "nic się nie da zrobić".
  • Mimo stanu wyjątkowego i odcięcia wolnych mediów presja opinii publicznej przynosi efekty. 
  • Kiedy nic nie można zrobić, trzeba coś zrobić.
  • Ikony ikonami, a ludzie, którzy podjęli dramatyczną decyzję opuszczenia swojego kraju, cierpią.
  • Putin od ponad 20 lat rządzi Rosja i nic nie zapowiada, by to się miało szybko zmienić.
  • Modlimy się za Ciebie, Ukraino. I mądrą odwagę dla tych, którzy mogą pomóc, by Ciebie przed złem ocalić.
  • Z państwa, które odgradzało się żyletkowymi drutami, staliśmy się domem gościnnym dla potrzebujących [tj. uciekinierów z Ukrainy - przyp. KN].
  • Historia może być wielka nauczycielką, jeśli nie myli sie jej z pansłowiańską mitomanią.
  • Nie łudźmy się, że jedne wybory zmienią wszystko. Nie łudźmy się, że budowany przez dwie kadencje system władzy i korzyści z władzy może być unieważniony jednymi wyborami.
  • Bądźmy realistami. Nawet przy wielkim zwycięstwie wyborczym, wszystkiego i wszystkich się nie zmieni.
  • Determinacja Ukraińców zdumiała świat.
  • To, co robią rosyjskie wojska, jest zbrodnią. [...] Pytam tylko: czy za to kiedykolwiek odpowiedzą?
  • Wygrać wojnę to jedno. ale jak wygrać zwycięstwo?
  • Zaangażowanie zachodniego świata w sprawę Ukrainy jest dla mnie fenomenem niezwykłym, zwłaszcza że jest to zjawisko całkiem nowe. 
  • Wojna, która narusza wszystkie przyjęte przez cywilizowany świat zasady, przeraziła tak wiele z państw.
     
KOŚCIÓŁ:
  • Nie wyobrażam sobie odnowy Kościoła poza biskupami - dlatego wierzę w pomysł na synod.
  • Wierzę, że polski synod plenarny "Kościoła słuchającego, to dla nas szansa.
  • Nigdy nie zapomnę cudownego przeżycia, którym była msza święta odprawiana po raz pierwszy po polsku, twarzą do uczestników.
  • Kardynał Wyszyński nie zostawił następcom programu duszpasterskiego.
  • Sekularyzacja nie powinna chrześcijan przerażać, bo każdy czas jest dla chrześcijaństwa dobry.
  • Pokusa ekskluzywności nieobca była nawet Apostołom.
  • Także dziś pojawiają się inicjatywy ruchów odnowy Kościoła bardzo podatne na pokusę sekciarstwa.
  • W tym roku do seminariów diecezjalnych i zakonnych zgłosiło się 356 kandydatów do kapłaństwa, to jest 20 procent mniej niż w roku ubiegłym.
  • Dwadzieścia lat temu wyświęcano około 600 księży rocznie, dziś około 340.
  • ...próby tworzenia Królestwa Bożego na ziemi przynoszą odwrotne rezultaty.
  • Czyż nie masowość był siłą Kościoła w PRL-u?
  • Owszem, ludzie się gromadzą, ale widzi się tylko tych, którzy przychodzą, być może wiedzeni nostalgią do lat młodości. Natomiast nie widzi się tych, którzy nie przychodzą, do których to kompletnie nie przemawia, ludzi pokolenia, które widok masowego Kościoła raczej przeraża, niż pociąga.
  • Nie chodzi o to, by przywrócić Kościołowi blask dawnej potęgi i chwały, ale żeby był tym, czy ma być: miejscem spotkania z Bogiem.
  • ...wiem, że nie byłoby dobrze, gdyby jeden dyktator [czytaj: Putin - przyp. KN] mógł zatrzymać cały normalny bieg życia świata. 
  • Zarządzanie ogromną instytucją nadprzyrodzoną i zarazem doczesna, jaką jest Kościół katolicki, przekracza ludzkie siły. Ja jednak wierzę, że mimo ludzkich słabości nad Kościołem czuwa Duch Święty.
  • Obecność ludzi w potrzebie każe nam zweryfikować własne potrzeby.
  • Pomoc okazana Ukrainie przez Polaków jest niezwykła, wręcz niespodziewana.
  • Ludzie są różni i różne są ich drogi do zbawienia.
  • ...odpowiedzialność przed Bogiem jest czymś zupełnie innym niż odpowiedzialność przed ludzkimi osądami i trybunałami tej ziemi.
  • Zostawmy przestrzeń dla wolności.
  • Ani Benedykt nie był podobny do Jana Pawła II, ani Franciszek do Benedykta.
  • Benedykt widział potrzebę papieża z innym temperamentem, bardziej bojowym.
  • Ratzinger może być uważany za papieża i teoretyka epoki, która odchodzi.
  • Nie znam miejsc ni instytucji, gdzie pieniądze czynią zgodę. A już pieniądze w Kościele - szczególnie.
  • Będzie mniej księży, lecz ci, którzy nimi zostaną, będą ludźmi w jakimś sensie niezwykłymi.
  • Papieże byli różni. Papieże są różni.
  • Franciszek przyszedł z innego niż wielu ostatnich papieży kontynentu. Nie chodzi tu o odległość fizyczną, ale o dystans mentalny. 
  • Kościół może uratować tylko Chrystus. Uratuje. Jeszcze będziecie się dziwili. Wy albo wasze dzieci lub wnuki.
  • Książki żyją swoim życiem.
  • ...widzę, że instytucja się chwieje, zdaniem wielu wręcz wali. Nie ma co płakać ani drżeć ze strachu.
  • Mnóstwo ludzi odchodzi i jeszcze odejdzie. Nawet trudno się im dziwić.
  • ...droga do świętości czasem zaczyna się późno, czasem bardzo późno.
  • Dwa tysiące lat to sporo czasu i trudno było się ustrzec przed przenikaniem się zwyczajów i kultur.
  • Przewidywania - jak bywa z wiarą - mogą się okazać zbyt ciemne.
  • Ale ja wciąż myślę, że to jest dobry czas, kiedy coś umiera i coś się rodzi.
  • Lektura Ewangelii wskazuje na wiarę proszących Jezusa, by dokonał cudu.
  • Modlitwa jest czymś najbardziej własnym.
  • chrześcijaństwo ze swoimi obietnicami i grzechami zostało wymieszane z obyczajem, który ma niewiele z nim wspólnego albo jest totalną negacją nauki Chrystusa. 
  • Zmiany w Kościele i w traktowaniu doktryny katolickiej będą postępować.
  • Tak, to świętość uratuje Kościół. Albo nic go nie uratuje.
  • Od najmłodszych lat mnie uczono, że Kościół nie jest instytucją demokratyczną.
     
Czy te mądrości księdza Adama Bonieckiego spożytkuje ktoś na swój użytek? Zapewne - tak. Pierwszy raz nie wymyślałem sobie jakiś limitów, np po piętnaście przykładów z działu. Trudno nie być pod wrażeniem słowa sędziwego kapłana. Może to ostatnie moje zmaganie się z przekazem, jaki zostawił swoim piórem? Nie wierzę, aby tych dwieście stron mogło pozostawić nas obojętnymi. Musielibyśmy być z drewna, albo tak nadmuchani pychą, że nic do nas nie dociera. Tyle w tym spraw, które przecież dotykały również nas, np. pandemia, sytuacja nad granicą z Białorusią, wojna w Ukrainie. Nie spodziewałem, że znajdę tu m. in. odwołanie się do książki, która jest skutkiem rozmowy Piotra Żyłki z księdzem Manfredem Deselaersem - i na mnie zrobiła ogromne wrażenie. [2] Zaskoczeniem może dla wielu być... ocena działalności Jerzego Owsiaka: "...jest postacią, czy sam wie, czy tego nie wie, czy chce, czy tego nie chce, chrześcijańską [...]. Bo chrześcijaństwo to jest dzielenie się z tymi, co potrzebują. Owsiak, bez wzniosłej demagogii, upomina się właśnie o nich". Brawo! Brawo! Brawo! Cenne rozważania o działalności siostry Małgorzaty Chmielewskiej. Nie chcę tu robić analogii do czasu teraźniejszego, tj. politycznego. Nie zapominajmy jednak, że to księdza Adama Bonieckiego dotykały kościele zakazy wypowiadania się publicznie [1]. Pięknie zamyka Autor swoje rozważania AD 2023: "MYŚLĘ, ŻE KAŻDY CZAS MA SWOICH PROROKÓW I PRAWDOPODOBNIE NIE SĄ ONI PODOBNI DO SWOICH POPRZEDNIKÓW, BO KAŻDY CZAS JEST INNY".  

[1] https://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/ksiadz-adam-boniecki-otrzymal-zakaz-wypowiedzi-kulisy-sprawy/sd3lw3w 
[2] patrz odcinek 453 tego cyklu; także odc. 129 cyklu Myśli wygrzebane

Brak komentarzy:

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.