piątek, września 01, 2023
...na 84-tą rocznicę agresji niemieckiej na Polskę i rozpętanie II wojny światowej - 1 IX 1939 r.
"...jedno, co pozostaje w nas od osiemdziesięciu lat niezmiennie, to nierealistyczne poczucie własnej pozycji w Europie i świecie. Przekonania, że to my rozgrywamy Europę, a nie Europa nas, i że muszą się z nami liczyć" - tak we wstępie do swojej książki, pt. "Wojna? Jaka wojna?" napisał Cezary Łazarewicz (rocznik 1966). [1] Kogoś może dziwi, że często dorzucam rok urodzenia Autora? Oczywiście, to zabieg celowy. Jestem zdania, że inaczej podchodzi do tematyki kampanii polskiej 1939 r. każdy urodzony w innej dekadzie. Dla mnie (rocznik 1963) II wojna światowa, to dorosłość moich Dziadków i dzieciństwo Rodziców. Każde kolejny pokolenie oddala się. Tamten huk dział ma inny pogłos dla tych urodzonych w 1988 czy 1993, nie mówiac już o tych z roczników 2013 czy 2018. Też wybór tych lat nie jest przypadkowy: to wtedy zostawałem ojcem swoich dzieci i dziadkiem wnuków swych.
1 września 1939 r. rozpętano najstraszliwszą z wojen w dziejach ludzkości! Opętaństwo jednego Austriaka spadło gromem m. in. na Polskę, która osamotniona nie mogła udźwignąć ciężaru dwóch ataków: niemieckiego i sowieckiego! IV rozbiór Polski stał się faktem 28 IX 1939 r., kiedy Berlin i Moskwa podpisały pakt o przyjaźni i granicach likwidując de facto i de iure istnienie II Rzeczypospolitej, państwa, które się już n i g d y nie odrodziło.
Pozwolę sobie spojrzeć na ten czas (idąc tokiem myślenia C. Łazarewicza) wykorzystując źródła, jakie wykorzystał w książce "Wojna? Jaka wojna?". Warto wiedzieć, jak rozkładały się emocje 1939 r. Że nie wyczerpię całego zasobu źródłowego, jaki zebrał pan C. Łazarewicz? Odsyłam do książki. Warto. Oto, co można było znaleźć w prasie. Wśród autorów tych zapisów m. in. B. Piasecki, S. Cat-Mackiewicz czy A. Słonimski:
- Jak widzimy, nadchodzący rok będzie to okres ciężki i brzemienny w zawikłania, ale nie grożący żadnemi katastrofami - "Ilustrowany Kurier Codzienny".
- Wizyta ministra Becka u kanclerza Hitlera nie jest nagłą niespodzianką, lecz logiczną konsekwencją polskiej polityki zagranicznej i stosunków łączących Polskę i Rzeszę - "Ilustrowany Kurier Codzienny".
- Jednym z najbardziej niepokojących przejawów życia narodowego jest spadek przyrostu naturalnego - "Kurier Warszawski".
- Nader liczne są tu wypadki kasowania nabożeństw polskich w parafiach zamieszkałych przez Polaków, przekładanie nabożeństw bez uprzedniego zawiadomienia (tak, że nie wiadomo, kiedy jest nabożeństwo polskie lub niemieckie), kasowanie kazań polskich, kasowanie godzinek, rorat oraz niedopuszczanie do tradycyjnych nabożeństw polskich przed kapliczkami świętych - polska prasa w III Rzeszy (na Śląsku Opolskim).
- konflikt polsko-niemiecki w dobie dzisiejszej mógłby wywołać radość jedynie wśród Żydów, którym ciągle zależy na wywołaniu wojny i światowej rewolucji. Nie leży on dziś w interesie ani Niemiec, ani Polski" - dziennik "ABC".
- Sądzimy, ze Pan Joachim von Ribbentrop wyniesie z Warszawy jedno wrażenie: Polska jest partnerką, która zawsze lojalnie wykonywała i wykonuje przyjęte na siebie zobowiązania - "Ilustrowany Kurier Codzienny".
- Polonia gdańska jest w niebezpieczeństwie. Jeżeli nie podejmiemy ze strony polskiej energicznej akcji - może już za kilka lat w ogóle nie doszukamy się na terenie Wolnego Miasta mieszkańców, przyznających się do polskości - "Ilustrowany Kurier Codzienny".
- Politykę zagraniczną polską spotkała wielka katastrofa - "Słowo".
- Ręka poziomo - znaczy hitlerowiec. Pięść do góry - znaczy front ludowy. Co nam zostaje? Gdzie jeszcze można tę biedną rękę wsadzić, żeby się odróżnić od innych? Mam wrażenie, że w ogóle ręka odpada. Z ręki się już nic nie wyciśnie - "Wiadomości Literackie".
- Za Czechów, którzy oddali swą niepodległość bez walki, bez najmniejszej próby rozpaczliwego choćby oporu, zalewa nas fala wstydu. To przecież byli Słowianie. Czy będą Słowianami - można już wątpić - "Prosto z mostu".
Głos polityków:
- Gdańsk jest niemiecki, zawsze pozostanie niemiecki i wcześniej czy później stanie się cząstką Niemiec - Adolf Hitler.
- Chwiejne stanowisko z naszej strony prowadziłoby nas w sposób nieunikniony na równię pochyłą, kończącą się utratą niezależności i rolą wasala Niemiec - Józef Beck.
- Niech pan [tj. do j. Becka - przyp. KN] nie będzie przypadkiem optymistą relacjonując Kanclerzowi to, co pan od nas słyszał w sprawie Gdańska i autostrady, wprowadziłby go pan w błąd. Jeśli pan będzie powracał do rozmów o tych sprawach, nie biorąc pod uwagę naszych argumentów i naszego stanowiska, to idziemy ku groźnym komplikacjom - Joachim von Ribbentrop.
- Przymus emigracji niech obejmie wszystkich Żydów obojga płci, urodzonych z rodziców żydowskich, choćby ochrzczonych, z pierwszeństwem dla Żydów od lat 20 do 35 wraz z ich dziećmi. Małżeństwo z osobą nieżydowskiego pochodzenia nie zwalnia od przymusu emigracyjnego, przeciwnie, temu przymusowi niech podlegają oboje małżonkowi z ich potomkami - poseł Franciszek Stoch.
- Równowaga Polski pomiędzy Rosją a Niemcami jest rzeczą naturalną, wynikającą z przekonania powszechnego, że uchylamy sie od wszelkiej współpracy z agresywnymi planami, skierowanymi przeciw jednemu z naszych dwóch sąsiadów - Józef Beck.
- Gdańsk jest nam bezwzględnie potrzebny. Nigdy nie dopuścimy do przyłączenia go do Niemiec. [...] Jeśli ktoś sięgnie po Gdańsk, oznacza to wojnę. Ale dlaczego ma po niego sięgać, skoro los tego miasta może być zawsze rozstrzygnięty polubownie między Niemcami a nami? - Grigore Gafencu.
- Polska sprawia jeszcze duże trudności. Polaczki są i pozostaną naturalnie naszymi wrogami, nawet jeśli z własnej interesowności oddali nam w przeszłości pewne usługi - Joseph Goebbels.
- Jadłem i piłem z tuzinem Polaków w tym tygodniu. Nie są oni w stanie zrozumieć, że nie mogą sobie pozwolić na luksus bycia wrogami jednocześnie Rosji i Niemiec i że muszą wybierać, i jeśli będą mieli za sobą Rosję wraz z Wielką Brytania i Francją, są ocaleni - William L. Shirer.
To tylko kilka głosów z pierwszych miesięcy 1939 r. Napięcie narastało z każdym dniem. Propagandowe plakaty utwierdzały Naród, że nie zostanie oddany nawet guzik, ba! wszyscy są "SILNI! ZWARCI! GOTOWI!". Wrzesień i październik boleśnie zweryfikował każdy agitacyjny slogan. Jak sprawdzili się ci, którzy sterowali nawą państwa? To przyczynek do innych rozważań.
II wojna światowa (1939-1945) - jeszcze w nas siedzi, jak zadra. Wielu współczesnych polityków obsesyjnie buduje swoją narrację na antyniemieckości. Raz po raz słyszmy o... reparacjach wojennych, rachunku wystawionego za zburzenie Warszawy (ale już nie innych miast?). Smutne, że tyle lat po wojnie, a ktoś cynicznie gra historią dla własnych interesów. Ale widać tak już musi być tu nad Wisłą.
II wojna światowa (1939-1945) zmiotła świat, jakim była II Rzeczpospolita. Okupacje, terror okupantów, egzekucje, obozy i łagry. To wpisane jest w historię również wielu naszych rodzin, z moją włącznie. Do dziś nie potrafię ustalić losu stryjecznego dziadka, Piotra (1905 - ?).
"Wy tylko ta fojna i ta fojna!" - nie mogę zapomnieć tego cytatu z lektorki języka niemieckiego na UMK, frau Gizeli. To były późne lata 80-te XX w. Rodowita Niemka nie mogła zrozumieć, że my znowu coś napomknęliśmy o wojnie. Nie było w tym nic złośliwego czy agresywnego wobec frau magister. Emocje. Nic poza tym?
[1] Łazarewicz C., Wojna? Jaka Wojna?, Wydawnictwo Czerwone i Carne Sp. k., Warszawa 2019
[2] wszystkie fotografie Westerplatte Autora blogu z lat 2019-2022
Super tekst. dzięki. Pozdrawiam, Piotr
OdpowiedzUsuń