piątek, października 22, 2021

Do przeczytania jeden krok... - zachęcenie 25 - Wydawnictwo Czarne

"Do przeczytania jeden krok..."
jest pomyślane, jako zachęcenie do wybranych pozycji, które proponują zaprzyjaźnione z blogiem Wydawnictwa. Moja rola ogranicza się tylko do zamieszczania anonsów wydawniczych. Nie odpowiadam za ich treść, formę, skutki odbioru. Jak Państwo nie znam tych książek, nigdy ich na oczy nie widziałem (może przelotnie na księgarskich półkach). Sam zatem ponoszę ryzyko, bo to, co teraz robię przypomina kupowanie kota w worku. Nie ponszę zatem odpowiedzialności za ewentualne rozczarowania lekturą, podniesione ciśnienie z wrażenia przeczytania, zubożenia budżetu kiedy zdecydujecie się Państwo na zakup kolejnego volumenu. 
Zaglądam na profil Wydawnictwo Czarne, choć ostatnio nic nowego do mnie nie dociera. Możliwe,ze to kres współpracy? Łudzę się jedna, że nie. Tym bardziej, że odkąd prowadzę cykl "Przeczytania", to Czarne jest ze mną i nami, Czytelnikami blogu.
1. Jon KRAKAUER "EIGER WYŚNIONY"

Zdobywcy najwyższych gór – to bohaterowie? Egoiści? Wariaci? Co sprawia, że człowiek jest gotowy zaryzykować wszystko, żeby zdobyć niedostępny szczyt? Kto to rozumie, temu nie trzeba tłumaczyć, a kto nigdy nie usłyszał wezwania gór, i tak tego nie pojmie – zdaje się mówić Jon Krakauer, doskonały pisarz i świetny wspinacz. Eiger wyśniony to zbiór jego młodzieńczych reportaży o wspinaczce. Są tu fascynujące relacje z niebezpiecznych wypraw i wskazówki, jak radzić sobie z nudą w czasie wielodniowego oczekiwania na atak szczytowy, jest podpowiedź, co najlepiej zabrać ze sobą w góry (starannie wybraną lekturę i sprawdzonych przyjaciół!), są historie górskich celebrytów i mniej znanych, a równie ciekawych ludzi gór. Wśród całej gromady barwnych postaci pojawiają się także znajome twarze – jak choćby Kukuczki czy Rutkiewicz.

Niektórzy z nas po lekturze tej książki od razu ruszą na szlak. Ale wszystkich, nawet wielbicieli równin, Krakauer zachęci, by spojrzeć w twarz przygodzie – każdy na własną miarę!

„Eiger wyśniony” to nie opowieść o historii zdobywania Eigeru, to luźno powiązane ciekawe historie z życia ludzi, dla których pasją były i są góry oraz wspinanie - Krzysztof Wielicki, himalaista, zdobywca Korony Himalajów

 o 

2. Anna WYLĘGAŁA "BYŁ DWÓR, NIE MA DWORU. REFORMA ROLNA W POLSCE".

Reforma rolna, czyli wywłaszczenie wielkich właścicieli ziemskich i przekazanie części ziemi chłopom, przeprowadzona latach 1944–1945 to jedno z najsłabiej zbadanych wydarzeń w powojennej historii Polski. W czasach PRL próbowano przede wszystkim udowodnić, jak bardzo polepszyła sytuację chłopów i robotników rolnych. Po 1989 roku ukazały się liczne wspomnienia ziemian, opisujące proces wywłaszczenia, a publikacje dotyczące wsi skupiły się na okresie późniejszym, zwłaszcza na chłopskim oporze wobec kolektywizacji i na społecznych konsekwencjach funkcjonowania PGR-ów.

Książka Anny Wylegały wypełnia tę lukę i wpisuje się w obecny trend szerszego zainteresowania historią przez pryzmat losów zwykłych ludzi. Odpowiada na pytanie, jakim doświadczeniem była reforma rolna dla poszkodowanych, czyli ziemian, dla tych, którzy z niej skorzystali, a zatem służby folwarcznej i bezrolnych chłopów, a także rzeszy mniej lub bardziej zaangażowanych świadków.

Autorka przygląda się również konkretnym miejscom i społecznościom: dworom, które po 1945 roku zamieniono na biura spółdzielni, mieszkania dla kierowników PGR-ów, przedszkola, świetlice, domy dziecka i ośrodki zdrowia; wsiom, w których na skutek podziału pańskiej ziemi zmieniła się struktura przestrzenna, hierarchia społeczna, tradycje i życie codzienne. Jest to również opowieść o tym, jaka jest pamięć o reformie – wśród potomków chłopów i potomków ziemian, jakie są współczesne postawy wobec dawnego dworskiego i ziemiańskiego dziedzictwa oraz jak funkcjonuje dzisiaj podworska przestrzeń.


Dofinansowano ze środków Ministra Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu pochodzących z Funduszu Promocji Kultury, uzyskanych z dopłat ustanowionych w grach objętych monopolem państwa, zgodnie z art. 80 ust. 1 ustawy z dnia 19 listopada 2009 r. o grach hazardowych.

o

3. Jacek HOŁUB "BEZE MNIE JESTEŚ NIKIM. PRZEMOC W POLSKICH DOMACH".

W badaniu przeprowadzonym na zlecenie Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej trzydzieści procent – czyli ponad dziewięć milionów – dorosłych Polaków potwierdziło, że było sprawcami przemocy w rodzinie. Siedemnaście procent skrzywdziło bliskich kilka razy, a trzy procent wielokrotnie.

Mężczyźni katują żony i dzieci. Bici synowie dorastają i znęcają się nad swoimi partnerkami i dziećmi. Krzywdzone dziewczynki wpadają w szpony toksycznych mężów. Dorosłe dzieci dręczą zniedołężniałych rodziców. Silniejsi terroryzują słabszych, zdrowi niepełnosprawnych, ci, którzy mają władzę, kontrolują i ranią swoich podopiecznych. Przez nasze domy płynie rzeka agresji, bólu, cierpienia i nienawiści. Oficjalne statystyki to wierzchołek góry lodowej.

Napisałem tę książkę, by pokazać, co kryje się pod spodem – jak wygląda prawdziwe oblicze przemocy domowej - Jacek Hołub.

Powinna to być pozycja obowiązkowa dla nauczycieli, dla funkcjonariuszy Policji, dla lekarzy i pielęgniarek. Ale uważam również, że powinna stać się twarzą społecznej kampanii przeciwko przemocy. Przede wszystkim dlatego, że otwiera oczy - Małgorzata Babula (Fundacja tu kultura).


4. Charlie LeDUFF "PRACA I INNE GRZECHY. PRAWDZIWE ŻYCIE NOWOJORCZYKÓW".

Nowy Jork. Olśniewające miasto przyciągające tłumy marzycieli z całego świata. Od dekad symbol sukcesu, postępu i kariery. Synonim amerykańskiego snu. Bywa jednak najsmutniejszym miejscem na ziemi – gorsze od porażki jest tu bycie niewidzialnym.

I to właśnie niewidzialnym LeDuff poświęca swoją książkę. Pisze o tych, którzy mieszkają w ciasnych mieszkaniach. O strażakach i ich rodzinach, którzy po 11 września 2001 roku stracili wszystko. O ludziach, którym rytm pracy, snu i dnia wyznaczają kaprysy szefa, właściciela mieszkania, sędziego w sądzie rodzinnym czy burmistrza. To nie książka o nowojorczykach, którym drzwi otwierają portierzy, tylko o samych portierach. O robotnikach, ulicznych handlarzach, sprzątaczkach, rybakach, imigrantach i barmanach. O ludziach, których na co dzień nie zauważamy, ale których brak okazałby się dotkliwy.

Praca i inne grzechy to uniwersalna i błyskotliwa opowieść o etosie pracy i hołd złożony niewidzialnym mieszkańcom amerykańskiej metropolii. To również reporterskie studium rozwarstwienia ekonomicznego i powolnej degradacji klasy robotniczej, tak powszechnych bez względu na szerokość geograficzną.

o

5. Kuba SZPILKA "CHODZĄC W TATRY".

Partner wydania: Muzeum Tatrzańskie w Zakopanem

Chodząc w Tatry, można zobaczyć więcej. Nawet jeśli w górach się tylko bywa, każdy, kto w nie idzie, zmierza po skarb – tu zwyczajne sprawy nabierają nowego sensu. Aktywność, wysiłek, zmęczenie stają się czymś więcej niż tylko fizycznym doświadczeniem. Tatry to miejsce nieograniczonych możliwości, ale także lekcja pokory. W Tatrach upływ czasu staje się wyraźniejszy.

Chodząc w Tatry to zbiór esejów antropologiczno-filozoficznych o życiu w Tatrach i pod Tatrami pisanych z perspektywy mieszkańca Kościeliska, to próba zrozumienia istoty tatrzańskości i elementów, które się na nią składają. To także osobista opowieść o wieloletniej relacji z górami, o fascynacji wspinaczką i wędrówkami, o obserwacjach zmieniającej się natury – wciąż wspaniałej, mimo że coraz bardziej niszczonej przez człowieka. To także uniwersalna refleksja o przemijaniu i o tym, że w górach mocniej doświadcza się swojego istnienia.

o

To wszystko książki, które znalazłem w kategorii: zapowiedzi! Zatem musimy czekać i wypatrywać na księgarskich półkach. Subiektywnie wyciągnąłem tytuły, które na mnie robią wrażenie. Kto uważnie śledzi moje wpisy książkowe, to wie, jakie miejsce w nich zajmują  g ó r y , ze wskazaniem na Himalaje czy Karakorum. Cenię cykl reportaży i amerykańską serię. Dzieje dworów muszą leżeć mi na sercu, skoro moja śp. Mama, to ostatnia szlachcianka w rodzinie urodzono w zaściankowym dworku w Trepałowie (dawne województwo wileńskie). Książka J. Hołuba (jestem skoligacony z jedną z litewskich gałęzi tego rodu) jest wprost kierowana ku mnie i memu środowisku. Jestem wszak czynnym zawodowo belfrem. Nie pozostaje mi nic innego, jak z innymi czekać i wypatrywać (listonosza).

Brak komentarzy:

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.