środa, września 29, 2021

Przeczytania... (416) Henryk Wujec "Nadać sens temu światu" (Wydawnictwo Znak)

Wiedzieliście, że Henryk Wujec (1940-2020) pisał wiersze? Ja nie wiedziałem. I znowu okazało się, jak niewiele wie się o kimś takim, jak współautor (patrz: felietony i wiersze!) i bohater (wspomnienia) książki "Nadać sens temu światu". Na swoim Facebooku pn. Książkożerca napisałem: "Wkrótce XL rocznica wprowadzenia w Polsce stanu wojennego. Jednym z tych, którego bała się komunistyczna władza był Henryk Wujec (1940-2020). Dlatego znalazł się w gronie aresztowanych. Wydawnictwo Znak przygotowało książkę. Jest okazja wrócić do tego, co pisał H. Wujec w swoich felietonach, ba! wierszach. Jest okazja poznać opinie na Jego temat. Szybko dochodzimy do wniosku, jak wartościowego człowieka zabrakło". To "Przeczytanie" będzie tylko poparciem tej tezy. Inaczej, moim zdaniem, być nie może. Dedykuję ten odcinek wszystkim pieniaczom, którym od świtu do nocy spływa z obrzmiałych ust piana nienawiści i wrogości, którzy plwają na każdą wartość, która nie jest ich! Może (w co jednak... powątpiewam) ta książka ich czegoś nauczy lub oduczy? Czy tylko ten typ homo sięgnie po "Nadać sens temu światu", Wydawnictwa Znak?
"Nie jesteśmy narodem gorszym ani lepszym. Jesteśmy narodem innym. Każdy naród jest narodem innym - ta odmienność to wielka wspólna wartość ludzkiego rodzaju. Różnorodność narodów stanowi bogactwo ludzkości" - jak ja potrzebuję   t a k i c h  prawd. Aby nie były... moje, przeze mnie wyrażone, aby ktoś nie zarzucał, że sobie ględzę. Bo ja w takiej chwili:  c y t u j ę ! I ja już zrobiłem z tymi zdaniami to, co trzeba: przeczytałem mojej młodzieży, którą uczę. Tak zmuszam ją do myślenia, a może opuszczania swoich zidiociałych prawd, które ktoś wyniósł z domu, od kolegów lub innego guru, że jest 100 % Polakiem, bo Polska tylko dla Polaków, najchętniej zajrzałby na nasze drzewo genealogiczne lub do rozporka, aby udowodnić ile Polaka w Polaku! Przesadzam? Nie. Od blisko czterdziestu lat uczę tego swoich uczniów, że jesteśmy spadkobiercami Rzeczypospolitej Obojga Narodów, wielu narodów, wielu kultur, wielu religii, wielu karnacji skóry. 
Jestem zachłyśnięty czytaniem "Nadać sens temu światu", bo bardzo szybko dochodzimy do wniosku: my ten sens tu znajdujemy. Na każdej stronie! I wtedy, kiedy Henryk Wujec pisze o swojej śp. mamie, swoim chłopskim rodowodzie, dorastaniu, bycia tym kim został. niestety szybko też dopada nas myśl, jak wielu z nas (ze mną włącznie) miało tego pecha, że nie poznało Go nigdy, nie mogło słuchać, dyskutować, może nawet spierać. Cieszę się, że Wydawnictwo Znak wydało  t a k ą  książkę. Mądrą. Ważną. Nieobojętną - dla każdego czytającego! Radzę zastanowić się czy warto po nią sięgnąć. dla kogoś, kto hołduje spleśniałym ideom rodem z endecji może to być wstrząs, może być powód, aby jeszcze po smierci autora wygrażać na niego! Wszystko możliwe. Proszę zmierzyć się z takim zdaniem: "Mamy swoje grzechy hańby, ale mamy swoje tytuły do chwały". W jednym zdaniu hańba i chwała? Heretyk?!  
"Ludność Polski została wymieszana jak w tyglu, prawie połowa polskiego narodu została wykorzeniona ze swego dziedzictwa i przeniesiona ze wschodu na zachód [...]" - ilu z nas odnajduje się w tym zdaniu (cały czas tkwię w jednym felietonie!)? Ja - na pewno! Bo to o moich porwanych korzeniach, jakich ruiny zostały w miejscu nie istniejących: wileńskich (zaniemeńskich) zaścianków w Domanowie czy Trepałowie, okolicy szlacheckiej Jackowszczyzny (Jackiewicze). Jak mądrze napisał o Polsce po 1944 r.: "Polska ludowa to nie znaczy wcale Polska komunistyczna czy socjalistyczna w radzieckim rozumieniu, te idee były obce zwykłym szarym ludziom. Ludzie chcieli przede wszystkim żyć, zrzucić z siebie ciężar strachu, zadbać o elementarne potrzeby". W podobnym duchu moje koleżanka napisał komentarz na moim Facebooku, pisząc o swej rodzinie rodem z Wołkowyska, gdy napomknąłem o sowieckiej agresji z 17 IX 1939 r.: "Historia jest okrutna. Jej bezwzględność wobec ludzi poraża. Moi jak szmata przechodzili z jednej okupacji do drugiej. Z czasem stali się całkiem obojętni na jakąkolwiek politykę. Chcieli tylko spokojnie żyć".
Jestem zdania, że "Nadać sens temu światu" dla młodszego pokolenia, które ze zrozumiałym względów nie może pamiętać i rozumieć PRL-u, to prawdziwa przepustka do tamtego czasu. Co z tego zrozumieją? Tego nikt nie wie. "Była to Polska podobnego poziomu życia, nie było wśród nas superbogaczy, ubogie życie raczej nas łączyło, niż dzieliło, staraliśmy się sobie pomagać" - prawda, tak było. To jedna z... tęsknot za tamtym czasem. Chyba nigdy się jej nie wyzbyje choćby moje pokolenie (tj. 50+ lub 60-). Jakżeż chciałbym z tą książką wsadzić kij w mrowisko, wokół choćby takiej tezy Autora: "PROCES KSZTAŁTOWANIA SIĘ NOWEGO NARODU POLSKIEGO NIE JEST JEDNAK SKOŃCZONY!". To ja wyszczególniam tu poprzez wielkie litery sens tezy. Wchodzimy niemal na grunt... socjologii? Stąd odwoływania się do tradycji szlacheckich czy chłopskich. Mogę o sobie powiedzieć, że miałem przodków herbowych i tych z chamów, po których grzbiecie nobilitowani wchodziliby na plecy, aby dosiąść swego konia. "Znowu i ciągle musimy odpowiadać na pytanie: jakiej Polski chcemy?" - mam nadzieję, że nie poza Unią Europejską.
"Odwaga wielka, ale ukrywana. Mądrość, ale bez ochoty pouczania. Patriotyzm, który tylko w czynach się objawia. Chłopski upór i nieufność - ale traktowanie przeciwnika rycerskie" - wspomina Henryka Wujca Maciej Zaremba Bielawski.  Zatem szlachcic pełną gębą, skoro stawia przy nazwisku swój klejnot rodowy. Mój też widać, kiedy ktoś dociera na ten blog. Choć logiem jest rysunek w oparciu o tkaninę z Bayeux, to gdy znajdujemy blog widać ikonkę, którą jest "Poraj". Trzeba było być człowiekiem niezwykłym, skoro przyjaciel Krzysztof A. Meissner wspominał: "Od początku naszej znajomości byłem całkowicie urzeczony, jak każdy, kto się z Heniem kiedykolwiek spotkał, ogromna dobrocią, jakby wbudowana prawością, krystaliczną uczciwością i naturalna odwagą".
Nie wiedziałem, że Henryk Wujec pisał wiersze. Tych kilka strof jest, moim zdaniem, w stanie powiedzieć bardzo wiele o ich Autorze. Zresztą, jak zawsze. Bo przecież poeta zostawia w swoich strofach część swojej duszy, część siebie, odsłania się. 
 
"Bełżec '42"
Dziś idę drogą pokruszonych kości
Czy odnalazłem Betlejem
Czy prochy Marii i Joszuy
zmieszały się na zawsze
Z ziemią naszych pól
 
"Poszła plotka..."
...ludzie nie chcą Cię słuchać.
Poszła plotka, że jesteś Żydem.
Twoja Matka jest Żydówką. 
Twoi uczniowie: Piotr, Jan,
Andrzej, Tomasz...
w większości są Żydami.
My nie lubimy Żydów.
 
"Credo"
Żyję coraz lepiej
na tym coraz doskonalszym świecie
drażnią mnie te staroświeckie słowa
Ale co zrobić z tymi
biednymi, płaczącymi, cichymi,
głodnymi, łaknącymi sprawiedliwości
Co z nim zrobić
 
"Jacek"
Czy jesteś tam Jacku
Czy po Tobie garść prochu
Dla nas to czarna dziura
Całkowite wyjęcie zniknięcie
Na zawsze
Jak pogodzić ten cud zachodu
Śmigające od miliona lat jaskółki
Z wyjęciem Ciebie
 
Byłem przekonany, że "Jacek", to zapewne wiersz o Jacku Kuroniu. Pomyliłem się. Bardzo. Chodziło o Jacka Kaczmarskiego. To dlatego jedna ze strof zaczyna się: "«Tunel» - dziennik śmierci Jacka Kaczmarskiego". Sięgam po własny egzemplarz. Ten, który dostałem w 2004 r. od mojej ówczesnej klasy, rocznik 1992. Proszę zobaczyć do czego dochodzi czytający: kolejny wspólny punkt zaczepienia. Nagle okazuje się, jak wiele wspólnego mielibyśmy ze sobą, choć dzieli nas całe pokolenie (rocznik 1940 i 1963). Czy nie ma bliskości, jedności, ba! zrozumienia, gdy czyta się tych samych autorów, te same książki, te same wiersze?
"A jednak za plus kultury chrześcijańskiej uznałbym właśnie to, że takie problemy przed nami stawia, że zmusza nas do potraktowania życia (jedynego, jakie mamy!) serio" - odważne słowa. Wiem, pochodzą z 2010 r., ale i wtedy swoiste przyznawanie się do religijnych wzorców różnie było odbierane. Dziś jest chyba jeszcze trudniej.  Zmieniło się bardzo wiele. Sam powołuję się na...Chrystusa, kiedy przypominam sławetne: "Ktokolwiek jest bez winy, niech pierwszy ciśnie kamieniem". Tu znajduję mocniejsze przesłanie: "Nie ma chyba nic bardziej potrzebnego, ratującego nas w takich chwilach niż wypowiedziane dwa tysiące lat temu przez Jezusa z Nazaretu przykazanie miłości bliźniego". Co zostało z tej nauki w gmachu przy ulicy Wiejskiej 4/6/8 w Warszawie, w którym obok godła wisi  krzyż? Gdzie niby jest owo pokolenie JP II? Może go nigdy nie było? Wchodzimy nieomalże w dysputę teologiczną? 
Raz po raz odnajdujemy apel do... młodych, młodzieży, do tych, którzy zaraz dorosną i będą rzeczywiście decydować o państwie, narodzie, przyszłości. Dlatego przy najbliższej okazji swej młodzieży przeczytam m. in. te zdania: "Nasza wolność jest naszym zadaniem. To zdanie traktuję serio, chciałbym, żeby jeszcze bardziej serio traktowali je młodzi ludzie, bo to od nich zależy głównie, jak ta wolność zostanie zagospodarowana, to ich obowiązkiem jest odpowiedzieć na pytania: jaka będzie Polska? jakiej Polski chcemy?". I zapytam: co wy zrobicie z wolnością czym ona jest dla was? Henryk Wujec nie bał się stawiać pytań: "Czy ta nasza niepodległość to niepodległość wyśniona? Czy o takiej niepodległości marzyliśmy?". Rozważania na równi z tymi, jakie rodziły się na przełomie 1918 i 1919 r. Analogia jasna i czytelna. 
Nie jest możliwe, abym pochylił się nad każdym zawartym tu felietonem. To "Przeczytanie" po prostu spuchłoby. Uciekam w skróty? Wierzę, że dla wielu zainteresowanych "Nadać sens temu światu" będzie książką ważną, oparciem, wsparciem, ba! natchnieniem. Górnolotnie popłynąłem? Ależ nie! Tak uważam. Wolno mi. Jeszcze! Nie wiem jak będzie za kilka miesięcy lub lat. Dlatego zostawiam tu kilkanaście cytatów, myśli ku pokrzepieniu, zmuszeniu do myślenia. Masło maślane? Niezupełnie. Podkreślenia moje.  
  • Polska wymaga potraktowania serio!
  • A czy kiedykolwiek osiąga się coś wyśnionego, czy kiedykolwiek osiąga się wszystko?
  • Polski nowoczesny chłopsko-robotniczo-inteligencki naród tworzy się nadal, najważniejszym momentem określania naszej narodowej świadomości była oczywiście solidarność od września '80 do grudnia '81 roku, potem siedem lat stanu wojennego, Okrągły Stół i wybory 4 czerwca 1989 roku.
  • Jeżeli ma się dobrą wolę, to kompromis zawsze jest możliwy, tak jak możliwy był w Stoczni Gdańskiej w sierpniu '80 roku i przy Okrągłym Stole w roku '89.  
  • Rozpoczęło się zabijanie lub wydawanie ukrywających się na wsiach Żydów, często wydawali ich ci, u których się ukrywali.
  • ...mamy prawo narzekać i domagać się poprawy, ale mimo wszystkich wad nie wolno nam zrezygnować z demokracji, skutki odejścia od demokratycznych rządów są straszliwe, nie musimy sięgać daleko, wystarczy spojrzeć na Białoruś i Rosję. 
  • Jutro 4 czerwca, nasze święto wolności, nie kalendarzowe z czerwona kartką, nie oficjalne, lecz prawdziwe Święto Ludzi wolnych, którzy - jak to ładnie mówiono w dawnej Rzeczypospolitej - wybili się na niepodległość. 
  • Filozofem nie jestem, skończyłem studia z fizyki i nadal uważam fizykę, mówiąc po staroświecku, za królową nauk.
  • Studiowanie Nowego Testamentu, zwłaszcza czterech Ewangelii i listów Świętego Pawła, pozwala nam zrozumieć, kim jesteśmy, w co wierzymy i jakie mamy wybory.
  • Zawsze warto szukać relacji międzyludzkich - to jedyna szansa na przezwyciężenie trudnej historii łączącej nasz kraj z zachodnimi i wschodnimi sąsiadami.
Prawda, jakie pokrzepienia płyną z lektury? Chwilami zaskakujące. "Zachęcam do dalszych poszukiwań", to zdanie zamyka felieton, w którym Henryk Wujec dzieli się swoim refleksjami na temat... św. Pawła i książki Jacoba Taubesa o "Apostole Europy"! Nie znam tej książki. Zresztą trudno mnie zaliczyć do gorliwie studiujących teologiczne rozważania, choć jak wiadomo w tym cyklu pojawiają się książki, których autorami byli duchowni. I dalej tak będzie. Uważam jednak, że w moich ustach brzmiałoby to sztucznie. Pisanie bez przekonania nie leży w mojej naturze. Kropka. Postaram się jeszcze kilka mądrych zdań znaleźć i zostawić je, aby potem je podsuwać swoim uczniom. No, chyba, że nie spodoba się to panu urzędnikowi z ulicy Konarskiego w Bydgoszczy.
  • To Syzyf ma rację - a nie ci, którzy głoszą, że trud nasz jest szaleństwem - podejmując od nowa człowieczy trud nadania sensu temu światu.  
  • Jesteśmy przez całe swoje życie, czy tego chcemy czy nie, zanurzeni w świecie cywilizacji judeochrześcijańskiej, nawet ci, którzy walczą z religią [...]. 
  • To, co zrobili nacjonaliści ukraińscy [tj. rzeź wołyńska - przyp. KN], to - jak zwykł był mawiać Talleyrand - nie tylko zbrodnia, to błąd. 
  • Pozostała w Bieszczadach i w Beskidzie niskim piękna przyroda, dla której tu przyjeżdżamy, ale cała wielowiekowa kultura została zniszczona.
  • ...tam, gdzie ludzie potrafili mimo trudności kierować się zasadami miłości i mądrości, gdzie potrafili nawet z przeciwnikiem znaleźć wspólną drogę, tam dobra przyrastało
  • O bohaterach [...] powstań myśleliśmy wprawdzie z podziwem, ale nie byli oni dla nas wzorem do naśladowania. 
  • Nasza sympatia, nasze wsparcie i nasza pomoc są jednak po stronie walczącego o swoją wolność i suwerenność narodu ukraińskiego. 
  • Są miejscowości, na przykład Sahryń koło Hrubieszowa, gdzie polskie oddziały wymordowały wszystkich Ukraińców. Te grzechy mamy także i my. 
  • Czas leczy rany, ale to jest długi proces.
  • Nie możemy budować świata na podstawie nienawiści - konieczne jest szukanie mostów porozumienia, także w podzielonym narodzie.
Starczy! Stop! Wiem, że zabiorę te książkę na lekcje, w których padnie straszne określenie: "rzeź wołyńska". Bardzo dużo w felietonach odniesień do tych strasznych epizodów, niewyobrażalnych zbrodni. Nie spodziewałem się natknąć na podobne rozważania autora.  Wychodzi znowu, jak bardzo niewiele wiedziałem  Henryku Wujcu. Czytając "Nadać sens temu światu" szybo dostrzegamy, jak bardzo felietony napisane kilka lat temu są świeże AD 2021. Smutne! Chwilami straszne! "Nadać sens temu światu" stawiam obok książek, których autorami byli J. Kuroń, K. Modzelewski, A. Michnik, ks. J. Tischner, D. Tusk. Tam jest jej miejsce. Jako credo odkładam tu cytat, który powinien być wpajany do każdej rozumnej głowy:

"NAD CZŁOWIEKIEM, KTÓRY KOGOŚ NIENAWIDZI, 
KTÓRY SIĘ CZEGOŚ BOI, ŁATWIEJ PANOWAĆ".

Brak komentarzy: