piątek, sierpnia 16, 2019
Myśli wygrzebane (102) Napoléon le Grand
"Bonaparte był poetą czynu, wielkim geniuszem wojny, niezmożonym umysłem, zręcznym i rozsądnym administratorem, pracowitym i rozumnym prawodawcą. Dlatego tak bardzo oddziałał na wyobraźnie narodów i taką miał władzę nad sądem ludzi trzeźwych. Ale w oczach mężów stanu będzie zawsze ułomnym politykiem. To stwierdzenie, obce większości jego chwalców, przetrwa, jestem tego pewien, w ostatecznych opiniach o nim; wyjaśni kontrast między wspaniałymi dokonaniami a nędznym rezultatem" - taką cenną i kontrowersyjną opinię wyraził w swoich "Pamiętnikach zza grobu" François-René, wicehrabia de Chateaubriand (1768-1848)*. Bo nie da się wystawić jednoznacznej oceny komuś tak niezwykłemu, zagmatwanemu, jak był on: BONAPARTE! Ten pierwszy tego imienia w historii: Napoléon le Grand. Chwilami chyba nawet zapominamy, że było ich jeszcze dwóch?
250-ta rocznica urodzin Cesarza sprawia, że wracam do tego, co mówił. Tak, był już bohaterem tego cyklu. Odcinka 39. Tego sprzed równych pięciu lat. Wraca. I jak wtedy sięgam po niewielki tomik z 1983 r.: "Napoleon Maksymy". To była bardzo popularna seria wydawnicza PIW-u. Wstępem opatrzył, wyboru dokonał i przetłumaczył m. in. Leopold Gluck (1913-1989). Tak, korzystaliśmy ze skutków jego pracy jeszcze w odcinku 86, kiedy bohaterem był Monteskiusz. Doborowe towarzystwo nam się tu robi. Dlatego też ze wstępu, jaki poprzedził ów wybór maksym (ja jednak wolę określenie: mott) wyjmuję tu i teraz słuszne zdanie: "Każda próba przedstawienia myśli Napoleona jako zwartej i konsekwentnej całości, jako jednolitego poglądu na sprawy świata i ludzi, natury i społeczeństwa, polityki i moralności, rzeczywistości i historii byłoby oczywistym fałszerstwem". Ani też moim zamiarem jest tworzenie podobnej zwartości. Jedyny mój kłopot, to zerkać do odcinka z 2014 r., aby się nie powtórzyć. Uważni czytelnicy potem mnie punktują...
- W systemie wszechświata nic nie jest zdane na los przypadku, w systemie społecznym nic nie powinno zależeć od kaprysów jednostek.
- Rzadko zdarza się, by wielkim ludziom nie wiodło się w ich zamierzaniach, nawet najbardziej ryzykownych.
- Wszystkie wielkie wydarzenia wiszą zawsze na włosku.
- Zdarza się, że ktoś mniej zręczny, zlekceważywszy jedną jedyną szansę, traci wszystko.
- ...świat jest bardzo stary, trzeba korzystać z jego doświadczenia, uczy nas ono, że dawno wypróbowane praktyki warte są często więcej niż nowe teorie.
- Odsłaniając nam serce ludzkie, historia poucza nas o korzyściach i niedogodnościach różnych ustawodawstw.
- Jakże trudno jest historii dociec prawdziwych prawd.
- Europa to kretowisko, wielkie imperia i wielkie rewolucje istniały zawsze tylko na Wschodzie.
- Niech mój syn studiuje historię i często nad nią rozmyśla, jest to jedyna prawdziwa filozofia.
- Nie ma większego znaczenia, czy historyk stał bliżej czy dalej od wydarzeń; jeśli istotnie ograniczy sie tylko do faktów, dodatkową zachętą do prawdomówności będzie to, że jego czytelnicy, współcześni opisywanym wydarzeniom, mogą wydać sąd o jego relacji.
- Powiedzieć, skąd pochodzę, czym jestem, dokąd zmierzam, przekracza moje rozeznanie, a jednak to wszystko istnieje.
- Jestem zegarkiem, który egzystuje i który sam siebie nie zna.
- Myślę, że człowiek powstał z mułu ziemskiego, ogrzanego słońcem i poddanego oddziaływaniu elektrycznych fluidów. [...] Być może pewnego dnia powstaną istoty, których materia będzie jeszcze doskonalsza.
- Człowiek to nic innego jak tylko istota doskonalsza od psów lub drzew i żyjąca lepiej.
- Rodzimy się po to, aby korzystać z życia.
To raczej niezwykłe czytać Napoleona i nie słyszeć huku dział. Nie wypuszczam z rąk Chateaubrianda. Chciałbym go móc cytować jeszcze i jeszcze, a ledwo wystarcza na kilka zdań: "Świat należy do Bonapartego; czego nie zdołał zdobyć niszczyciel, przywłaszcza sobie jego sława; żywy nie podbił całego świata, umarły go posiada". Najlepszy dowód na to, że jakiś jegomość z miasta Bydgoszczy siedzi teraz i wystukuje literkę po literce na swoim komputerze. Ilu nas jest? Na całym świecie?
- Rodzimy się więc po to, abyśmy byli szczęśliwi.
- W istocie rzeczy bardzo trudno jest poznać człowieka.
- Francuzi nie mają tak podłego charakteru, jak to sobie wyobrażają cudzoziemcy, ale wszystko zależy u nich od mody.
- Umiejętność nakarmienia ludzi, wychowania i dania im szczęścia jest nie mniej warta niż umiejętność ich niszczenia.
- Człowiek czterdziestoletni kocha swój majątek, człowiek sześćdziesięcioletni - tylko siebie samego.
- Człowiek silny jest dobry, tylko słaby jest zły.
- Istnieją dwie dźwignie, przy pomocy których można poruszać ludźmi: obawa i interes.
- Ambicja jest główną sprężyną działania ludzi.
- Niepohamowana wyobraźnia - oto przyczyna i źródło nieszczęść rodzaju ludzkiego.
- Umysł ludzki ma szczególny pociąg do przesady.
- Cierpienie wymaga więcej odwagi niż śmierć.
- Upływ czasu niesie z sobą wiele zmian. Tylko głupcy popełniają samobójstwo.
- Gdy wstając rano, człowiek nie wie, co począć ze sobą, i wlecze z kąta w kąt swą nudną egzystencję, gdy w perspektywie przyszłości dostrzega tylko przerażającą monotonię dni podobnych jeden do drugiego, gdy stawia sobie pytanie "po cóż zostałem stworzony?" - człowiek ten jest, moim zdaniem, najnieszczęśliwszym z ludzi.
- W miarę jak ktoś osiąga wielkość, coraz mniejsze znaczenia ma jego wola, coraz bardziej zaś staje się on zależny od wydarzeń i okoliczności.
- Ludzie genialni są jak meteoryty; ich przeznaczeniem jest, aby spalając się przydali blasku epoce.
- Bądź panem siebie, bez siły nie ma ani cnoty, ani szczęścia.
"Napoleon próbował się zabić, jednak trucizna, której użył, nie podziałała, okazała się zwietrzała" - czytamy w biografii Cesarza***. "Tylko głupcy popełniają samobójstwo" - powtarzam za Cesarzem. Był- że i on... głupcem? Trudno nawet mierzyć się z podobną teorią. Przypomina mi się mowa śp. mecenasa Macieja Dubois, kiedy przed sądem w PRL- bronił oskarżonego o szpiegostwo, a prokurator żądał kary śmierci. Z usta adwokata padło wtedy, że nie ma większej kary, jak przeżyć własną klęskę. Napoleon jednak przeżył zamach na siebie samego z 1814 r.
I na koniec raz jeszcze François-René, wicehrabia de Chateaubriand: "Sławny przestępca w dziedzinie triumfów nie żyje. Nieliczni ludzie rozumiejący jeszcze szlachetne uczucia mogą złożyć hołd chwale bez obaw, ale i bez skruchy, jeśli mówili, co zgubne w tej chwale, i nie utrzymywali, że burzyciel niezależności jest ojcem wyzwolenia: Napoleonowi nie trzeba dodawać zalet; przyszedł na świat dostatecznie obdarowany".
Wykorzystana literatura:
* Chateaubriand, Pamiętniki zza grobu, tłum. J. Guze, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1991, s. 347, 356, 358
** Napoleon. Maksymy, wybór, wstęp i przykład M. Senkowska-Gluck i L. Gluck, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1983, s. 29-41
*** Zahorski A., Napoleon, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1985, s. 442
Brak komentarzy:
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.