wtorek, listopada 17, 2015

Generała Gustawa Orlicz-Dreszera - demonstracja w Sulejówku - 15 XI 1925 r.

Panie Marszałku, w rocznicę zaślubin Twoich z państwem siedem lat temu, przybywamy do pana Marszałka, wy wspomnieć czasy, gdyś wrócił z więzienia niemieckiego i znalazł Polskę, zdawało się, niezdolną do nowego życia. Stargane w niewoli nerwy, złamane nieraz w zwątpieniu serca i mózgi – dawały podkład dla namiętności, walk, swarów i gry małych ambicyj. W kilka dni po Twoim powrocie, zwiastującym odrodzenie, wziąłeś śmiało najwyższą, chociaż niepisaną władzę dyktatorską w swoje ręce. Dałeś nam potem chwałę, tak dawno w Polsce nieznaną, okrywając nasze sztandary laurem wielkich zwycięstw. Gdy dzisiaj zwracamy się do Ciebie, mamy także bóle i trwogi, do domu wraz z nędzą zaglądające. Chcemy, byś uwierzył, że gorące chęci nasze, być nie zechciał być w tym kryzysie nieobecny, osierocając nie tylko nas , wiernych Twoich żołnierzy, lecz i Polskę, nie są tylko zwykłymi uroczystościowymi komplementami, lecz że niesiemy ci prócz wdzięcznych serc i pewne, w zwycięstwach zaprawione szable” - równe 80. lat temu te słowa poruszyły opinię publiczną. Padły w miejscu wyjątkowym i z ust osoby nietuzinkowej. W Sulejówku, przed marszałkiem Józefem Piłsudskim, a wypowiedział je generał Gustaw Orlicz- Dreszer, bohater legionowy, żołnierz wojny z Sowietami. Za kilka miesięcy stanie u boku Komendanta na Moście Poniatowskiego. Będzie to pamiętnego 12 maja 1926 r....


Sulejówek - 15 XI 1925 r. - po prawej Marszałka gen. G. Orlicz-Dreszer
XC rocznica 15 listopada 1925 r.  przeszła bez echa? Kolejna historyczna niepamięć, a może po prostu  "ciszej nad tą datą"? Warto przypomnieć, że w tym gronie byli m. in. generałowie Daniel Konarzewski (krewny Władysława Broniewskiego),  Lucjan Żeligowski (zdobywca Wilna z 1920 r. i twórca Litwy Środkowej) i Leonard Skierski (zamordowany przez Sowietów w 1940 r.).
Wacław Jędrzejewicz (1893-1993) tak w "Kronice życia Józefa Piłsudskiego 1867-1935" ocenił ten epizod: "Przemówienie to, doskonale wypowiedziane (gen. Dreszer był świetnym mówcą) i znakomita postawa tego oficera zrobiły wielkie wrażenie wśród zebranych w ogródku Sulejówka. Ostatnie zdanie było potem, aż do wypadków majowych 1926 r., szeroko komentowane". I my do niego powrócimy w maju roku następnego - w rocznicę przewrotu majowego.

Marszałek J. Piłsudski i gen. G. Orlicz-Dreszer na Moście Poniatowskiego - 12 V 1926 r.

Mam nadzieję, że wielu moich bydgoskich krajanów pamięta, że Generał był patronem 16 Pułk Ułanów Wielkopolskich, tzw. białych ułanów. Mamy też na osiedlu Błonie obelisk poświęcony Jego pamięci! Warto w tym miejscu przypomnieć żurawiejkę:

"Piją z beczki, nie pijani,
To bydgoscy są ułani".

Pamiątkowa plakietka  16 Pułku Ułanów Wielkopolskich

Różna jest ocena filmu Bohdana Poręby "Zamach stanu". W nim w rolę Generała wcielił się niezapomniany Krzysztof Jaxa Chamiec (1930-2001). Uwaga: dla potrzeb fabuły "złamano" chronologię historyczną! Jest tam utrwalona mowa gen. G. Orlicz-Dreszera, ale... Wydarzenia z 15 XI 1925 r. "przesunięto" na 12 V 1926 r. Ewidentny błąd, ba! manipulacja? Ech! ten las szabel!... Nie wiem ilu Czytelników było świadkami projekcji tego filmu w kinach (wiosna 1981 r.?). Na widok Marszałka (w tej roli Ryszard Filipski) sala w kinie "Pomorzanin" w Bydgoszczy mało nie oszalała z radości. Na okrzyk "Bić komunę!" nikt nie odważyłby się wyciągnąć legitymacji PZPR...

Generał dywizji Gustaw Orlicz-Dreszer (2 X 1889 - 16 VII 1936)

Brak komentarzy: