poniedziałek, czerwca 16, 2014

Generałowie wojny secesyjnej/civil war - część IV - odcinek 1 - generał Winfield Scott Hancock

Kiedy studiowałem historię na UMK w Toruniu do każdego egzaminu należało przedłożyć spis lektur. Nie dziwota, że na ten z historii powszechnej XIX w. podałem m. in. jedyną wtedy mini-monografię "Wojna secesyjna 1860-1865" Leona Korusiewicza. Przy każdej okazji zerkam do niej, choć chwilami staję bezradny.  Często milczy o wielu bohaterach wojny secesyjnej/civil war. Trudno, aby na 327 stronach zawrzeć wszystko! To fizycznie niemożliwe. W takich chwilach zazdroszczę Amerykanom? Powtarzam się? Trudno. Kiedyś może zamieszczę reprodukcje okładek wybranych pozycji. Czy doczekam się jakiegoś obszernego tomiska na tak intrygujący mnie temat? Oby nie z taką mnogością błędów, jak przy wydanej ostatnio biografii generała Roberta E. Lee.
Luty nie pozwalał mi zbytnio odpoczywać od "jedynego, słusznego tematu"? Rocznice sam znajdowały się. Na niektóre wpadałem wcześniej, drugie są zaskoczeniem, a jeszcze inne pomijam. W końcu to nie jest blog monotematyczny. A może to mi tylko tak się wydaje? Już stoi w kolejce trzech generałów Skonfederowanych Stanów Ameryki, ale ja zostaję na czas jakiś z Jankesami? Tym razem sylwetka generał Winfielda Scotta Hancocka , którego 190 rocznica urodzin minęła cztery miesiące temu: 14 lutego - o czym zresztą wzmiankowałem m. in. na moim Facebooku.
Próżno szukać nazwiska mego bohatera w monografii Korusiewicza. Trzeba było dopiero filmu "Gettysburg" Ronalda F. Maxwella, aby zrodziło się zainteresowanie. Tym bardziej, że na polu tej bitwy przeciwko sobie stawało dwóch serdecznych przyjaciół: generał Lewis Addison Armistead (C.S.A.) oraz generał Winfield Scott Hancock (U.S.A.). Proszę odnaleźć ten film i zobaczyć, jak Armistead pada pod jedną z jankeskich armat i dowiaduje się, że przyjaciel tez jest ranny i został zniesiony z pola bitwy, krzyczy wtedy Cytuję z pamięci: "Bożę! Nie my obaj!". Często wracam do tej sceny. To dla mnie brutalne podsumowanie tragedii jaką była wojna secesyjna/civil war. Oczywiście ciągle namawiam do przeczytania literackiego pierwowzoru autorstwa Michaela Shaara. Tam znajdziemy na s.380 taką "wersję" wypowiedzi Armisteada na wieść o Hancocku: "Nie - wyszeptał Armistead i zamknął oczy. On też? Tylko nie to. Mira miała otworzyć pakunek, gdybym zginął. Ale nie my obydwaj. Boże najdroższy...". Ciężko ranny dodaje (w filmie mówi to przez łzy): "Proszę powiedzieć generałowi Hancockowi, że generał Armistead go przeprasza. Proszę mu powiedzieć... że jest mi ogromnie przykro...". Dramaturgii sceny, którą tu przytaczam, dodaje jeszcze jeden, autentyczny i smutny fakt - Richard Jordan, który zagrał Armisteada,  zmarł 30 VIII 1993 r., a w październiku  tego roku była światowa premiera filmu, nie doczekał jej. W rolę generała Hancocka wcielił się Brian Mallon. On też zagrał Generała w filmie "Bogowie i generałowie / Gods and Generals" (znany też jako "Generałowie")
Brian Mallon jako W. S. Hancock  - "Gettysburg" (1993)
Richard Jordan jako L. A. Armistead - "Gettysburg" (1993)
*      *      *
Gen. Winfield Scott
Generał Winfield Scott Hancock urodził się równe 190 lat temu: 14 lutego 1824 r. w Montgomery County, w Pensylwanii, jako syn Benjamina Franklina i Elizabeth Hoxwell Hancocków. Razem z nim na świat przyszedł jego brat-bliźniak: Hilary Baker Hancock. Ojciec przyszłego generała był, jak wielu ojców jego rówieśników, uczestnikiem wojny z Anglią w 1812 r. Wybór imion dla niego oczywiście nie był przypadkowy. Ojciec uczcił w ten sposób swego ukochanego wodza generała Winfielda Scotta. Proszę zwrócić uwagę, jak sam się nazywał. Amerykanie mieli upodobane tak podkreślać więź z bohaterami narodowymi. W końcu jeden z generałów amerykańskich miał na drugie imię: Kosciusko! Niektórzy autorzy wręcz sugerują, że fakt ten miał determinować dalszą drogę życiową chłopca? Mały Winfield Scott Hancock miał zostać wojskowym i koniec kropka! I został. Nie dość na tym w czasie wojny z Meksykiem służył pod rozkazami swego wielkiego imiennika! Wszystko więc biegło dobrym torem?
Gen. A. E. Burnside
Gen. A. Hays
Około roku 1827 rodzina Hancocków przeniosła się Montgomery do Norristown. Tam jego ojciec kontynuował karierę prawniczą, a matka założyła sklep. W 1830 r. rodzina szczęśliwie powiększyła się o trzeciego syna, Johna. Mając 16. lat Winfield Scott wstąpił do West Point! Słowo "wstąpił" chyba stawiam na wyrost, bo okazuje się, że to jego marzenie wspierała... protekcja kongresmena-krajana z Montgomery County, Josepha Fornance (1804-1852). Hancock chyba nie należał do grona pilnych czy zdolnych uczniów, skoro opuszcza uczelnię 30 czerwca 1844 r. z 18 lokatą w 25-pięcioosobwym roczniku (choć znalazłem też informację, że było ich... 44?). Pewnie, poznaliśmy już takich uczestników wojny secesyjnej, którzy osiągali jeszcze niższe noty, a drogi do sławy to im nie zatrzasnęło. Czy młody porucznik piechoty  Winfield Scott Hancock bardzo się tą cenzurką przejął? Nie wiem. Co innego jest dla mnie ciekawsze! Co? Koledzy ze szkolnej ławy! Nikt nie mógł przewidzieć, że było wśród nich kilku przyszłych  generałów wojny secesyjnej/civil war: m. in. Aleksander Hays, Ulysses S. Grant, Ambrose E. Burnside. Ten pierwszy zginie w maju 1864 r.

Kawaleria Stanów Zjednoczonych
Pierwszym przydziałem służbowym porucznika Hancocka był Fort Towson na terytorium Indian. Stacjonował tam 6 Pułk Piechoty, w którym służył przez dwa lata. Tam doczekał momentu, kiedy wybuchła wojna z Meksykiem! I tak oddelegowano go do...Kentucky. Zlecono mu przeprowadzenie rekrutacji nowego poboru? Wysoko oceniono jego zdolności organizatorskie i administracyjne. Chyba ku swej uldze wrócił do macierzystego pułku! I razem z nim wyruszył w pole. 13 lipca 1847 r. znalazł się w Vera Cruz Oto porucznik Winfield Scott Hancock dostąpił zaszczytu i rozpoczął służbę pod rozkazami generała Winfielda Scotta! Walczył m. in pod Contreras  i pod Churubusco (rozegrały się pomiędzy 19, a 20 VIII 1847). W czasie tej drugiej bitwy został ranny w kolano, ale nie przeszkodziło to mu w poprowadzeniu swoich żołnierzy do ataku pod Molino del Rey (8 IX 1847 r.). Gorączka jednak uniemożliwiła mu wzięcia udziału w kolejnej, decydującej dla kampanii meksykańskiej bitwie pod Chapultepec (12-13 IX 1847)
Bitwa pod Contreras
A. Russell Hancock (1832-1893)
Hancock pozostał ze swoim pułkiem  w Meksyku, aż do podpisania traktatu w Guadalupe Hidalgo (2 II 1848 r.). Na jego mocy U.S.A. włączyło w swoje granice Teksas, Nowy Meksyk, Arizonę, Nevadę, Utah, Kalifornię oraz część Colorado i Wyoming. Innymi słowy Meksyk utracił przeszło połowę swego terytorium! Po powrocie do Stanów służył m. in. w Fort Snelling oraz St Louis. I właśnie w St. Louis poznał i poślubił Almirę Russell (1832-1893). W roli swata (?) wystąpił późniejszy generał Don Carlos Buell, którego poznaliśmy czytając o Shermanie. Okres narzeczeństwa, czy jak to wręcz określa jeden z autorów "zalotów" nie był zbyt długi, gdyż 25 stycznia 1850 r.  18-letnia panna Russell (córka znanego kupca z St. Louis) wyszła za Winfielda Scotta Hancocka. Smutne memento temu dniu dopisało życie - jak wspominała sama pani Hancock wśród gości było kilku przyszłych generałów Konfederacji, a kilku zginęło w czasie bitwy pod Gettysburgiem (1-3 VII 1863 r.). Śmiem twierdzić, ale to tylko moje przypuszczenie (niczym nie poparte), że jednym z nich był L. A. Armistead (1817-1863). Wśród przyjaciół, którzy wdziali szare mundury, znajdowali się też Thomas "Stonewall” Jackson, James  Ewell Brown "Jeb" Stuart, George Pickett. Państwo Hancockowie doczekali się dwojga dzieci: syna Russella (1850-1884) oraz córki Ady Elizabeth (1857-1875). Jak łatwo obliczyć państwo Hancockowie przeżyli oboje swoich dzieci. Ada zmarła mając 18. lat na tyfus w nowym Jorku, a chorowity Russell zmarł w wieku  34 osieracając trójkę swoich dzieci. Już po śmierci męża Almira Hancock napisała "Reminiscences of Winfield Scott Hancock". Wydaniem tej książki w 1887 r. zajął sie sam Mark Twain. Niestety wiele sekretów po życia Almiry i Winfielda Scotta pozostanie dla nas wieczna tajemnicą, gdyż wdowa po generale spaliła wszystkie listy od swego męża. Zmarła 20 kwietnia 1893 r. To dla niej przeznaczony był pakunek, jaki przekaz umierający L. Armisted (18 lutego minęła 197. rocznica jego urodzin) pod Gettysburgiem. Proszę sprawdzić, co było zawartością...
Gen. A. S. Johnston
W 1855 r. porucznik Winfield Scott Hancock otrzymał awans na kapitana. Jako kwatermistrz zmieniał często miejsca służby. Znalazł się m. in. w Fort Myers na Florydzie czy Fort Leavenworth, na krótko znalazł się w Utah, aby koniec końców trafić się w Kalifornii pod komendę generała Alberta Sidneya Johnstona, wkrótce generała Skonfederowanych Stanów Ameryki, jak pamiętamy umrze w wyniku ran po bitwie pod Shiloh (prawdopodobnie postrzelony przez swoich podkomendnych). To u jego boku dotarła do niego wiadomość o upadku Fortu Sumter, a tym samym wybuchu bratobójczej wojny secesyjnej/civil war! Mało tego, Johnston wystosował list:
"Do: Kapitana Winfielda S. Hancocka, Naczelnego Kwatermistrza Kalifornii Południowej
Od: Generała Alberta S. Johnstona, Głównodowodzącego Departamentem Kalifornii

Niniejszym informuję Was, że Stany Zjednoczone Ameryki znalazły się w stanie wojny z konfederacja stanów, które zdecydowały się wystąpić z Unii. Owe stany to Karolina Południowa, Georgia, Teksas, Alabama, Floryda, Missisipi oraz Luizjana. W armii panuje powszechne przekonanie, że każdy żołnierz jest winny posłuszeństwo przede wszystkim ojczystemu stanowi, gdyż obowiązki względem niego są ważniejsze od przysięgi wojskowej. Podzielam to zdanie i dlatego powiadomiłem juz Departament Wojny o swojej rezygnacji, która jednak wejdzie w życie, dopiero gdy departament znajdzie następcę na moje stanowisko i gdy tenże następca będzie gotowy przejąć moje obowiązki. Życzyłbym sobie, żeby inni oficerowie i żołnierze pod  moją komendą poszli za moim przykładem, powstrzymali się od pochopnych decyzji, sumiennie wypełniali swój żołnierski obowiązek i z rozwagą oraz godnością podjęli decyzję zgodną z własnym sumieniem. Niech Bóg ma nas wszystkich w swej opiece!".

Kiedy przestały przemawiać słowne argumenty - musiały odezwać się armaty?...

Pomnik gen. W. S. Hancocka  autorstwa Henry Jackson Ellicotta z 1896 - Waszyngton
 (koniec odcinka 1)

Brak komentarzy: