piątek, czerwca 07, 2013

Papcia Chmiela 90 urodziny!...

Właśnie dziś, 7 czerwca 2013 r., Papcio Chmiel (Henryk Jerzy Chmielewski) obchodzi swój Dostojny Jubileusz! XC urodziny! Tylko pozazdrościć! aż się boje zaintonować "Sto lat....", bo to by oznaczało, że zostałaby przed Jubilatem tylko dekada? Tych dekad całą mnogość!
Gdzie tam moje 50. lat przy 90.? Ale zapewne stanąłbym w potężnym tłumie tych, którzy powinni pospieszyć z czołobitnością do Zacnego Autora! Przecież to przez  Niego wsiadałem do przeróżnych pojazdów (od maszynki do mięsa, wanny po rakiety), aby towarzyszyć zwariowanym przygodom moich kumpli: TYTUSA, ROMKA I A'TOMKA! Melduję Papciu Chmiel! że przerobiłem cały kurs geografii z poprawkowiczem Tytusem!

 
Nie mogło mnie zabraknąć w kinie w 2002 r., aby nie obejrzeć ich filmowych przygód (głosu Tytusowi użyczył sam Marek Kondrat). To Moje Chłopaki! Bo kim był Tytus? Tylko z pozoru Szympansem (dlaczego piszę z wielkiej litery? kiedyś, jak nie zapomnę, wyjaśnię)! A przecież to idealne ucieleśnienie nas - chłopaków lat 60-tych!
"Tytus, Romek i A'Tomek wśród złodziei marzeń" (2002)
Kinowy uśmiech Tytusa de Zoo
Od trzech tygodni jestem dziadkiem i aż mnie niecierpliwość dręczy, kiedy memu Jerzykowi podsunę pierwszego TYTUSA?! Pewnie, że zacznę od Księgi I. Swoją, wydanie z 1970 r. (?), zaczytałem! Po prostu się rozpadła. Nie ma jej. I nie miało znaczenia, że ilustracje były czarno-białe. Byli ONI:  TYTUS , ROMEK i  A'TOMEK!...
"Tytus, Romek i A'Tomek księga I" (wyd. 1966)
"Tytus, Romek i A'Tomek księga I" (reedycja0
Gdzie w tym pisaniu jest Papcio Chmiel? Gdzie ordery, konspiracyjno-wojenne zasługi, prasowa kariera? W każdej literce! W każdej kresce i żarcie, który zostawił w każdej księdze, i w nas. Dziś posiwiałych, wyłysiałych z nadwagą dziadków lub przed-dziadków... A jakże, rysowałem Tytusa według "receptury Papcia Chmiela"!


Zabrzmi, to jak absurd, ale ja w jednym z tomików poznałem dla mnie... nowe słowo: supersam! Mieszkałem wtedy w śródmieściu Bydgoszczy (przy ul. Śniadeckich), miałem 7-8 lat i nie bywałem na osiedlach. A tu w wakacje 1972 niespodzianka! Przeprowadzka na Wyżyny! I przy ul. Modrakowej stał drugi poznany przeze mnie supersam! Bo pierwszy był "w Tytusie"! Inaczej przecież tych zeszytów nie nazywaliśmy!

Niestety nie zachowały się moje wycinki ze "Świata Młodych" z lat 1970-72. To tam wpadałem na bohaterów, których tworzył dla mnie i  moich rówieśników Szanowny Jubilat! Szperając w Internecie wpadłem na dwóch innych znajomych! Jak się ucieszyłem! Chyba to dziadkowanie mi tak służy, że podobne podróże w czas przeszły dokonany działają na mnie... Kogo spotkałem? ROZ i BITKA! 

Gdyby ktoś mi XXX lat temu powiedział, że Papcio Chmiel wyśle Moich Bohaterów na pole bitwy... warszawskiej, ba! Mój Marszałek będzie dekorował Tytusa de Zoo Krzyżem Walecznych? Nie, nie uwierzyłbym. To była wtedy nierealna bajka, mrzonka!

Nie, nie miałem wszystkich ksiąg. Te ulubione tu reprodukuję. Mój Syn miał ich znacznie więcej. Zachował je. Dwa pokolenie maja za sobą "tytusową edukację"! Dziękuję Papciu Chmielu za wyczarowany przez Ciebie świat. Chcę wierzyć, że kolejne pokolenia dzieciaków poniosą w XXI wiek zachwyt nad bohaterami Twego niepowtarzalnego komiksu!

Papcio Chmiel na zdjęciu Andrzeja Rybczyńskiego  PAP
Wkrótce wakacje! Powinien być na ten czas narodowy obowiązek pt. "CAŁA POLSKA CZYTA TYTUSA, ROMKA I A'TOMKA!".

4 komentarze:

  1. Ten post, z okazji tak szacownego jubileuszu, to przykład jak bardzo różnimy się czytelniczo nawet w ramach jednego pokolenia. A może to różnice damsko-męskie?
    Ja nigdy nie sięgałam do komiksów - żadnych. To pole literackie jest dla mnie światem nieznanym. Nawet próby czytania dzieciom nic nie dały. Nie podoba mi się taka forma graficzna i już nic się nie poradzi. Może gdybym miała brata, poznałabym się z komiksami w domu.
    Gdy więc czytam wspomnienia lektur komiksowych, to wszystkie informacje są dla mnie nowością (mimo znajomości dawnych realiów).
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To faktycznie dla mnie zaskoczenie. Ale wszystko przed Tobą! Na Tytusa nigdy za późno. Odkryj "rysunkowy świat". Na mnie komiks nie nie wywarł... szkodliwego skutku. To był pewien etap: "Tytusy", "Żbiki", "Relaxy", "Kajo i Kokosz" lub "Kajka, Kajko i Kleks" - klasyka! No i... Kloss!
      Pozdrawiam z upalnej Bydgoszczy

      Usuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam z otuchą dziewczęcy głos! Zerknij na mój drugi blog. Tam kilka zdań o "Żbikach".
      Papcio Chmielu milion lat!

      Usuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.