poniedziałek, kwietnia 15, 2013

Anna German - tango d' amore - myśli znalezione (18)

Kiedy pisałem pierwszy post o Annie German  nie przypuszczałem, że do dziś900 jego odwiedzin?! Piął się ku górze w statystyce, usuwał kolejnych konkurentów, na koniec zdetronizował samego Louisa de Funès. Mogę chyba napisać: Anna German jest królową mego pisania! Zaskakujące, ale i wspaniałe, że sympatia do Wielkiej Artystki przekłada się na taki wynik. oczywiście serdecznie dziękuje wszystkim, którzy dla Niej odwiedzili mój blog.
będzie blisko...

Tym razem oddam całkowicie głos Annie German (1936-1982). Warto posłuchać, co sama o sobie i świecie, dla którego żyła i śpiewała mówiła. Szczęściarze, którzy spotkali Ją, mogli z Nią rozmawiać, ba! posiadają Jej płyty z autografami. W moim życiu pojawiła się, kiedy sam byłem na pewnym życiowym zakręcie... Zawsze czułem słabość do imienia "Anna",  wtedy jeszcze bardziej to uwielbienie wzmocniło się. Kilka miesięcy później, jak grom spadła na mnie wiadomość: Anna German nie żyje!  
Zwykły kajet formatu A-4, który miał mi służyć za zwykły brudnopis z czasem stał się pamiętnikiem, który nieprzerwanie jest pisany od 11 sierpnia 1982 r. Niespełna dwa tygodnie po dokonaniu pierwszych notek Artystka zmarła. Odnotowałem ten fakt. To był okrutny zbieg okoliczności. 
Że nie dałem swojej jedynej córce na imię Anna? Hm... Dlaczego  "Magdalena"?   Razem obchodzimy swój dzień (29 maja): Ona imieniny, a ja urodzin! Niech mi będzie darowane. Gdyby w 1988 r. przyszła na świat byłaby Anną! To imię żeńskie zapisałem w kalendarzyku, który moja żona zabrała do szpitala. Na pocieszenie mogę dodać, że większość Ann, które poznałem wspominam serdecznie.
Wszystkie cytaty Anny German zaczerpnąłem z książki Marioli Pryzwan "Anna German o sobie", a ta (pomijając przebogatą "oprawę ikonograficzną") jest w 99,99 % zbiorem wypowiedzi Artystki:


  • Niektórzy mają mi za złe, kiedy próbuję śpiewać trochę w innym stylu, po prostu inaczej.
  • Fascynują, interesują mnie ciągle nowe piosenki, właśnie te, które aktualnie opracowuję, które śpiewam.
  • Aranżacja dla piosenki jest tym, czym suknia dla kobiety.
  • Czasem melodie same w sobie są tak doskonałe, że nie potrzebują niczego, brzmią najlepiej bez wszelkiej oprawy muzycznej.
  • Możemy być stale szczęśliwi, jeśli nauczymy się dostrzegać w naszej powszedniości chwile szczęścia.
  • Festiwale to zło konieczne, chociaż lubię je jako widz.
  • ...w sztuce ważne jest, by zachować własną twarz.
  • W Opolu najważniejsza jest piosenka, lepsza czy gorsza, lepiej czy gorzej wykonana, ale ludzie przychodzą po to, by jej rzeczywiście posłuchać...
  • Tęsknie za domem,za Polską w sposób niewiarygodny. Obawiam się, że wręcz chorobliwy, bo nie do wytrzymania! Nie cieszy mnie żadne tam niebo, upał i inne uroki Południa [Włoch - przyp. K.N.]. O wiele szczęśliwsza byłam w Rzeszowskiem, w Bieszczadach, gdzie trzeba było saniami do sali (zimnej dojeżdżać...
  • Przekonałam się, że piosenka włoska wcale nie jest taka przecudowna.
  • ...więcej powinno być radości i śmiechu niż smutku.
  • Nie gonię za modą. Zostałam taką, jaka byłam.
  • W życiu trzeba być naturalnym.
  • Podczas choroby prawdziwym szczęściem wydawało mi się umycie podłogi.
  • Najchętniej oglądam komedie, np. Pół żartem, pół serio widziałam cztery razy, westerny i jak każda kobieta filmy psychologiczne, unikam natomiast wojennych. 
  • Los podarował mi przyjaźń z Leonidem Teligą. 
  • Przyjeżdżałam do Warszawy, aż w końcu zgubiłam tu swoje serce i znalazłam szczęście osobiste.  
  • Moja postawa życiowa, stosunek do świata i ludzi jest w pewnej mierze odbiciem myśli i sposobu życia oraz pojmowania świata babci.
  • Gdy śpiewam, odnajduję sens życia i pracy.
  • Będę śpiewać tak długo, jak długo będę się czuła potrzebna i akceptowana.
  • Piosenka jak ludzie - każda ma swoja historię.
  • Długi żywot ma tylko ta piosenka, która porusza i umysł, i duszę, a to udaje się wówczas, gdy tekst jest artystyczny.
  • Utrzymanie się na pewnym poziomie wymaga nieraz rezygnacji z życia osobistego.
  • Bardzo często ludzie myślą, że śpiewam o sobie. Cieszy mnie to.
  • Zawsze były mi bliskie piosenki rosyjskie.
  • Moje uczucia do tego narodu [Rosjan - przyp. K.N.], do mojej drugiej ojczyzny, pozostają niezmiennie najlepsze.
  • Jestem piosenkarką jednego tematu - miłości.
  • Wszyscy albo kochamy, albo czekamy na miłość.
  • ...prawdziwa miłość polega nam dawaniu szczęścia, nie pragnąc nic w zamian.
  • Każdy pragnie szczęścia, to naturalne.
  • Co jest ważne w piosence? Przede wszystkim musi być dobry tekst.
  • ...uważam, że dobry utwór nie wymaga szminki i oprawy piór, schodów czy koturnów. Najważniejsza jest piosenka, a nie to, w co ją "opakowano".
  • ...miłość do dziecka oznacza pragnienie jego spokoju, zdrowia i szczęścia.
  • Rola matki okazała się trudniejsza, niż przypuszczałam.
  • Każdy szuka swego wielkiego albo małego szczęścia.
  • U ludzi najbardziej cenię wyrozumiałość i szlachetność, a nie znoszę złośliwej ironii.
  • Człowiek nie powinien robić w życiu nic wbrew sobie, wbrew swoim przekonaniom, wbrew własnemu charakterowi.
  • Nie wiem, czy wypada sie przyznać, że bardzo lubię Beatlesów, a w  szczególności ich utwór Michelle. 

6 komentarzy:

  1. Piątkowe wieczory już od kilku tygodni rezerwuję sobie na "Annę German".
    Czy taka widownia serialu (ponoć 7 mln) nie daje znawcom mediów do myślenia? Może już dość tej serialowej papki w tekturowych dekoracjach i numerach odcinków 1550? Może czas najwyższy znów robić porządne seriale, takie które kiedyś produkowano?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem czy pamiętasz, jak w w 1978 TVP emitowała serial "Saga rodu Palliserów", Zapowiadana go wtedy, jak najdłuższy. Było bodaj 21 odcinków?
      Dlatego w moich zbiorach DVD dużo serialowej, polskiej klasyki "Noce i dnie", "Lalka" czy "Chłopi".

      Usuń
    2. Palliserów pamiętam. Jako nastolatka zachwycałam się francuskim serialem "Panie na Mogadorze". A polska klasyka seriali z lat 70. to rzeczywiście prawdziwe perły. Wszystko było dopięte na ostatni guzik - scenografia, kostiumy, muzyka, gra wielkich aktorów, nie celebrytów jak dziś... Hm...to już chyba nie wróci?

      Usuń
    3. "Panie na Mogadorze" były rewelacyjne! emisja obu była bodaj w tym samym '78 lub '79. Oj namnożyłoby się tych pereł. A wszelkie produkcje BBC? O Henryku VIII i jego żonach oraz córce Elżbiecie? "Ja, Klaudiusz"! Podejrzewam, że dziś z odbiorem tych dzieł byłby problem... Chyba, że mylę się. Przykład serialu o Annie German chyba udowadnia, że jesteśmy spragnieni dobrze skrojonego serialu biograficznego.
      Pozdrawiam z Bydgoszczy

      Usuń
  2. A moja córka jest "ANNA".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to gratuluję. Proszę pozdrowić Ja od autora blogu. W Bydgoszczy niemal lato?

      Usuń