Marcus Aurelius Antoninus / Marek Aureliusz / Ta eis heauton / Rozmyślania / - myśli znalezione (16)

Niewiele jest tak rozpoznawalnych zabytków antycznych, jak konny pomnik
cesarza-filozofa Marka Aureliusza (Marcus Aurelius). Z rzymskich rzeźb, to jeden z najpiękniejszych zabytków z głębokiej przeszłości, który cały czas głosi chwałę, potęgę i piękno Imperium.
Budzi szacunek pełna "tytulatura" panującego w latach
161-180 rzymskiego władcy:
Imperator Caesar Marcus Aurelius Antoninus Augustus (o przydomkach będzie poniżej). Jeszcze bardziej wzbudza podziw wybór jego drogi życiowej, czyli... filozofii. Zanim zerkniemy do
"Rozmyślań / Ta eis heauton" przekartkujmy klasyka gatunku
Edwarda Gibbona! W
"Zmierzchu Cesarstwa Rzymskiego" znajdziemy:
"Cnota Marka Aureliusza była bardziej surowa i wypracowana. Stanowiła zdobyty w pocie czoła plon wielu uczonych narad, wielu rozmyślań nocnych i cierpliwego czytania ksiąg. W wieku lat dwunastu przyjął twardy system stoików, który nauczył go podporządkowywać ciało umysłowi, namiętność rozumowi, uważać cnotę za jedyne dobro, występek za jedyne zło, wszystkie rzeczy zewnętrzne za sprawy obojętne". Dalej dodał:
"Był surowy wobec samego siebie, pobłażliwy wobec niedoskonałości innych, sprawiedliwy i dobroczynny dla całej ludzkości". Te opinie chyba pozwalają nam na potraktowanie ich, jako... wstęp do rozprawy cesarza Marka Aureliusza:
- Tak należy wszystko czynić i mówić i o wszystkim myśleć, jakby się już miało odejść z życia.
- Jak wszystko znika szybko: w świecie sami ludzie, w czasie i wspomnieniach o nich!
- ...śmierć nie tylko jest dziełem natury, ale i dziełem dla niej pożytecznym.
- Nie widziano jeszcze, by kto był nieszczęśliwy z tego powodu, że nie troszczy się o to, co się dzieje w duszy innego człowieka.
- A chociażbyś miał żyć jeszcze trzy tysiące lat albo dziesięć tysięcy razy dłużej, przecież pamiętaj o tym, że nikt innego nie traci życia nad to, którym żyje, a innym nie żyje, jak tym, które traci.
- Wszystko jest przypuszczeniem.
- Życie - to wojna i przystanek chwilowy w podróży, wspomnieniem pośmiertnym - zapomnieniem.
- Nie marnuj pozostającej ci części życia na rozmyślanie o innych, jeżeli to nie ma związku z jakąś sprawą użyteczności publicznej.
- W duszy człowieka, który osiągnął najwyższy stopień doskonałości i czystości, nie znajdziesz zgnilizny ani skalania, ani ukrytego wrzodu.
- Ćwicz władzę wnioskowania.
- Nie czyń nic bez rozwagi, lecz tylko według zasady dobrze obmyślanej.
- Masz rozum? - Mam. - Czemuż więc z niego nie korzystasz? Gdy on czyni, co do niego należy, czegoż jeszcze chcesz?
- Nie żyj tak, jakbyś miał żyć lat dziesięć tysięcy. Los wisi nad tobą. dopóki żyjesz, dopóki można, bądź dobrym.
- Istnieje charakter czarny, charakter słaby, charakter nieugięty, zwierzęcy, dziecinny, bydlęcy, tępy, fałszywy, błazeński ,matacki, despotyczny.
- A ja nie mam pokarmu z nauki, a trwam.
- Kochaj sztukę, której się nauczyłeś, i w niej znajdź spokój.
- Zawsze patrz na wszechświat jako na jedno stworzenie, mające jedno ciało i jedną duszę.
- Duszyczką jesteś, dźwigającą trupa - powiedział Epiktet.
- Rankiem, gdy się niechętnie budzisz, pomyśl sobie: budzę się do trudu człowieka.
- Sprawy świata są okryte taką jakąś tajemniczością, że filozofom, i to nie małym ani pierwszym lepszym, wydają się zupełnie nie do pojęcia.

Żeby nie było tak idylliczno-filozoficznie nie zapominajmy, że cesarstwo Marka Aureliusza wstrząsane było wojnami! Najpierw trzeba było poskromić nieposkramialnych
Partów (w latach 163-166). Co z tego, że Rzymianie zajęli
Armenię, cesarze (bo do 169 r. współrządził z
Lucjuszem Werusem/ Lucius Aurelius Verus) przyozdobili się przydomkami
Armenicus, Parthicus Maximus, Medicus (od obszaru Medii), skoro legiony przywlokły ze sobą...
d-ż-u-m-ę! Zaczęła ona dziesiątkować ludność Rzymu, Gali i Iberii! Jakby tego było mało w 167 r. prawdopodobnie (?) rozpoczęły się tzw. wojny markomańskie! Prof. dr
Maria Jaczynowska tak w
"Dziejach Imperium Romanum" podsumowała ów konflikt:
"Wojny markomańskie były nie tylko wielkim wstrząsem dla państwa rzymskiego, które po raz pierwszy od wieków zostało zagrożone w swoim centrum. Ich znaczenie rzymski historyk Eutropiusz słusznie porównał z wojnami punickimi". Doskonałym źródłem dla poznania charakteru walk okazuje się jest:
"Wojna prowadzona była z wielkim okrucieństwem - pisze M. Jaczynowska. -
z obu stron, co obrazują sceny na kolumnie Marka Aureliusza w Rzymie. Wyginęło w tych walkach wiele tysięcy ludzi (...)".
 |
Kolumna Marka Aureliusza - "cud pioruna", który poraził Germanów |
Z kampanii lat
177-180 cesarz już nie powrócił. Padł ofiara szerzącej się w obozie zarazy. Oczywiście między bajki wrzućmy, to co nam pokazują w pierwszych scenach
"Gladiatora", że pominął w sukcesji swego syna
Kommodusa / Lucius Aeliusa Aurelius Commodus (lata 180-192). Dynastia Antoninów wygaśnie śmiercią nagłą, kiedy cesarz-gladiator padnie ofiarą spisku pretorianów!... Ale to całkiem inna historia i chyba nie mieści się w ramach "myśli znalezionych"?...
 |
Denar cesarza Marka Aureliusza |
Brak komentarzy:
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.