wtorek, lutego 26, 2013

I Bydgoskie Seminarium Rekonstrukcji Historycznej "Młodość historii" - żart czy prowokacja?

Minister spraw zagranicznych Józef Beck zastanawiał się publicznie w 1939 r. : "o co tutaj chodzi?". Ja nie wiem! Znalazłem dziś na swoim biurku, to co zeskanowałem w 50 %, bo mój skaner większej powierzchni po prostu "nie łapie"! Ale widać, co jest przedmiotem mojej irytacji?
22 marca w Aulii Copernicanum w Bydgoszczy ma się odbyć I Bydgoskie Seminarium Rekonstrukcji Historycznej "Młodość historii". Brawo!- można przyklasnąć? Tylko czy dobrym pomysłem jest, aby na plakacie obok "braci Sarmatów" figurował... SS-mann?! Nie dość na tym: przedsięwzięcie zostało wsparte autorytetem Uniwersytetu imieniem Kazimierza Wielkiego, ba! honorowy patronat objął Marszałek Województwa Kujawsko-Pomorskiego pan Piotr Całbecki, partnerem przedsięwzięcia jest Sarmackie Dziedzictwo. Czy ktoś upoważniony do promocji (?) zerknął chociaż na to "dzieło"? Na miłego Boga! co sobie o nas, bydgoszczanach pomyślą w Polsce?!... Strach będzie przyznać się, że przyjechaliśmy znad Brdy i Wisły!...
A może ktoś nie odrobił lekcji historii?! I może nie wie, że Waffen-SS zostało uznane przez Międzynarodowy Trybunał Wojskowy w Norymberdze za jedną z najbardziej zbrodniczych formacji II wojny światowej?! Czy to jest jakąś pokrętna pseudohistoryczna prowokacja?! Jak można?! Czy godzi się, aby w mieście, które doświadczyło w czasie okupacji hitlerowskiej tylu zbrodni i okrucieństw teraz wśród "braci szlacheckiej" świecił pogodny SS-mann?! Proszę powiedzieć, że to jakiś karkołomny i makabryczny żart! Zaraz się obudzę i tego nie będzie!
Już przed laty przeszedł dreszcz gniewu po mieście, gdy chciano w centrum otworzyć Pub-"Bromberg". Jego gospodarz planował wywiesić na ścianach "dziadków z Wehrmachtu"? Teraz  T O ?!
Ręce opadają! Larum grać! W dzwony bić! Odmówić zdrowaśki  za polepszenie kondycji historycznej, moralnej, etycznej pomysłodawcy tego "dzieła", które rozsyła się między innymi do bydgoskich szkół! Swoją droga, ciekaw jestem, jak się czują panowie w historycznych strojach z XVII w. w towarzystwie tego z trupią czaszką na furażerce i dwoma runami SS? W "pełnej wersji" ów dziarski Nordyk trzyma karabin. Szkoda, że nie wycelował go w kierunku widza...
A wystarczyło tylko pomyśleć!

PS: Czy nie naruszono Artykuł 256 Kodeksu Karnego (Dz.U. 1997 nr 88 poz. 553)?
PS: Znalazłem   c a ł y  plakat!

9 komentarzy:

  1. Ciekawy jestem gdzie widać te runy ss ?
    No I ogromne BRAWA za "polepszenie kondycji historycznej" twierdzeniem ze pozostali panowie są w strojach z 17 wieku!
    Bo ja tu widzę jednego pana z tej epoki !
    "A wystarczyło tylko pomyśleć!"

    OdpowiedzUsuń
  2. Faktycznie - jest rycerz.Na prawym kołnierzu. Proszę zerknąć?...

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiem gdzie powinny się znajdować! lecz moje pytanie brzmiało gdzie je tu widać ?
    Bo jeśli mówi pan o kilku białych pikselach na prawej patce, które do niczego nie są podobne to gratuluje nieprzeciętnego wzroku i wyobraźni!

    OdpowiedzUsuń
  4. W mojej osobistej ocenie trzeba popatrzeć na plakat całościowo. Po pierwsze napisy które jakoś uszły tu uwadze. Mamy informacje iż chodzi o rekonstrukcję historyczną. Ludzi którzy odtwarzają historię w sposób namacalny poprzez stroje wyposażenie. Dalej mamy napis i tu pozwolę sobie na cytat. "Rekonstrukcja historyczna w przestrzeni i świadomości społecznej Kujaw i Pomorza". Te postacie są odzwierciedleniem rekonstrukcji na tym obszarze. Rozumiem że Niemiec ma dla Pana złe skojarzenia. Rozumiem że ten mundur kojarzy się ze zbrodniami na ludności Polskiej i z całym okrucieństwem II wojny światowej. Nie możemy jednak zaprzeczyć że jest to nasza historia. W wymiarze cytatu który przytoczyłem jest to element rekonstrukcji. Jeśli o rekonstrukcji mowa to nie można pomijać tego tematu bo on istnieje (aż trzy grupy w Bydgoszczy). Plakat zaprasza na konferencje naukową, historyczną. Ten plakat nie propaguje ideologii i hitleryzmu. Raczej uzmysławia ludziom że to jest część historii miasta, regionu, kraju, europy, świata. Unikając tego typu obrazów zamiatamy temat II wojny światowej pod dywan. Ja uważam że powinno się ludziom pokazywać jak najwięcej obrazów z II wojny światowej z odpowiednim opisem bo historia lubi się powtarzać, a tylko pamiętając można się ustrzec tych samych błędów. Kończąc. Myślę że i organizatorom konferencji i Panu chodzi o rzecz podobną. Wszystkim nam droga jest historia. Myślę że trzeba raczej spożytkować siły ku wspólnemu działaniu. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Idąc tokiem myślenia autora powinniśmy usunąć też rycerza bo może to być krzyżowiec który mordował muzułmańskie miasta podczas I krucjaty, a także wymażmy tego szlachcica bo za kontuszem ma na pewno kilkudziesięciu wbitych na pal chłopów czy kozaków. Jeśli będziemy tak myśleć to od raz wymarzmy z pamięci IIWŚ jakby nie istniała i będziemy się uczyć historii jak w Niemczech gdzie na każdym kroku zamazuje się jakiekolwiek ślad po III Rzeszy. Jednym zdaniem po prostu autor nie rozumie różnicy między rekonstrukcją, a prawdziwą historią. Nie sądzę że chłopak w mundurze jest mordercą i codziennie czyta Mein Kampf, po prostu ktoś musi stać po drugiej stronie.

    ps: wcześniej autor pisał o Hitlerze. Tak się składa że zamieściła tam Pan zdjęcia gdzie np Hitler stoi i czyta z lupą i tam stoi SSman z WIDOCZNYMI runami SS. I co teraz? To w Pańskim blogu więcej nazistowskich symboli niż na tym plakacie który tak Pana zbulwersował i idąc Pańskim myśleniem też powinniśmy protestować bo przecież "złamał" Pan przytaczany przez Pana "Artykuł 256 Kodeksu Karnego (Dz.U. 1997 nr 88 poz. 553)".

    ps2: ciekawe czy autor też by się tak poruszył gdyby był radziecki żołnierz - pewnie nic by sie nie stało

    OdpowiedzUsuń
  6. Właściwie na Anonimowe komentarze nie powinienem odpowiadać,ale byłbym złapany na niekonsekwencji.Chyba jednak mój tok myślenie nie jest zbyt jasny. nie twierdzę, że nie ma być grup rekonstrukcyjnych o "tematyce nazistowskiej", bo jak Słysze "ktoś musi ich odtwarzać". Prawda. Negować to byłoby głupotą. Ale czy koniecznie ktoś ubrany w mundurze SS musi "zapraszać' na podobne spotkanie? Oto myśl moja i poruszenie.
    Autor nie ma pojęcia do kogo pisze, więc starałbym się na Jego miejscu nie ferować takich opinii na temat "radzieckich żołnierz". Widać, to skreśliłem o roku 1863 uszło uwadze, polecam. Moja rodzinę okaleczyły oba zbrodnicze systemy totalitarne. Więce nic nie dodam.
    Z poważaniem Karol Narocz

    OdpowiedzUsuń
  7. A mnie to śmieszy i smuci - wpis na blogu.
    Małostkowość.
    "Nie znam się, to się wypowiem" - taki był zamysł piszącego?

    Jeśli mamy odtwarzać historię to bez upiększania.

    I czy się to komuś podoba czy nie w Polsce Niemcy byli.

    Stacjonowali w sadzie moich pradziadków - wozy bojowe najłatwiej mieli tam zamaskować - Zarówno SS jak też inne jednostki. Chłopcy z Wehrmachtu spalili dobytek z dworku za co poszli do aresztu, po interwencji SS manów... ta historia ma dramatyczny ciąg dalszy ale najważniejsze jest to że w świadomości moich dziadków [ naocznych świadków wojny] , żołnierze wszystkich stron to nadal ludzie... wojna nie jest "czarno - biała".

    Odtwórstwo na tym właśnie polega by przybliżyć widzom to czego nauczyciele nie potrafią podczas lekcji przekazać.

    W rekonstruktorach więcej jest patriotyzmu i odwagi niż w w reszcie społeczeństwa - biorą na barki trudy przedstawienia historii takiej jaką była [ proszę nie wyrywać tego zdania z kontekstu, mamy ponad 20 lat stabilizacji, a strajki i protesty związane są z grupami interesów, walki zaś odbywają się między policja a chuliganami].

    Plakat dotyczący rekonstrukcji historycznej może tak właśnie wyglądać. A jeśli przyciąga uwagę to nawet lepiej.


    Adam Gozdalik

    PS: lord vader byłby nie na miejscu na tym plakacie - niech mlodzi ludzie wiedzą co jest fikcją a co zdarzyło się naprawdę - taki wszystkim powinien przyświecać cel .

    OdpowiedzUsuń
  8. Mimo wszystko SS-man na tym plakacie razi. Razi dlatego, bo plakat ten został wysłany do szkół. Nie muszę chyba wyjaśniać, że młodzież ma nieprzeciętną wyobraźnię. Dlatego uważam, że umieszczenie SS-mana na takim plakacie jest nie na miejscu, bo nie o to tu chodzi. Rekonstrukcje? - Tak i owszem, ale pod jednym warunkiem, że nikogo to nie zrazi. Możemy się długo spierać czy SS-man jest w porządku, bo ilustruje to prawdę [niemiecka obecność na tych ziemiach] czy też nie powinno być tu symboli nazistowskich, bo to stwarza pozory propagandy. Sądzę, że neutralnym i nikogo nierażącym byłoby przedstawienie żołnierza armii niemieckiej [jeśli akcent niemiecki musi być uwzględniony] w mundurze z czasów I wojny światowej i w Pikielhaubie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Dziękuję panie Karolu. Zapraszam do zerkania na inne posty. K.N.

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.