wtorek, grudnia 18, 2012
Stephen King - Dallas '63 - Myśli znalezione... (1)
To wszystko wina... Jarka. I J.F. K.!... Jego ostatni dzień urodzin, to mój pierwszy, kiedy pojawiłem się na ziemi. Skąd mogłem wiedzieć, że za mego życia będą strzelać aż do trzech prezydentów Stanów Zjednoczonych! Ale to Jarek jest ogromnym miłośnikiem prozy S. Kinga. Nie jestem w stanie ogarnąć ile jego książek pochłonął, ba! za moją namową sięgnął po... Steinbecka! Nie dość na tym wciągnęła go jego proza. Musiałem to zrobić! Przeczytać Kinga! Za każdym razem porażka, jak z... "Popiołami" Żeromskiego. Kilka stron i kapitulacja. Musiała pojawić się powieść "Dallas '63".
Nie, nie będę jej tu recenzował, ani kogoś werbował do czytania. Uwielbiam zdania klucze, zdania motta, które trafiają do mego pamiętnika lub pamięci. Nagle przychodzi ich czas i dzięki nim otwiera się świat fantazji i... twórczej aktywności. No to sypnę kilkoma cytatami, które można by zebrać w cyklu "Myśli znalezione..."!
- "Kimże ja jestem, że siedzę we wrotach historii?".
- "Czas, to drzewo o wielu gałęziach"
- "Życie jest za słodkie, aby oddać je bez walki..."
- "Historia to rzeka, a momenty przełomowe to zdarzenia, które powodują zmianę jego biegu"
- "...głupota jest jedną z dwóch rzeczy, które najlepiej widzimy z perspektywy czasu. Drugą są stracone szanse"
- "Każdy oddech jest falą"
S. King "Dallas '63" |
I to wszystko w jakieś fantastyce osadzonej niby w 1963 r.? Tylko drobny wycinek. Nie, powiem miałem kryzys w czytaniu tego tomiska. 846 stron piechotą nie chodzi. Ale Jarek... Co miałem powiedzieć Jarkowi, gdyby mnie zaczepił na korytarzu? Bo przecież, kiedy zaczął mi opowiadać treść powstrzymałem go: "Nie, nie mów. Przeczytam". Przeczytałem! Mało tego, kilka minut po północy wysłałem do niego sms-a o moim... sukcesie. Nie, żeby mnie przerażała objętość blisko 900 stron. To dla mnie żadna przeszkoda, ale nie sięgam po horrory... różne Hobbity... Lema kupowałem na urodziny przyjacielowi... Z tzw. fantastyki "zatrzymałem się" na J. Verne... Jedna jest nauczka z powieści Kinga (którą bardzo, bardzo, bardzo polecam): nie igra się z historią. Zmienianie jej biegu może okazać się okrutnie niebezpieczne!
Przeczytałem. Warto.
OdpowiedzUsuń