Jaka przyszłość
czekała byłego oficera napoleońskiego? Co umiał? „Poezji
uchwyciłem się, jak pijany płotu (...) – pisał do
kuzynki. - Cóż ja teraz pocznę, cóż więcej umiem, czym
bym był użyteczny sąsiadom”. Dalej czytamy, że może
umiałby pszenicę zasiać lub ziemniaki posadzić, ale gorzej, jeśli
szłoby o kontakty z... ludźmi. Tamtemu nie umiał pochlebić, „z
panną gdy zasiądę, jak gdyby mi gębę zamurowało”. Innymi
słowy Brodziński nie był przystosowany społecznie do „cywilnego
życia”! Trochę się miotał między Krakowem, a Wielkopolską, by
wreszcie osiąść w Warszawie: „Mieszka ten poeta / Przy ulicy
Freta, / Wszedłszy w kamienicy wnętrze / W podwórzu na pierwszym
piętrze”.