niedziela, grudnia 04, 2022

...na 155-tą rocznicę urodzin Marszałka - 5 XII 1867 r.

"Pośrednictwo legend to jedna z tajemnic wielkości Piłsudskiego. Dzięki nim w fenomenie Piłsudskiego skupiły się jak w soczewce siły-idee, siły-wzorce płynące z głębin historii. Do pewnego momentu one posługiwały się przyszłym Marszałkiem, potem role się odwróciły" - przed laty użyłem już tego cytatu. To z książki Bohdana Urbankowskiego [1]. Przed laty miałem okazję zresztą poznać Autora. Co ja nowego mogę napisać na okoliczność kolejnej rocznicy urodzin Pierwszego Żołnierza Odrodzonej Rzeczypospolitej? Chyba tylko tyle, że   n i e w i e l u  interesuje data 5 XII 1867 r. Niestety kolejny rok szkolny i kolejne pokolenie uczniów wybiło mi z głowy (i to dość brutalnie) przeświadczenie, że marszałek Józef Piłsudski, to rozpoznawalność w 100 %. Na pracach klasowych tego roku szkolnego znalazłem podpisanie tym nazwiskiem fotografii: J. Stalina i B. Mussoliniego. I nie były to jednostkowe przypadki.
W podobnych chwilach zastanawiam się kto tu oszalał? Na ścianach mojej sali wiszą dwa portrety Marszałka, a ja skazany jestem na czytanie podobnych bzdur? Za jakie grzechy?! Co ja komu złego wyrządziłem, że muszę przez  t o   przechodzić?! Zaraz ktoś się odezwie, że stawiam pełno znaków zapytania. Wiem, niczym Zeus piorunami, ja powinienem ciskać wykrzyknikami! Kiedy widzę podobne bzdury, stawiam moim uczniom pytanie: "Co za idiota was historii uczy?".
"Niespodziewanie Hitler chwycił tę myśl skwapliwie, tak że w cztery dni Moltke mógł doręczyć komendantowi projekt ułożenia stosunków. Hitler poszedł tu odważnie przeciw Prusakom, począł enuncjować uznanie dla Polski jako państwa. Komendant mniej sobie ceni akty podpisane, a więcej to, że przez stanowisko Hitlera zmienia się psychologia narodu niemieckiego w stosunku do Polski" - to z kolei wypowiedź świadka historii, Kazimierza Świtalskiego [2]. Tak, wracam do cytowań, które rozsypałem w wielu pisaniach o Marszałku. Ta akurat spodoba się adwersarzom, którzy podniosą larum: pomylił się starzejący się  PiłsuDZki! Tak, ten literowy zapis, to świadomy zamiar. Jak mi trudno wszystkim wpoić, że była na Żmudzi miejscowość Piłsudy i od niej przodek Marszałka jął się pisać "Piłsudskim". Trudno wielu pojąć, że błąd w nazwisku, to nie jest błąd ortograficzny, ale rzeczowy. Ale można tak sobie gadać, gadać i gadać. Zrozumienia  - żadnego! Kiedyś też celowe takie pisanie było polityczną manifestacją!...
"Państwo Polskie powstaje z woli całego narodu i opiera się na podstawach demokratycznych. Rząd Polski zastąpi panowanie przemocy, która przez sto czterdzieści lat ciążyła nad losami Polski – przez ustrój, zbudowany na porządku i sprawiedliwości.
Opierając się na armii polskiej pod moją komendą, mam nadzieję, że odtąd żadna armia obca nie wkroczy do Polski, nim nie wyrazimy w tej sprawie formalnej woli naszej" - doczekałem, że w jednym z podręczników przedmiotu, jaki sobie wymarzył nowy minister edukacji jest  t e n  cytat [3]. Tym razem sam Jubilat. Słynna nota, w której ogłoszono powstanie niepodległego państwa polskiego. Tak też kończy się film "Piłsudski", gdzie kreowany przez B. Szyca Piłsudski odczytuje ten dokument. Magiczne wręcz zwieńczenie. 
155-ta rocznica urodzin powinna stanowić okazję do sprawdzenia jaka jest w ogóle kondycja historyczna pokolenia XXI w. Tak, dałem tego próbkę tu powyżej. Zatem proszę mnie nie pytać: czy nauczanie jest nudne? Ignorantów, nieuków, zacietrzewieńców - niestety, nie zabraknie! Mam może osobliwe podejście do osoby Jubilata. Takie wyniosłem z domu moich wileńskich dziadków. "Piłsudski spoglądał na nas, a więc i na mnie zewsząd. Ze ścian sal szkolnych, urzędów, ze znaczków pocztowych, z ówczesnych monet. Mam do dziś fotografię, na której jestem ja, uczeń pierwszej klasy szkoły powszechnej, oraz mój brat Andrzej, starszy ode mnie o 7 lat. Obaj mamy czarne opaski żałobne po śmierci Marszałka, brat na tarczy szkolnej, ja na rękawie" - wspominał prof. Henryk  Samsonowicz [4]. Dziś nawet gdybyśmy oplakatowali całe ściany marsowym obliczem z zawiesisty wąsem, to raczej nie poprawiłoby to kondycji zrozumienia.
Gorzkie to moje rocznicowe pisanie? No, tak wychodzi. Na tym blogu mnóstwo razy pada nazwisko: Piłsudski. Na tym blogu mnóstwo razy pada określenie: Marszałek. Z uporem powtarzam, przypominam określenie: Pierwszy Żołnierz Odrodzonej Ojczyzny. Wyskakiwałem z moją na ten temat wiedzą pod koniec lat 70-tych XX w. na lekcjach w szkole średniej. Jedni się pukali po głowach, inni z politowaniem dawali sobie spokój, aby mnie hamować. Biedni nauczycieli, którzy musieli zmierzyć się ze mną, jako chodzącą prowokacją i czarną reakcją. To autentyczne określenia na mój temat. "Ty byłbyś chory, gdybyś nie powiedział o Piłsudskim" - skwitował kolega Zbyszek, gdy 24 V 1983 r. wychodziłem z egzaminu maturalnego z historii.
"Cechą każdego rządu absolutnego jest usunięcie wszelkiej kontroli społeczeństwa nad czynnością prawodawczą. Stąd, jako naturalny skutek, wynika i osłonięcie grubą powłoką tajemnicy wszystkich kroków przygotowawczych, połączonych z prawodawstwem" - niech sobie te zdania socjalisty, towarzysza Mieczysława wezmą do serca ci, którzy dziś mają pełne gęby Piłsudskiego, ale niczego nie rozumieją z tego, co zostawił potomnym. Oczywiście łamiąc prawo mienią się prawymi, wydając niesprawiedliwe sądy ufają w swoją sprawiedliwość?! To jakiś żart! Kpina z demokracji i wolności. O! wiadomo i J. Piłsudski nie jedno miał za kołnierzem...
Warto na koniec przypomnieć jeden ze znaczących cytatów, jakich mnóstwo w różnych wydaniach. On oddaje jednak istotę tego kim był Józef Klemens Piłsudski. Można się z wieloma wypowiedziami nie zgadzać, ale to co tu zaraz dopiszę kwestionować się nie da:

"Choć nieraz mówię o durnej Polsce, wymyślam na Polskę 
i Polaków, to przecież tylko Polsce służę" [6].


[1] Urbankowski B., Józef Piłsudski. Marzyciel i strateg" Wydawnictwa ZYSK I S-KA, Poznań 2014
[2] Świtalski K., Diariusz 191-1935, do druku przygotowali A. Garlicki i R. Świętek, Czytelnik, Warszawa 1992
[3] Piłsudski J., Pisma zbiorowe. Wydanie prac dotychczas drukiem ogłoszonych, tom V, Warszawa 1937 
[4]  Sowa A., Henryk Samsonowicz. Świadek epoki. Wywiad rzeka, Bellona, Warszawa  2009
[5] Piłsudski J., Pisma..., tom I, Warszawa 1937
[6] Piłsudski J., Myśli i wypsknięcia, Wydawnictwo MG, Warszawa 2010
 

Brak komentarzy: