poniedziałek, lipca 05, 2021
Do przeczytania jeden krok - zachęcenie 14 - Wydawnictwo Poznańskie
"Do przeczytania jeden krok..." jest
pomyślane, jako zachęcenie do wybranych pozycji, które proponują
zaprzyjaźnione z blogiem Wydawnictwa. Moja rola ogranicza się tylko do
zamieszczania anonsów wydawniczych. Nie odpowiadam za ich treść, formę,
skutki odbioru. Jak Państwo nie znam tych książek, nigdy ich na oczy nie
widziałem (może przelotnie na księgarskich półkach). Sam zatem ponoszę
ryzyko, bo to, co teraz robię przypomina kupowanie kota w worku. Nie
ponszę zatem odpowiedzialności za ewentualne rozczarowania lekturą,
podniesione ciśnienie z wrażenia przeczytania, zubożenia budżetu kiedy
zdecydujecie się Państwo na zakup kolejnego volumenu.
No i mamy lipcowe zachęcenie. Pierwsze tego miesiąca. Kolejne tytuły proponuję z portalu Wydawnictwa Poznańskiego. Wybieramy do czytania kolejne tytuły. Wracam do książki, która jest już obecna na tym blogu. Tak, proszę zerknąć do odcinka 182 "Przeczytań..." (z 9 I 2017 r.). Kto przeoczył ma okazję dopełnić swoją wiedzę. Inne tytuły to dla mnie istna terra incognita.
Berlińskie zakłady chemiczne produkujące na masową skalę metamfetaminę,
której jakości nie powstydziłby się sam Walter White z serialu „Breaking
Bad”, heroina sprzedawana w aptekach jako lek przeciwbólowy, oddziały
straceńców na kokainowych gumach do żucia czy przesłuchiwania więźniów
za pomocą meskaliny – to tylko kilka wstrząsających realiów
hitlerowskich Niemiec.
Kiedy Niemcy w 1940 roku napadły na Francję, żołnierze Wehrmachtu byli pod wpływem 35 milionów dawek pervitinu. Preparat ten, którego składnikiem czynnym jest metamfetamina, zwana dzisiaj crystal meth, w zasadzie umożliwił wojnę błyskawiczną i stał się w nazistowskim państwie prawdziwym ludowym narkotykiem. Narkotyki zażywali również najwyżsi dowódcy Trzeciej Rzeszy. Göringa z powodu jego zamiłowania do morfiny przezywano „Möring”, a rzekomo będący abstynentem Hitler codziennie potrzebował zastrzyków opioidu silniejszego od heroiny.
„Trzecia Rzesza na haju” to jedna z najbardziej kontrowersyjnych książek o hitlerowskich Niemczech w ostatnich latach. Ta pierwsza obszerna analiza narkotykowej rzeczywistości Trzeciej Rzeszy, oparta na sprawdzonych danych, zmienia nasze postrzeganie całej epoki.
Kiedy Niemcy w 1940 roku napadły na Francję, żołnierze Wehrmachtu byli pod wpływem 35 milionów dawek pervitinu. Preparat ten, którego składnikiem czynnym jest metamfetamina, zwana dzisiaj crystal meth, w zasadzie umożliwił wojnę błyskawiczną i stał się w nazistowskim państwie prawdziwym ludowym narkotykiem. Narkotyki zażywali również najwyżsi dowódcy Trzeciej Rzeszy. Göringa z powodu jego zamiłowania do morfiny przezywano „Möring”, a rzekomo będący abstynentem Hitler codziennie potrzebował zastrzyków opioidu silniejszego od heroiny.
„Trzecia Rzesza na haju” to jedna z najbardziej kontrowersyjnych książek o hitlerowskich Niemczech w ostatnich latach. Ta pierwsza obszerna analiza narkotykowej rzeczywistości Trzeciej Rzeszy, oparta na sprawdzonych danych, zmienia nasze postrzeganie całej epoki.
* * *
Czy polscy chłopi byli niewolnikami? Odpowiedź jest więcej niż oczywista. O niewolnictwie wspominali nie tylko obrońcy ludności wiejskiej, ale i obcokrajowcy oburzeni polskimi stosunkami. Tak zresztą określał kmieci każdy, kto mówił o nich: chłopi pańszczyźniani, a w domyśle: niewolnicy pańszczyźniani. Dlatego pojawia się też inne pytanie. Czy w oczach polskiej elity chłopi byli w ogóle ludźmi? O tej najliczniejszej i najważniejszej części społeczeństwa pisano: bydło, psy, chodzące rzeczy.
Dziś nadal mówi się o rzekomym przywiązaniu chłopów do ziemi, ich poddaństwie i dalece wyolbrzymionej krzywdzie. Kamil Janicki sprawnie rozprawia się z wizją sielankowej, dawnej polskiej wsi. Według niego radości prowincjonalnego życia były zarezerwowane tylko dla dziedzica i zarządcy jego majątku. Dla chłopów zostawała marna egzystencja bez perspektyw na przyszłość, a jedyna rzecz jaką mogli uczynić w takiej sytuacji, to po prostu zbiec.
* * *
Dzięki tej książce wreszcie zrozumiecie dlaczego śmieszą was (lub
nie) „Przyjaciele” oraz jakie są różnice w humorze prezentowanym w
najpopularniejszych serialach komediowych. Na końcu każdego rozdziału
czekają na was ćwiczenia, które rozruszają te części ciała, które
potrzebne są, aby się śmiać – mięśnie, i mózgi.
Łukasz Jach przez pryzmat psychologii, antropologii i kognitywistyki
pokazuje nam jakie istnieją style humoru oraz na jakiej podstawie się
wykształciły. Przechodząc od koncepcji najsłynniejszych greckich
filozofów, przez wyniki najnowszych badań, aż do rozpracowywania
dowcipów dowiecie się dlaczego w ogóle coś was bawi. Bez względu na to,
czy śmiejąc się wydajecie dźwięki „haha”, „hehe” czy „hihi”.
Z tej książki dowiesz się:
Czy jest coś mniej zabawnego, niż tłumaczenie dowcipów?
Jakie są różnice między kobietami a mężczyznami w podejściu do humoru?
Czy humor łączy się z inteligencją?
Co wspólnego ma Sokrates ze współczesnymi pranksterami?
* * *
W czasach la belle époque, zwanej też za oceanem Gilded Age,
zubożałe europejskie rody chętnie sięgały po zasobne posagi
amerykańskich milionerek. Kilkaset Amerykanek wyszło w tym czasie za mąż
za arystokratów ze Starego Kontynentu. Choć w oczach mężów ich
najważniejszą zaletą były zawrotne pieniądze – stąd ich pogardliwa nazwa
„milionowe arystokratki” – to wiele z nich okazało się kobietami
nietuzinkowymi, hojnymi patronkami nauki, sztuki, muzyki i ochrony
przyrody.
To barwna i przepełniona anegdotami opowieść o Alice Heine – księżnej
Monako, Jennie Jerome – matce Winstona Churchilla, Mary Leiter –
wicekrólowej Indii i Anne Gould – księżnej żagańskiej oraz kilkunastu
innych. Opisy ich ślubów, życia małżeńskiego, skandali obyczajowych i
zmiennych kolei rodzinnych majątków przeplatają się z ciekawostkami o
realiach epoki, panującymi wówczas obyczajami i ich przemianami
Kazimierz Bem tworzy barwną kronikę życia codziennego amerykańskiej elity finansowej i części europejskiej arystokracji.
* * *
W czasie II wojny światowej funkcjonowało na ziemiach
polskich kilka obozów zagłady, których jedynym celem było wymordowanie
ludności żydowskiej. Do dziś pokutuje przekonanie, że Żydzi się nie
bronili, „szli jak barany na rzeź”. Tymczasem żydowski opór to mało
znana karta tej wojny. We wszystkich tych obozach istniała konspiracja,
która doprowadziła do zbrojnych wystąpień i buntów. Dzięki heroicznej
postawie więźniów, walczących z minimalną ilością broni, często na noże i
gołe pięści, dwa z nich uwieńczone zostały spektakularnym sukcesem.
Również za sprawą kobiet – żydowskich bohaterek.
Dzięki wnikliwym badaniom Michał Wójcik, autor nagradzanej i bardzo
dobrze ocenianej „Treblinki’43”, przedstawia w swoim intrygującym stylu
te mało znane fakty. Niemniej interesujące są wątki poświęcone
rotmistrzowi Witoldowi Pileckiemu oraz kontrowersyjna kwestia pomocy
Żydom ze strony AK i struktur państwa podziemnego.
* * *
Pierwszy i ostatni tytuł (oba dotykają bolesnego okresu II wojny światowej) już są dostępne na półkach księgarskich. Na pozostałe musimy trochę poczekać. Ich premiery/debiuty wkrótce, w te czytelnicze wakacje. Czy znajdą się w cyklu "Przeczytania..."? Tego jeszcze nie wiem. Promując te tytuły popełniam... pewną samowolę. Wierzę, że Wydawnictwo Poznańskie nie skaże mnie na pręgierz na poznańskim rynku. Zaraz piszę do WP. Niech wiedzą, że wysunąłem się przed szereg.
Brak komentarzy:
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.