wtorek, czerwca 15, 2021

Pożegnanie - prof. Witold Kieżun (1922-2021) i Krystyna Chojnowska-Liskiewicz (1936-2021)

Na naszych oczach odchodzi "pokolenie Kolumbów"
12 czerwca zmarł profesor Witold KIEŻUN. Jeden z wielu bohaterów powstania warszawskiego. Na znanym zdjęciu z 23 VIII 1944 r. uwieczniono uśmiechniętego, rosłego powstańca, jak taszczy zdobyczną, niemiecką broń: dwa karabiny maszynowe. Każdy zainteresowany losami powstania zna chyba tę fotografię. Zapożyczam je z domeny publicznej, jaką jest Wikipedia. 6 lutego tego roku pan Profesor skończył 99. lat. 


"Widzę, że drzwi są nie z klamką. ale z gałką. Kopię, wchodzę, Małe pomieszczenie, stoły pełne borni i kupa Niemców SS-Postschutz. [...] Z miejsca nacisnąłem cyngiel  mojego szmajsera. Raz, dwa i nic. Pocisk stanął krzywo. Szmajsery czasami się zacinały. W końcu wołam: Hände hoch! Alles! Podnoszą ręce do góry" - to jedno z powstańczych wspomnień Witolda Kieżuna*. Wtedy narodził się "Wypad". Wtedy rozbroił niemieckiego oficera i zdobędzie cenne trofeum: walthera 9 mm.
"Wychodzi Niemiec w długim płaszczu, przeciąga się i staje do mnie tyłem. Wówczas posuwam z pistoletu maszynowego. Widzę, jak pociski idą mu po płaszczu. On lekko się odwraca, podnosi ręce do góry, wola: Mutter! I upada" - to kolejne wspomnienie. Wstrząsające. Nikomu nie trzeba chyba tłumaczyć, co krzyknął wróg. Czy to jeszcze cały czas wróg? To wspomnienie wstrząsnęło i na zawsze pozostało w Witoldzie Kieżunie, skoro dalej tak o tym mówił: "...to było dla mnie bardzo wielkie przeżycie. Dlatego że byłem wychowany przez matkę. Ojciec umarł bardzo wcześnie i matka była symbolem. A ten Niemiec, umierając, zawołał matkę". Ratunku będzie szukał w konfesjonale.
23 IX 1944 r. generał Tadeusz Bór-Komorowski, Komendant Główny Armii Krajowej udekoruje kaprala-podchorążego "Wypada" krzyżem srebrnym Virtuti Militari. To wtedy zadaje pytania: "Panie generale, czy Powstanie było uzgodnione z rządem polskim na Zachodzie i z Armią Radziecką? Po drugie: jaki jest nasz stosunek do Armii Ludowej? I po trzecie: Praga jest w rękach radzieckich, jest armia polska. Czy wiadomo panu, kiedy ruszą nam na pomoc?"
W czasie, kiedy powstanie dogasało poznał "Jolę", Danutę Magreczyńską! "Była blada, miała bardzo smutne, zmęczone oczy. Jednak przez moment odwzajemniła uśmiech. Później na zbiórkach oddziału zawsze się jej kłaniałem. Ale zwykle stała w otoczeniu wielu ludzi i nie zwracała na mnie uwagi" - to też kolejne wspomnienie. Zmarła w 2013 r.
 
 

 
To pisanie, to kolejny nekrolog. Ten cykl przecież nazywa się "Pożegnanie".  Niestety śmierć w 2021 r. jest wyjątkowo zapracowana. Kiedy pisałem tych kilka akapitów dotarła do mnie wiadomość, że w wieku 84. lat odeszła pani Krystyna Chojnowska-Liskiewicz. Pierwsza kobieta na świecie, która samotnie opłynęła glob. Dokonała tego w latach 1976–1978 na jachcie "Mazurek". Na dwóch nagrobkach pojawi się ta sama data śmierci: 12 czerwca 2021 r.
 
______________________________
cytaty za Michalewicz I., Piwowarczuk M., Powstanie warszawskie. Rozpoznani, Biblioteka Gazety Wyborczej, Warszawa 2014, całość s. 102-119 

Brak komentarzy: