sobota, maja 08, 2021

Przeczytania... (402) Nicola Sutcliff "Jestem Saudyjką. Świat oczami kobiet z Arabii Saudyjskiej" (Prószyński i S-ka)

"Nicola Sutcliff postanowiła naocznie przekonać się, co kryje się za nikabem. Przez cztery ;lata mieszkała w Arabii Saudyjskiej, pracowała tam, i widywała się z kobietami.  [..] Ze szczerych, pełnych emocji rozmów wyłania się się prawdziwy, zupełnie nieznany portret Saudyjki" - zachęta, jak zwykle na okładce. I mnie przyciągnęła zapowiedź, której potwierdzenie znalazłem w tym, co sama napisała Autorka: "Przeprowadziłam łącznie pięćdziesiąt zarejestrowanych wywiadów oraz kilkadziesiąt nieoficjalnych rozmów. Do tej książki trafiło dwadzieścia dziewięć z nich, a wybrałam je w taki sposób, aby przedstawić najbardziej zróżnicowany obraz pochodzenia i poglądów". Zaskoczyło mnie jednak to zdanie: "Tak naprawdę jednak największym zaskoczeniem było dla mnie to, jak nieduży był w sumie mój szok kulturowy"
Po raz kolejny w "Przeczytaniach" książka, która ma przybliżyć, pomóc zrozumieć świat islamu. Tym razem Nicola Sotcliff "Jestem Saudyjką. Świat oczami kobiet z Arabii Saudyjskiej", w tłumaczeniu Bartosza Sabułty (Prószyński i S-ka). Jest co czytać, bo to blisko 450 stron! 
Pewnie, że mam problem z "Jestem Saudyjką...". Nie jestem arabistą. Nie mam kwalifikacji, aby polemizować. Podziwiam! -  o, tak mogę napisać bez narażania się komukolwiek.  Że Nicola Sutcliff dotarła do tak wielu i różnych Somalijek! Że budowała świat odpowiedzi, nie ingerując w nie. Sam fakt, że tamtejsze kobiety (z tak bardzo różnych środowisk) odważyły sie mówić i odsłaniać sekrety życia, tak obcego przeciętnemu Europejczykowi. Same tytuły kolejnych rozdziałów są zachętą, intrygują, nie pozostawiają obojętnymi, np. Beduinka, Księżniczka, Uciekinierka., buntowniczka, Piłkarka,  Bizneswoman, Dziewczyna ze sklepu, Modelka, Ekspatka, Królowa Instagrama. Zajrzymy do kilku z nich, zacytujemy. Każdy czytelnik sam wybierze czy do tego świata w kroczyć, podążyć za drobnym śladem czy dać sobie spokój z czytaniem. Dla ułatwienia czytania nie stosuję żadnych znaków, że oto fragment ze strony np. 17 łączy się z tym z 21. Proszę o zrozumienie i wybaczenie takie samowoli redaktorskiej tekstu, nie zaburza to logiki przekazu (jak mniemam).

KOBIETA ZE WSI, 100 lat, region Nadżal: 
Nie miałam pojęcia, skąd się biorą dzieci. Gdy byłam dzieckiem, kobiety zawsze nas odganiały do zabawy, gdy siadały porozmawiać. Nikt mi nigdy niczego nie wytłumaczył. Mówiono nam, że dzieci są dostarczane pod mury miasta, to wszystko.
Drugi poród był dla mnie zaskoczeniem. Zaczęłam rodzić w oborze, Pępowinę przecięłam nożem i doprowadziłam się do porządku, zanim ktokolwiek się zorientował, że w ogóle coś się stało.
Okrywam się, bo boję się Boga, boję się ognia piekielnego. Jeśli nie będę się okrywać, nie wiem, dokąd trafię po śmierci.
BEDUINKA, po 50-tce, okolice Tabuku:
Miejski styl życia to komfort, ale to nie oznacza, że to dla człowieka dobre. Dzisiaj wszyscy częściej chorują, ludzie się rozleniwili - kobiety się rozleniwiły! Przysięgam, że to dlatego młodzi ludzie się dzisiaj rozwodzą. Ona nie umie szyć, sprzątać ani gotować.
Najważniejszy jest mężczyzna, potem liczy się jego matka, a dopiero potem żony. Mój mąż jest głową rodziny, yanee, to on tutaj rządzi. Bez jego polecenia nawet na krok nie ruszam się z naszej działki. 
KSIĘŻNICZKA, 45 lat, Rijad:
Wydaje mi się, że ludzie dużo oczekują po mnie jako po księżniczce. Szukają u mnie pomocy. Nie zawsze jest do pomoc finansowa, przychodzą również po radę. Uważam, że to dla mnie wielkie wyróżnienie. 
Jestem bardzo wdzięczna za mężczyzn w mojej rodzinie i za to, że biorą na siebie te wszystkie wielkie i stresujące obowiązki. Dzięki nim moje życie jest łatwiejsze i szczęśliwsze. To dzięki nim mam swobodę bycia kobieta i robienia tego, co chcę robić. 
Owszem, nasza religia pozwala mężczyźnie poślubić do czterech kobiet, ale tylko pod warunkiem, że będzie je tak samo traktował.
Zakrywanie twarzy to kwestia osobistego wyboru. Nie robię tego zawsze, ale kiedy mam makijaż albo znajdę się w jakimś tłumnym miejscu, na przykład w szpitalu lub na targu, to po prostu zasłaniam twarz tarhą. 
KOBIETA GÓR, 63 lata, Taif:
W wiosce nigdy nie nosiłam abai, Po prostu ich w ogóle nie było. Nosiłyśmy barwne suknie albo bogato zdobione tuniki do kolan, pod którymi miałyśmy spodnie. Tylko że we wsi wszyscy się znali, wszyscy należeliśmy do jednego plemienia. Dzisiaj w miastach mieszkają ludzie z najróżniejszych zakątków. Nie wiesz, kim i jacy są. Nie wiesz, czy możesz im ufać.  
Tęsknię za tym, jak się kiedyś ubierałyśmy, naprawdę. Za kolorami, za troską, która przywiązywałyśmy do kroju.
Kraj bez przeszłości to kraj bez teraźniejszości. musimy pamiętać o naszych korzeniach, musimy dbać o zachowanie opowieści o minionych czasach. Ale ludzie już zapominają.
 
Książka N. Sutcliff, to nie same wywiady. Autorka wybrane rozdziały poświęciła na rozszerzenie naszej wiedzy, komentuje świat, jaki poznała i z jakim się z nami dzieli. "Kraj sie ostatnio modernizuje i do kulturowego mainstreamu przenika coraz więcej zakazanych wcześniej praktyk i norm, przez co bardziej tradycyjna część społeczeństwa wyraża obawy o przyszłość islamskich fundamentów ich ojczyzny" - czy nie brzmi to swojsko? Mało to pleciono bzdur, kiedy Polska wstępowała w struktury Unii Europejskiej? Bito na alarm, że zagrożona jest m. in. tożsamość narodowa! Oto mamy ten sam obraz. Z tą różnicą, że islamski, arabski, saudyjski. "Saudyjczycy nie stracili [...] swojego oddania wobec królewskiego rodu Saudów. [...] Twarze króla, następcy trony oraz emira regionu uśmiechają si dobrotliwie na publicznych bilbordach, szkolnych muralach oraz na ścianach prywatnych domów" - czytamy dalej.
 
MUTTAWA, 38 lat, Rijad:
Bóg dał kobiecie inne ciało niż mężczyźnie. Mężczyzna może więcej znieść. Wniosek z tego taki, że zarabiać powinien mężczyzna. To on powinien opiekować się matką, siostrami, żoną i córkami. Właśnie dlatego kobiety maja prawo islamu, które je chroni i pozwala im zostać w domu z dziećmi.
W islamie kobieta ma całkowitą swobodę gospodarowania swoimi pieniędzmi. Zatrzymuje wszystko, co zarobi. Nie ma obowiązku utrzymywania męża, domu ani dzieci. Jeśli chce swoje pieniądze oddać, to jest to jej decyzja, zawsze jest jednak dar, nigdy obowiązek. 
Islam oczekuje od nas, że będziemy się okrywać i nosić hidżab dla własnego bezpieczeństwa. Być może niebezpieczny jest tylko jeden mężczyzna na stu, ale to nadal jeden na stu.
Z Europy widać tylko, że ludzie są tutaj wyłącznie źli i okrutni. Mam nadzieję, że przynajmniej ci, którzy tu przyjeżdżają, przekonują się, że są traktowani jak przyjaciele, nawet jak rodzina.
DZIENNIKARKA, 34 lata, Rijad:
Wygląda to tak, że kobiety mają tutaj mniejsze możliwości, więc kiedy już dostaną szansę, to ją wykorzystują! Kobieta wówczas osiąga więcej, niż osiągnąłby mężczyzna.
To prawda, na początku nie chciałam nosić nikabu, to był dla mnie obowiązek. Teraz noszę go z wyboru. To element naszej kultury, nie mam z tym problemu. 
Tutaj, na miejscu, sama widzisz, że kobietom żyje się naprawdę dobrze. Jednocześnie wiem, że na zewnątrz przedstawia się naszą sytuację inaczej. Chciałabym zmienić to przekonanie, a w szczególności to, że jesteśmy słabe. Saudyjki są silne.
Moim marzeniem jest podróżować! Zwiedzić cały świat! Mam nawet gotowy plan: Algieria, Ankara, Rzym, Szwajcaria, Londyn, Kanada, a potem powrót do Rijadu.
UCIEKINIERKA, 24 lata, Dżedda:
Potrzebujemy lepszej edukacji. Ludzie powinni zacząć myśleć samodzielnie. Tymczasem rozleniwili sie do tego stopnia, że są szczęśliwi, gdy wszystko robią za nich inni. Lepsza edukacja jest potrzebna zwłaszcza kobietom. Jakie dzieci wychowa matka, jeśli nie będzie wykształcona? Jeśli chcemy mienić kraj i szybo go rozwijać, musimy kształcić kobiety. Jeżeli traktujemy je tak, jak gdyby były niczym, to nic się nie wydarzy, zapewniam.
Kobieta nie ma doświadczenia w relacjach z mężczyznami i nie umie się bronić. Uwierzy pierwszemu mężczyźnie, który powie, że ją kocha. Mężczyzna mnie ma nic do stracenia, a kobieta traci dziewictwo. Jej rodzina mogłaby jaz za to nawet zabić. 
Prorok Mahomet uczył, że mamy być uprzejmie dla innych, uśmiechać się, dbać o środowisko naturalne, ciężko pracować i brać odpowiedzialność za nasze czyny. To przykre, ale my w krajach arabskich często nie stosujemy się do tego, co sami deklarujemy. 
BUNTOWNICZKA, 28 lat, Ad-Dammam:
Wychowuje się nas w przekonaniu, że kobieta potrzebuje mężczyzny, aby ten się nią opiekował. No i pewnie coś w tym jest. Lubię mieć mężczyznę, na którym mogę polegać. Ale gdy widzę, że w Stanach Zjednoczonych niektórzy mężczyźni prowadzą dom, to wydaje mi się, że ja chyba nie umiałabym takiego mężczyzny obdarzyć szacunkiem.
Nie mogłam zapraszać koleżanek, on kasował numery w moim telefonie. Nie mogłam malować paznokci ani oczu, nie wolno mi było nosić żadnych kolorowych toreb. Do tego dochodziła przemoc.
Nie uważam, żeby zasłanianie się miało cokolwiek wspólnego z wiarą. nie uważam, żebym musiała się zasłaniać, aby udowodnić cokolwiek mojemu stwórcy. Ostatecznie to, jak się ubieram oraz czy się zasłaniam, czy nie, to sprawa między mną a Bogiem.   
Kiedy widzę, co wygadują o nas zachodnie media - że jesteśmy terrorystami albo Beduinami - krew mnie zalewa! Potem idę tutaj na jakieś przyjęcie i słyszę, jak ludzie obrażają Amerykanów, więc znowu się wściekam.

"Upowszechnienie internetu odegrało ważną rolę w osłabieniu tradycyjnego tabu. Dzisiaj kobieta, która tego zechce, może rozpowszechniać swoje imię" - to już Autorka książki. Świat, jaki zostaje z tych rozmów, jest chwilami zgodny i spójny: dominacja mężczyzn, podległość kobiet, zderzenie kultur. Czy dla Europejczyka normalne jest, kiedy dowiaduje się: "W miejscach publicznych rzadko zdarza się, aby ktoś na głos zwracał się do kobiety. Niespokrewnienie z nią mężczyźni niemal nigdy nie mówią do niej bezpośrednio". Nie chcę wskazywać konkretnych rozdziałów, ujawnionych żyć. Cała książka jest nasączona nimi! "W społeczeństwie saudyjski prywatność to podstawowe prawo - wartość, o której świadczą wysokie mury otaczające niemal każdy dom" - tego nie postrzegałbym zbytnio za zarzut.  "W kulturze, w której reputacja ma tak olbrzymie znaczenie, anonimowość wydaj się najprostszym środkiem obrony przed cudzym złym słowem" - logiczne i trzeba to, jak mniema, uszanować.  

LEKARKA, 58 lat, Dżedda:
...kobiety tymczasem sporo inwestują w swój rozwój i wykształcenie. Saudyjski nie są zepsute czy rozpuszczone, podchodzą do życia bardzo poważnie i muszą się mocno wysilać, żeby osiągnąć swoje cele.
Kobieta na mocy prawa nie ma własnego głosu, nie może wyjść z domu, ponieważ nie może sama prowadzić, nie może uzyskać opieki zdrowotnej bez zgody opiekuna prawnego, który ma nad nią całkowitą, niekwestionowaną kontrolę.  
Tak zasłanianie twarzy stało się jednym z elementów naszej kultury. Ale żeby był to wymóg religii? Nie, absolutnie nie. Nawet obowiązek noszenia hidżabu, czyli skromnego ubioru, jest kontrowersyjny.
PIŁKARKA, 29 lat, Dżedda:
Nie chodzi przecież o to, żeby koniecznie zostać sportowcem. Dziewczyny z naszego klubu nabierają pewności siebie, staja się bardziej otwarte. sport zmienia ich życie. Piłka nożna to najpopularniejszy sport w Arabii Saudyjskiej, a rozgrywki ligowe śledzą nie tylko chłopcy. Jeden z kobiecych zespołów zaczął rozgłaszać, że organizuje własna ligę. wiesz, co się wtedy stało? W ciągu miesiąca w naszym mieści pojawiło się osiem klubów.
Ludzie z innych krajów uważają, że jestem uciskana. Myślą, że jestem ignorantką, że jestem niewykształcona. dokądkolwiek jadę, muszę odpowiadać na głupie pytania. Nie żyjemy w ucisku, mamy przecież wszystko. Różnica polega na tym, że nosimy abaję, ale mnie to akurat odpowiada. 
GOSPODYNI DOMOWA, 60 lat, Hail:
W tym kraju najważniejszy jest mężczyzna. no, ale sama płeć jeszcze nikogo nie czyni mężczyzną. Osób płci męskiej mamy tu na pęczki, ale prawdziwych mężczyzn jest niewielu.
Większość kobiet w moim wieku nie umie czytać ani pisać, a ja do dwunastego roku życia chodziłam do szkoły. Już wtedy wiedziałam, że to jest ważne.
Gdy mężczyzna widzi kobietę, może poczuć potrzebę zrobienia z nią czegoś, sama rozumiesz. Jeśli kobiety i mężczyźni spędzają czas razem, diabeł zasiewa w ich głowach nieczyste myśli.  
SPRZĄTACZKA, 29 lat, Manila:
Saudyjski patrzą na nas z góry, jak gdybyśmy były od nich gorsze. Patrzą na nas jak na służące. Zresztą nie tylko one, Hinduski i Pakistanki zachowuja się tak samo. Albo pstrykają na nas palcami,a lbo krzyczą: "przątnij to!", "Weź tamto!". Na Filipinach ludzie zwracają się tak do psów, ale nie do drugiego człowieka. tutaj mówia do nas jak do zwierząt.
Saudyjki korzystają głównie z e-maili, nie odezwą się do ciebie słwem. Ping - otwierasz skrzynkę pocztową, i dowiadujesz się, że zostałaś zwolniona. 
Tutaj nie dopuszczają do kontaktu między chłopcami idziewczętami, nie ma żadnej otwartości ani niewinności. To dlatego w tym kraju zdarza się tak dużo gwałtów, to dlatego chłopocom podobaja się chłopcy. Gdy sprzątam na uczelni, widzę dziewczyny, które wchodzą do kabin toaletowych z innymi dziewczynami.
Gdy ludzie [...] pyatja mnie, jak tu jest, mówię im, wprost: nie przjeżdżajcie, tutaj nie jest dobrze, z tymi ich zasadami nie da się żyć. Tak właśnie uważam.
 
"Jestem Saudyjką...", to dla mnie kolejna książka, która mi przybliżyć islam, próbować go zrozumieć. To nie jest wcale takie proste. Nie do końca zgadzam się z Autorką, kiedy pisze , że to nieduży szok kulturowy. Żeby zrozumieć trzeba czytać, trzeba obcować, trzeba unikać stereotypów. Zrobiło na mnie wrażenie takie zadeklarowanie się N. Sutcliff: "Starałam się zachować maksymalną rzetelność i dokładność, ale nie uważam ię ani za historyka, ani za religioznawcę. Wszelkie błędy są niezamierzone i za nie przepraszam". Brawo! Starać się i przepraszać? Jakie to rzadkie w dzisiejszych schamiałych czasach, kiedy nacjonalizm, rasizm, ksenofobia mają sie dobrze, legitymizuje się je również tu nad Wartą, Notecią i Brdą.  Warto zamknąć ten odcinek cyklu wypowiedzią Bohaterki, której powyżej nie cytuję, powiedziała N. Sutcliff: "Jeśli chodzi o to, co ludzie mówia o islami, to oczywiście bardzo mnie smuci, jak opacznie rozumiana i interepretowana jest nasza wiara. Znasz to powiedzenie: «Piękno to recz gustu». Tak samo jest z postrzeganiem wiary".

Brak komentarzy: