środa, maja 05, 2021

Saga rodzinna - spotkanie XXII - ciotka Gertruda

To nie moja ciotka, ale mego śp. teścia, Oswalda Jerzego Śliwińskiego (1930-2006). O jej istnieniu właściwie nie wiedziałem NIC. Od dziś wiem też niewiele. Wierzę w moc Internetu. Starczy zajrzeć do tego cyklu, aby przekonać się, że dzięki moim publikacjom tu i na Facebooku odnalazłem ludzi z przeszłości, dalekich krewnych. Mogłem dopisać losy, uzupełnić poszarpaną przez czas i rodzinne zapomnienie historię, postawić osławioną kropkę nad "i". 


 

Ciotka Gertruda Dejewska (1890-1977). Młodsza siostra babki mojej żony, Marianny z Dejewskich Śliwińskiej (1889-1976). Pan Bóg dał obu siostrom długie życie, gdyż zmarły w tym samym wieku przeżywszy: 87 lat. Na zdjęciu, jak domniemywam z lat 30-tych, może z początku 40-tych XX jest zapis sporządzony ręką cioci Reny Rydlewskiej (1927-1990): "Ciocia Gertruda z Düsseldorfu pochodziła z Ryńska, zmarła 87 lat  +77 roku". I to jest wszystko, co wiem o ciotce Gertrudzie.


M. Blondat  und «Märchenbrunnen» im Hofgarten zu Düsseldorf 

Badałem dzieje rodziny m. in. Dejewskich, kiedy nie było komputerów. Miałem do dyspozycji maszynę do pisania (Łucznik 1310) i wystukiwałem na niej m. in. listy do USC w Chełmży.  Prowadziłem też kwerendy zasobów Archiwum Państwowego w Toruniu. Dlatego też mogę napisać, że panny Dejewskie były córkami Kazimierza Dejewskiego (1850-1903) oraz jego żony Marianny Churskiej (1851-1951). Nie, nie ma żadnego błędu. Jak mawia mój wnuk Jerzyk: rocznikowo miała w chwili śmierci sto lat (ur. 3 XI 1851 - zm. 22 II 1951). Ryńsk, Kiełbasin - to miejscowości, z którymi na pewno rodziny były związane. Jest też ciekawa historia związana z dziadkiem tychże, Stanisławem Churskim vel von Hornem (1826- 22 III 1876). Ale to opowieść godna innego odcinka.

Kluczem do tego pisania jest fotografia, która otwiera to spotkanie: młoda kobieta przy stalowym i stylowym ogrodzeniu, w tle jakaś figura/fontanna (?). I osobisty zapis: "«Märchenbrunnen» im Hofgarten zu Düsseldorf Sept. 1928". Zainteresowało mnie... tło tej urokliwej fotografii. Ruszyłem na internetowe łowy. Skoro nie miałem innych informacji o ciotce Gertrudzie, to postanowiłem dowiedzieć się coś o miejscu, w którym była 93. lata temu. I co wyszło? Że oto mogę podziwiać oryginalne dzieło rzeźbiarskie Maxa Blondata (1872-1925). Düsseldorf zawdzięcza sprowadzenie tej fontanny m. in. Albertowi Poensgenowi (1856-1928). Uroczyste jej odsłonięcie w Hofgarten nastąpiło 16 XI 1905 r. Rozumiem, że jest jedną z atrakcji miasta?

 

Marianna z Churskich Dejewska (1851-1951), matka Gertrudy (foto. ok 1910 r.)

Po co tyle piszę o fontannie? Temat zastępczy? Poniekąd tak. Do takiego nagłego zainteresowania dziełem M. Blondata sprowokowała mnie fotografia z 1928 r. Jest pewna różnica: postacie dzieci (oglądają... żaby)  obecnie są z brązu. Od 1985 r. Wcześniej był marmur, jak w Denver i Odessie? Bo?... Bo tam stoją kopie tej fontanny. Dwie inne zdobią jeszcze szwajcarski Zürich  i burgundzkie Dijon. Tak, liczę, że ktoś wrzuci do wyszukiwarki "Gertruda Dejewski" i... odezwie się ktoś, kto może uzupełni wiedzę o zapomnianej krewnej mojej Żony. Gdybym wiedział, że mój Teść miał ciotkę w Düsseldorfie, to bym o nią zapytał. Kiedy przed laty zatrzymałem się w Kiełbasinie i na tablicy ofiar wielkiej wojny znalazłem zapis "Władysław Dejewski r. 1915"  zapytałem i usłyszałem: "To kuzyn mojej mamy. A ja ci nie mówiłem?". Ile takich opowieści ginie, odchodzi z ostatnimi krewnymi i powinowatymi naszymi. Mnóstwo. Ratujmy je! Tak, naiwnie wierzę, że ktoś szukając informacji o «Märchenbrunnen» im Hofgarten zu Düsseldorf- trafi na to pisanie. Wierzę...

__________________________________

Proszę zerknąć na strony:

https://www.duessel-aqua.de/der-hofgarten-duesseldorfs-cental-park/

https://de.wikipedia.org/wiki/Max_Blondat

https://de.wikipedia.org/wiki/M%C3%A4rchenbrunnen_(D%C3%BCsseldorf)


Brak komentarzy: