czwartek, listopada 26, 2020
Cień Adama - tryptyk nie tylko poetycki - po raz trzeci
"Dzisiaj biedny Sadyk ten cios odebrać musiał, zmniejszyć go niepodobna, wczoraj mu doniosłam, wczoraj sama się dowiedziałam. [...] Cholera foudroyant porwała go o 12-tej [...], o 9-ej ducha wyzionął - ach tego ducha, co nas wspierał, co Sadyka prowadził, co by Polskę zbawił" - o śmierci Adama Mickiewicza pisała Ludwika Śniadecka w jednym z listów do Ludwika Zwierkowskiego / Karakrak Beja, który wiązał los na odrodzenie Rzeczypospolitej z Turcją. Nie on jeden, żeby wspomnieć Sadyka Paszę (M. Czajkowskiego), a wcześniej chociażby Murad Paszę (gen. J. Bema). Adam Mickiewicz też dostrzegł nadzieję! Wojna krymska obnażyła słabość imperium Mikołaja I Pawłowicza (1825-1855)! Śmierć zmiotła Adama 26 listopada 1855 r. 165. lat temu.
Cyprian Kamil Norwid, poruszony śmiercią Wieszcza, napisał w styczniu 1856 r. wzruszające strofy "Coś ty Atenom zrobił Sokratesie...". Trudno nie ulec jego powadze i mądrości. Bo przecież Norwid przewidział, bo Norwid pisał o tym jasno i klarownie:
Więc mniejsza o to, w jakiej spoczniesz urnie,
Gdzie? kiedy? w jakim sensie i obliczu?
Bo grób Twój jeszcze odemkną powtórnie,
Inaczej będą głosić Twe zasługi
I łez wylanych dziś będą się wstydzić,
A lać ci będą łzy p o t ę g i d r u g i e j
Ci, co człowiekiem nie mogli Cię widzieć...
Jak wiemy poeta nie mylił się. Ale jeszcze wieko trumny nie zawarło się nad doczesnym ciałem, a już nad nią zbierały się ciemne chmury, ba! wyciągały po nią ręce? Ciało Wieszcza miało zostać w Adampolu, w Turcji i stąd wyruszyć do wolnej Polski, Sadyk Pasza pisał (żądał?): "Kolonia adampolska jest rzeczą i własnością Polski oczekującej. [...] Tam powinno było spoczywać ciało Wielkiego Męża i z pierwszym orszakiem polskim wkraczającym na ziemię polską i ono powinno było wejść do Polski, na pierwszej piędzi złożone i mogiłą przysypane. Byłoby to uczczenie i pamięć Męża, i służenie Ojczyźnie". Ciało Mickiewicza jako... sztandar narodowy? Kurhan niepodległości?
Ludwika Śniadecka wykazała się zmysłem i zrozumieniem, nie poddała się emocji chwili. Pisała do L. Zwierkowskiego: "On tu zostać nie może i nie powinien. Na kolonii polskiej bardzo prozaiczna nędza i nieład. [...] Mickiewicz w życiu był potężną siłą, potężną sercem, geniuszem, działalnością, chociaż był wyniszczony, ale na grób jego nikt by teraz nie poszedł, kiedy dla wszystkich życie wzburzonym potokiem leci, kiedy nie wie nikt, za co się chwytać, gdzie nadzieję swoją przyczepić [...], leżałby opuszczony - niech jedzie do żony, do dzieci". Brawo panno Ludwiko! Brawo!...
Każdego z takich jak Ty ś w i a t nie może
Od razu przyjąć na spokojne łoże,
I nie przyjmował nigdy, j a k w i e k w i e k i e m,
Bo glina w glinę wtapia się bez przerwy,
Gdy sprzeczne ciała zbija się aż ćwiekiem
Później... lub pierwej..
"Byliśmy jedni z pierwszych, których ta straszna doszła wiadomość. Pomiędzy gromnicami, na drzwiach służących za katafalk, w czamarce, z konfederatka na głowie, leżało ciało wielkiego Adama. Chwilę tylko, jak błysk krótką, widziały oczy moje spokojną, piękną twarz jego, bo łzy zalały, zatopiły święty dla mnie obraz. Padłem na kolana, modliłem się, jak zwierz śmiertelnie raniony, rykiem, nie mogąc ust oderwać od lodowatej ręki króla wieszczów!"- pisał Karol Brzozowski. Teodor Tomasz Jeż odwiedził dom, w którym ciało Wieszcza czekało na powrót do Paryża: "Wchodziłem na palcach, z głową pochyloną, z pokorą, co w dół mnie gniotła, jak się do świątyni wchodzi. [...] Oblicza Mickiewicza i po śmierci nie oglądałem. Widziałem jeno trumnę ogromną dębową, okutą, zaśrubowaną i zaopatrzoną w antaby mosiężne".
Eksportacja ciała nastąpiła 30 listopada, kondukt ruszył na statek "Euphrate", który dzień później wyruszył ku Francji. 7 stycznia 1856 r. przybił do nabrzeży Marsylii. 12 stycznia C. K. Norwid przesyła Józefowi Bohdanowi Zaleskiemu wiersz "Coś ty Atenom zrobił Sokratesie...". Dziewięć dni później na cmentarzu Montmorency odbył się pogrzeb, jeden ze świadków pisał: "Wydawało się nam, żeśmy sami Polacy. Pokazał się, żeśmy sie mylili. Poza nami, niby rzeka ujęta w łożysko uliczne, płynęły tłumy ludzi, okrytych turbanami czarnymi. Okiem ich ogarnąć nie można było. [...]. Ludzie szli w milczeniu, w skupieniu ducha, znamionującym udział w przejmującym nas żalu i smutku [...]. Widziałem Serbów, Dalmatów, Czarnogórców, Albańczyków, Greków, Włochów; Bułgarzy zeszli się najliczniej". W paryskich "Wiadomościach Polskich" można było przeczytać: "...orszak zatrzymywał się wielokroć i ledwo we trzy kwadranse przyciągnął na miejsce. Szczęściem, że po ranku dżdżystym wypogodziło się pięknie i powietrze było bardzo łagodne".
Tryptyk "Cień Adama" - zakończony. Nie, nie wykorzystałem wszystkiego, co można było. To takie poszarpana spojrzenie na życie Wieszcza. Tylko ta część dotyka rocznicy śmierci. Dwa poprzednie, to fragmenty z biografii. Śmiem twierdzić, że jeszcze będzie okazja nadrobić to i owo. Warto zamknąć ten cykl cytatem z Adama Mickiewicza: "JEŻELI SIĘ PRAGNIE WSKRZESIĆ POLSKĘ, TRZEBA USUNĄĆ PRZYCZYNY JEJ UPADKU: POŁĄCZYĆ POD JEDNYM SZTANDAREM ROZMAITE RASY I RELIGIE POLSKIE".
PS: 27 czerwca 1890 r. grób na cmentarzu Montmorency otwarto. 4 lipca trumna trafiła do Krakowa, a w samo południe tego dnia dotarła na Wawel. Tułaczka Poety zakończyła się.
__________________________
cytaty wydobyte z...
Chudzikowska J., Dziwne życie Sadyka Paszy, PIW, Warszawa 1982, s.429
Dernałowicz M., Adam Mickiewicz, Wydawnictwo Interpress, Warszawa 1972, s. 101-102
Norwid C., Poezja i dobroć. Wybór z utworów, oprac. M. Piechtal, Wydawnictwo Glob, Szczecin 1983, s. 291
Sudolski Z., Mickiewicz, Wydawnictwo Ancher, Warszawa 2004, s. 874-876, 882, 864
Brak komentarzy:
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.