środa, listopada 25, 2020

Cień Adama - tryptyk nie tylko poetycki - po raz drugi

 

"Szukać będziemy granic Rzeczypospolitej nawet poza kresami potęgi napoleońskiej; uważać będziemy za wsteczników tych wszystkich, którzy przyjmując zasadę republikańską mierzą jej działalność zewnętrzna podług miary swoich samolubnych interesów albo którzy podziwiając ducha czynu i siły epoki napoleońskiej chcieliby jednak wyłączyć z niej ducha poświęcenia i ekspansji republikańskiej" - oto Adam Mickiewicz. Roku 1849 r. Roku kolejnego wrzenia kontynentu, które z czasem nazwano Wiosną Ludów. Chyba jednak zapominamy, że również Wieszcz miał swój udział w budzeniu Europy z politycznego marazmu (patrz: Legion Mickiewicza). Ten cytat pochodzi z "Trybuny Ludów" (niech ręka broni tego, kto ośmieli się pomylić z organem prasowym PZPR). To zdanie znalazło się w nr 1, który zatytułowano: "Nasz program".  Tak, drugie spotkanie będzie natury... politycznej, niepodległościowej. I publicystycznej. I czasu walki! I bardzo polskie! I bardzo europejskie! O ile komuś nie po drodze z poglądami Poety, to teraz będzie miał okazję przyjrzeć się, co głosił, że w ogóle głosił. Bo jeśli ktoś mniemał, że Adam Mickiewicz tylko pisał wiersze, to teraz się przekona, w jakim żył błędzie i nieświadomości.
Oto kilkanaście z myśli Wielkiego Poety, o jakie może gro z nas go nie podejrzewało. Tu poezji nie będzie! Rezygnuję z niej z premedytacją. Stąd w tytule stoi: tryptyk nie tylko poetycki. Zapomniana myśl Wieszcza niech ożywa. A, że na ulicach wielu miast vox populi wznosi się gniewnie? To chyba pora zajrzeć pośród to, co nam zacny Rodak pozostawił: 
  • Położenie Europy jest takie, że odtąd staje się niepodobieństwem, by jakiś lud kroczył odosobniony po drodze postępu, pod grozą, że się sam zgubi, narażając tym sposobem sprawę wspólną. 
  • Bo wszelkie prawdy polityczne, wszelkie uczucia narodowe, nie wprowadzone w życie, w obieg, nie rozlane, zamknięte w obrębach kraju lub miasteczka, są jak wody, które bez ujścia gniją lub wietrzeją.
  • Napoleon rozbijał i łamał dawne rządy, które jak szkła trebhauzowe niegdyś pomagały wzrostowi ludów, a teraz cisną je i dławią. 
  • Historia nasza jest reszcie świata mało znana, ale historia wlała się w dusze Polaków [...].
  • Źródłem moich rozumowań i nadziei jest mocna wiara, iż żyjemy w czasie wielkich odmian porządku europejskiego. 
  • Religia osłabiana, wypływające z niej instytucje duchowieństwa, arystokracji, uprzywilejowanego średniego stanu straciły dawny charakter.
  • Kiedy nastąpi burza: za rok czy za lat sto, dla mnie obojętne pytanie; czuję, że nastąpić musi.
  • Naród polski, ofiara rządów zbestwionych i zdziczałych, musi zmartwychwstając politykę całą odmienić.
Wielu z czytelników przeciera oczęta? Zali się mylę? Nie sądzę. Nie takiego Poety uczono nas przez lata. Nie po takie cytaty sięgali nasi zacni (lub nie) profesorowie, którzy zabierali nas w literacką podróż po epoce romantyzmu. Nie ma Maryli, uniesień serca, powabu dojrzałej Telimeny czy ponurego spojrzenia Towiańskiego? Dlatego sięgnąłem po to, co Adam Mickiewicz pisał w czasie, kiedy sypano barykady na ulicach Paryża, Wiednia czy Rzymu, kiedy przelewano krew polską pod Miłosławiem i Sokołowem.
  • Nie należy uważać na śmiechy ministrów, żarty nawet własnych rodaków, bo i z Rejtana żartowano, ale potem imię jego stało się święte. 
  • Myśl, że jesteśmy rycerzami wolności powszechnej, podniosłaby każdego w jego własnych oczach, a potrzeba wielkiej myśli dla obudzenia ducha wielkich poświęceń się. 
  • Mnie się zdaje, że królowie i gabinety, i w ogólności wszystkie klasy teraz rządzące Europą tyle na sobie dźwigają zbrodni, tak są zatwardziałe w przesądach starych tak oślepione, że można je uważać jako zamknięte w szpitalu nieuleczonych. Darmo byłoby czas i leki trwonić. 
  • Instynktem czują rządy, że polska sprawa jest śmiertelnym dla nich symptomem.
  • Co do mnie - z równym przekonaniem, z jakim wierzę w zmartwychwstanie Polski, nie uwierzę nigdy, aby królowie ściągnęli rękę dla odwalenia kamienia z jej grobu. 
  • Przywiązując wagę do kroków dyplomatycznych, fałszujemy opinią.
  • Zdaje mi się, iż Polska wtenczas silnie powstanie, kiedy nabędzie przekonania, że bez walki wszelkiej obejdzie się pomocy - i wtenczas tylko znajdzie pomoc.
  • Polska zmartwychwstała ma spoić znowu narody wolnością.
Myśl polityczna Adama Mickiewicza godna jest przypomnienia i pamięci pokoleń. Warto, trzeba analizować, jak widział rolę Polski i Europy wobec niej w pierwszej połowie XIX w. Pamiętajmy, że należał do pierwszego pokolenia rodzonego w niewoli. A już owo pokolenie miało za sobą zgasły blask napoleońskich orłów, gorycz klęski z 1831 r., świeżo w pamięci rzeź galicyjską. Europa zmieniała swe oblicze. Rodziły się nacjonalizmy. Odnaleźć się w tym świecie było coraz to trudniej. Adamowi Mickiewiczowi tego tłumaczyć nie trzeba było. Nam - już niestety tak.
  • Kto mówi o interesach jednego narodu, jest nieprzyjacielem wolności.
  • Dosyć jest nazywać przyszłą Polskę Rzeczpospolitą - i tego imienia lękać się nie widzę powodu, bo Polskę ojcowie nasi tak nazywali.  
  • W masach narodu polskiego jest uczucie przeciwne jakobinizmowi; masy czują potrzebę silnego rządu.
  • ...odrodzona Polska najbliżej będzie reprezentowana przez jednego człowieka, który jej potrzeby zrozumie, który w jej sprawie najwięcej zasług położy, który jej nieprzyjaciół zgromi.
  • Dlaczego imię Polski stało się popularne? Bo do imienia Polski przywiązane jest wyobrażenie nie tylko wolności i równości, ale poświęcenia się za wolność i równość powszechną.
  • Tytuł demokraty oznacza człowieka, który w swoim mieści lub kraju chce zaprowadzić równość polityczną, i nic więcej.
  • Republikanin jest stronnikiem rządu bez króla.
  • Polak jest naturalnym demokratą  i republikaninem, jest więc sprzymierzeńcem tych stronnictw, ale nie przestaje na tych  tytułach; domaga się od demokratów przyrzeczenia, że będą walczyć za wolność powszechną, jak on walczył i walczyć musi.
To wiązanie Polski ze sprawą całej Europy, przypominanie o powszechności działań. W nich upatrywał Adam Mickiewicz drogę do niepodległości. O niczym innym wszak pisał w pamiętne "Litanii pielgrzymstwa polskiego". Jest na tym blogu cytowana. To nieomal klucz dla zrozumienia myśli politycznej Wieszcza. Warto przytoczyć, to co o mistrzu Adamie napisał Zygmunt Krasiński: "Nie przykrzejszego jak rozmowa z nim, bo ciągłą bójką na noże, nigdy go w ciągu logicznym rzeczy nie utrzymać, skacze przez otchłanie rozumowania, z brzegu na drugi. Jednak, jak każdy despota, skoro poczuje opór silny i z prawdziwego przywileju wolności pochodzący, zmieszan się cofa. Ból wtedy okropny maluje sie na jego twarzy"**. Zatem mamy okazję ujrzeć, jak trudnym w rozmowie był nasz bohater.
  • Przed wybuchem wulkanu dosyć jest uważać kolor wody w studniach, dym w szparach góry, aby przewidzieć niebezpieczeństwa; biada tym, którzy wtenczas zasiądą czytać teorią wulkanów!
  • Napoleon [...] urzeczywistniał zasadę rewolucyjną, gdy jako zbrojny misjonarz przechodził fazę republikańską swego życia.  
  • Rzym staje się groźny Kościołowi katolickiemu.
  • Pieniędzy więc nie brak, ale brak poświęcenia u tej części narodu [tj. Włochów - przyp. KN], która je posiada, brak serca u arystokracji, stanowczości u rewolucjonistów. 
  • Propagować znaczy produkować się, szerzyć się, udzielać się [...].
  • Socjalizm jest to słowo całkiem nowe. Kto stworzył to słowo? Nie wiadomo. 
  • Wymazać - nie znaczy zniweczyć.
  • Nie można zniweczyć stronnictwa politycznego tym, że mu się zabroni głoszenia jego hasła, jego idei.
"Bracie - pozwól mi nazywać Cię tym imieniem. Nie łączy mnie z Tobą braterstwo geniuszu, ale mam poczucie braterstwa dążeń, nadziei i wiary w religijną krucjatę Ludzkości i mojej ojczyzny, która w jej łonie i dla niej zmierza ku wielkim przeznaczeniom braterstwa..." - tymi słowy zwracał się do Adama Mickiewicza sam Giuseppe Mazzini***. Italia entuzjastycznie witała Poetę. O przyjęciu we Florencji zachowały się zapisy w ówczesnej prasie: "Przyjęto go taką burzą oklasków, że niepodobna tego opisać. Okna wszystkich domów ozdobione były z przepychem, ulica, jak sięgnąć okiem, pełna była ludu. Adam Mickiewicz dał znak i w niezliczonym tłumie zrobiła się cisza. Możemy powtórzyć jego słowa, niepodobna  nam jednak opisać majestatycznej postawy apostoła Polski, oddać siłę wymowy, ani natchnionego tonu, potęgującego całe wrażenie i wstrząsającego do głębi serca słuchaczy"****.  I z tym obrazem zostawiam wiernych czytelników blogu, aby przejść do ostatniej części tryptyku.
 
_________________________________________
* Mickiewicz A., Wybór pism, Książka i Wiedza, Warszawa 1950, s. 361-373
** cytat za Sudolski Z., Mickiewicz, Wydawnictwo Ancher,  Warszawa 2004, s. 662
*** cytat za Dernałowicz M., Adam Mickiewicz, Wydawnictwo Interpress, Warszawa 1972, s. 97
**** cytat za Koropeckyj R., Adam Mickiewicz. Życie romantyka, tłum. M. Glasenapp, Wydawnictwo WAB, Warszawa 2013, s. 486

Brak komentarzy:

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.