środa, września 16, 2020

...zanim runął sowiecki grom, droga do 17 IX 1939 r.

F. von der Schulenburg (domena publiczna)
"Dziś w południe złożyłem rutynową wizytę sowieckiemu chargé d'affaires Astachowowi. Zaraz po powitaniu wyraził zadowolenie, że atmosfera polityczna między naszymi dwoma krajami stopniowo się poprawie" - depeszował z Moskwy do Berlina 17 VI 1939 r. ambasador Friedrich-Werner von der Schulenburg (1875-1944). Pomyśleć, że dyplomata, który mozolnie pracował nad zbliżeniem Berlina z Moskwą, co przyczyniło się do wybuchu II wojny światowej kilka lat później zostanie zgładzony, jako wróg i zdrajca III Rzeszy.  
To, co wydarzyło się w nocy z 22 na 23 sierpnia 1939 r., a więc podpisanie tzw. paktu Ribbentrop-Mołotow, a potem agresja 17 września 1939 r., to tylko finał misternej gry dyplomatycznej. Niewielu chyba w ówczesnej europie brało na poważnie fakt, że może dojść do sojuszu tak sobie wrogich ideologii. Niestety jedną z ofiar tych machinacji stała się Polska!
Mam wrażenie, że zapominamy o dyplomatycznych celach i osiągnięciach. Zanim przemówiły armaty do głosu doszli panowie w zaciszach swych gabinetów. Pletli pajęczą nić wokół choćby Polski. 17 IX 1939 r. był tylko tego wszystkiego konsekwencją. Oto kilka zapisów niemieckiego ambasadora w Moskwie. Telegramy opatrzone klauzulą "tajne" nigdy nie miały być ujawnione. Na szczęście możemy dziś je czytać i poznawać kulisy wybuchu najstraszliwszej z wojen! Nie zapominajmy: II wojna światowa, jak żadna inna zmieniła obraz Europy! Nawet to, że siedzę teraz w Bydgoszczy i stukam w klawiaturę mego komputera. 81. lat temu pewna dziewczynka urodzona w zaścianku Trepałowo (woj. wileńskie) nawet nie wiedziała, że istnieje takie miasto jak Bydgoszcz. To była moja Mama.

Telegram F. von Schulenburga - 29 czerwca 1939 r.: Przedstawiłem Mołotowowi wrażenia z moich rozmów w Berlinie z miarodajnymi osobistościami, zwłaszcza zaś z panem minister,  spraw zagranicznych Rzeszy. Wskazałem, że (...) chętnie powitalibyśmy normalizację między Niemcami a Rosją Sowiecką. Dostarczyliśmy już na to szereg dowodów, w tym powściągliwości prasy niemieckiej, zawarcie paktów o nieagresji z państwami bałtyckimi oraz życzenie wznowienia negocjacji handlowych. Z przytoczonych faktów wynika, że niemcy nie żywią złych zamiarów wobec Związku Sowieckiego.

Telegram F. von Schulenburga - 4 lipca 1939 r.: kiedy ambasador Włoch napomknął o rozmowach niemiecko-sowieckich, dodając, że wedle jego informacji rząd niemiecki poważnie życzy sobie normalizacji stosunków, Potiomkin oświadczył, że pojednanie Związku Sowieckiego i Niemiec byłoby najskuteczniejszą gwarancją pokoju.

Tajny raport do A. Hitlera - 3 sierpnia 1939 r.: Nasza gotowość wobec Moskwy jest faktem, chodzi więc o to, jaką drogę zechcą obrać tamtejsi mocodawcy. Jeśli Moskwa się zaprze, będziemy wiedzieć, na czym stoimy i jak należy działać, w przeciwnym natomiast wypadku nie będzie problemu pomiędzy Bałtykiem a Morzem Czarnym, którego nie dałoby się wspólnie rozwiązać. Powiedziałem, że nad Bałtykiem jest dość miejsca i że rosyjskie interesy żadną miarą nie muszą tu kolidować z naszymi. Co się tyczy Polski, to uważnie i z zimną krwią obserwujemy dalszy rozwój sytuacji.  W razie polskiej prowokacji rozrachunek z Polską dokonany zostanie w tydzień.

Telegram J. von Ribbentropa do  F. von Schulenburga - 14 sierpnia 1939 r.: Między Niemcami a Rosją nie występują żadne różnice interesów. Przestrzenie życiowe Niemiec i Rosji stykają sie, a le nie są wobec siebie konfliktowe. Stąd nie ma żadnych podstaw do agresji jednego kraju względem drugiego. 

Telegram F. von Schulenburga - 15 sierpnia 1939 r.: Mołotow przyjął treść powierzonego mi oświadczenia z najwyższym zainteresowaniem, uznał, że jest nadzwyczaj ważne i oświdczył, że natychmiast poinformuje o nim swój rząd i wkrótce udzieli mi odpowiedzi. Już teraz może oświadczyć, że rząd sowiecki z satysfakcją wita niemieckie intencje polepszenia stosunków ze  Związkiem Sowieckim, (...), jest również przekonany o szczerości tych intencji.

Telegram F. von Schulenburga - 19 sierpnia 1939 r.: Przedstawiając podczas pierwszej dzisiejszej rozmowy zlecone mi informacje, starałem się wielokrotnie przekonać Mołotowa, że podróż pana ministra spraw zagranicznych Rzeszy do Moskwy jest jednym środkiem do osiągnięcia pożądanego z uwagi na sytuację polityczną przyspieszenia. Mołotow uznał pozytywny wymiar proponowanej podróży, podkreślił, że rząd sowiecki rozumie docenia związane z tą podróżą intencje [...].


Telegram F. von Schulenburga, tekst odpowiedzi J. Stalin - 21 sierpnia 1939 r.: Narody naszych krajów potrzebują wzajemnych pokojowych kontaktów; zgoda rządu niemieckiego na zawarcie paktu o nieagresji stwarza podstawę do likwidacji politycznego napięcia i ustanowienia pokoju oraz współpracy między naszymi krajami. Rząd sowiecki upoważnił mnie do poinformowania Pana, że zgadza się na przybycie pana von Ribbentropa do Moskwy w dniu 23 sierpnia. (Podpisano: J. Stalin)

A co się stało dalej z grubsza każdy interesujący się historią wie. Ribbentrop przybył do Moskwy, pakt został podpisany, 17 września 19393 r. sowiecki grom runął na osłabioną walkami z niemieckim najeźdźcą Polskę, zadając śmiertelny cios w plecy. IV rozbiór Polski stawał się faktem.  Warto ten fakt przypominać. Szkoda, że 17 września nie ma żadnych oficjalnych, rządowych, państwowych obchodów rocznicowych, ale w głupich publikacjach wciąż pojawiania się zwrot o... wkroczeniu Armii Sowieckiej na polskie Kresy. Nie było wkroczenia! Była agresja! Wśród jej ofiar znaleźli się moi wileńscy krewni i powinowaci.

__________________
cytaty za  Piekałkiewicz J., Polski wrzesień. Hitler i Stalin rozdzierają Rzeczpospolitą 1 IX 1939-17 IX 1939, tłum. M. Misiorny, Wydawnictwo Magnum, Warszawa 2004

Brak komentarzy: