piątek, września 25, 2020

...na 150-te urodziny pradziada Stanisława Grzybowskiego - 25 IX 1870 r.

Wbrew pozorom wiem niewiele. Nie miał kto mnie oświecić. Sam dobijałem się prawdy. Z różnym dla mnie skutkiem i oddźwiękiem. Upór jednak opłacał się. Kiedyś znałem tylko to zdjęcie, potem dotarłem do odpisu aktu ślubu w USC Nekli (Wielkopolska): tam podstawowe informacje. I była opowieść przekazywana kolejnym pokoleniom: oto szlachecki syn postanowił wziąć sobie żonę z gminu. Nazywała się Katarzyna Zielonkówna z Gierłatowa (ur. 29 IV 1876 r.). Służyła w domu państwa Grzybowskich w Targowej Górce. No i stało się. Wydziedziczenie krnąbrnego syna.Żmudne kwerendy w Archiwum Państwowym w Poznaniu i Bydgoszczy sprawiły, że wiedza rosła w miarę odsłaniania kolejnych kart. 
Znalazłem metrykę chrztu z 1870 r. (nie funkcjonowały jeszcze w zaborze pruskim Urzędy Stanu Cywilnego), którą sporządzono 2 października tegoż roku w kościele w Grodziszczku. W tym bowiem dniu stryj Tomasz Grzybowski (1848-1893) i Agnieszka Andrzejewska trzymali do chrztu dziecię płci męskiej: Stanisława. Malec miał już brata: Antoniego-juniora. Rodzicami oseska byli Antoni i Franciszka z Pieczyńskich małżonkowie Grzybowscy.
Jako dziecko i dorastający kawaler był świadkiem przychodzenia na świat rodzeństwa. Niestety życie nie oszczędziło rozstań: zmarli Antoni, Władysław (I) i Marianna. Wkrótce stał się najstarszym z synów (bo był też młodszy Władysław).
 

 
Metryka chrztu - 2 X 1870 - Grodziszczko - zbiory Autora blogu
 
Musiał dzielić... wędrowniczy tryb życia swoich rodziców, którzy kilka lat mieszkali w Karólewie, parafia Grodziszczko. Pod koniec lat 70-tych XIX w. rodzina Grzybowskich osiadła w Targowej Górce. Tam przychodziły na świat ich kolejne dzieci, córki Pelagia, Anna i Wiktoria. Antoni Grzybowski opuścił Targową Górkę dopiero po śmierć żony Franciszki w 1927 r. i osiadł w pobliskim Miłosławiu, gdzie zmarł w 1931 r. 
Niezwykłym odkryciem stał się dla mnie wykaz uczniów, którzy od 1881 r. skończyli szkołę powszechną (chyba dobrze określam stan?) w Targowej Górce. Tam pod pozycją 82 podaje się, że Stanisław Grzybowski urodzony w Karolewie 25. 08. 1870 (sic!) skończył edukację 30 marca 1885 roku. I to kolejny konkret z życia pradziada. Nie wiem czy zachowały się arkusze ocen. Nie sprawdziłem tego do dziś. A jakże znajdziemy tam zapisy dotyczące brata i sióstr, którzy po Staszku uczęszczali do niej. To tym cenny ślad, bo ostatni nim poślubił Katarzynę z Gierłatowa. 
Ślub z 26 listopada 1895 r. zerwał wielkopolskie korzenie. Nie wiem czy Stanisław-senior wrócił do swego rodowego matecznika. Wiem, że na początku lat 30-tych XX w. odwiedzał swego dziadka Antoniego wnuk z Bydgoszczy, Stanisław (ur. w 1910 r.). Kolejnym z rodu byłem dopiero ja. W 1995 r. spotkałem i poznałem w Poznaniu jednego z synów Pelagii. Latem następnego roku byłem w Targowej Górce. Ale to nie było moje pierwsze tam odwiedzanie. Kolega Wielkopolanin ze Słupcy, Piotr Kasperaszek, zawiózł mnie tam latem 1989 r. 
 
Autor blogu z krewną Olą w Targowej Górce - lato 1996 r.
 
W 1907 r. pradziad osiadł w Bydgoszczy. Tu zaczęły rodzić się nowe pokolenia: 1910, 1936, 1963, 1988, 1993, 2013, 2018. Tu wygasa ród. Wychodzi na to, że będę ostatnim męskim potomkiem  Stanisława-ojca tu nad Brdą. Mój Syn wybrał emigrację. Nie ma męskiego dziedzica nazwiska i rodowej dumy.Tu pradziad zmarł 9 sierpnia 1934 r. 

PS: Zaglądam na stronę Zespołu Szkół w Targowej Górce. W wykazach absolwentów z lat 2008-2014 znane mi z mego drzewa genealogicznego nazwiska: Pieczyński, Andrzejewski, Szuba. 

Brak komentarzy: