niedziela, sierpnia 02, 2020

Przeczytania (354) Agnieszka Cubała "Miłość 44. 44 prawdziwe historie powstańczej miłości" (Prószyński i S-ka)

"Wzruszające, dramatyczne, niezwykłe opowieści o gorących porywach serca, seksie, który w najstraszniejszych chwilach stawał się namiastką bliskości, a czasem ostatnią przyjemnością w życiu, i o miłości dojrzałej, która przetrwa wszystko. Miłości będącej świadectwem tego, jak bardzo potrzebujemy bliskości drugiego człowieka i siły, jaką daje świadomość, że  mamy do kogo wracać i na kogo czekać" - taką rekomendację znajdziemy na okładce książki pani Agnieszki Cubały. Chyba na tle wielu opracowań dotyczących powstania warszawskiego "Miłość 44. 44 prawdziwe historie powstańczej miłości" stanowi pozycję wyjątkową. No bo jest o miłości. Brawa dla Prószyńskiego i S-ka, że podjął się takiego wyzwania. Może to tak trzeba docierać do kolejnych pokoleń? 
Nie czarujmy się: powstanie warszawskie otacza kokon zachwytu i  mitologizacji. Widzimy to każdego 1 sierpnia. O 17,00 (godzina "W") w całym kraju rozbrzmiewa ryk syren. Tego samego dnia tłum wypełnia plac marszałka J. Piłsudskiego, aby wyśpiewać cały kanon pieśni, które zrodził czas wojennej potrzeby (niekoniecznie tylko powstańczej). Unosimy  w kolejne pokolenia pamięć o 63 krwawych dniach walk. Nie chcemy pamiętać o klęsce, stratach, krwi, pożodze, zagładzie. Tego dnia jest nieomal, jak na okładce tej książki: ona - młoda i piękna, on - przystojny i szarmancki. "Miłość 44" prowadzi nas ścieżkami miłości. I to miłości wszelakiej. Nie sądzę, aby ktoś kto sięgał po tę książkę (wydanie z 2019 r.) przewidywał, że spotkana na jej kartach np. Ludwika Solskiego.  Mnie opowieść o tej miłości zupełnie zaskoczyła. Gdyby ktoś podsunął mi tylko  ten epizod, to pomyślałbym, że to może wspomnienia Adama Grzymały Siedleckiego? Zresztą przyznaję się, że... nie wiedziałem, że Mistrz scen polskich mieszkał w Warszawie. Cały czas kojarzyłem go z Krakowem.
"44 prawdziwe historie powstańczej miłości - wzruszające, dramatyczne, niezwykłe opowieści o gorących porywach serca, seksie, który w najstraszniejszych chwilach stawał się namiastką bliskości, a czasem ostatnią przyjemnością w życiu, i o miłości dojrzałej, która przetrwa wszystko. Miłości będącej świadectwem tego, jak bardzo potrzebujemy bliskości drugiego człowieka i siły, jaką daje świadomość, że mamy do kogo wracać i na kogo czekać" - to z kolei zapis na portalu Wydawnictwa*. 
Nie wiem, jak środowisko powstańcze przyjęło książkę pani A. Cubały. Wokół filmu "Miasto '44" w reżyserii Jana Komasy wybuchła prawdziwa wrzawa. A przecież można by chwilami postawić zna równości pomiędzy książką i filmem. Dość patosu, martyrologii, narodowego nadmuchania? Nie twierdze, że "Miłość '44" jest jego pozbawiona, niemniej naprawdę odsłania obrazy/epizody powstania warszawskiego, jakie skrywano, uważano za wstydliwe. Mieliśmy-że uwierzyć jakoby przez 63 dni żadna dziewczyna/kobieta z żadnym chłopakiem/mężczyzną nie ulegli urokowi swych dusz, uniesień, ciał? Co to miałoby znaczyć? Że pokolenie kolumbów, to jakieś Pinokia wystrugane z drewna? Bzdura!
Nie wiem, jak środowisko powstańcze przyjęło książkę pani A. Cubały. Możliwe, że swoim pisaniem Autorka naruszyła dla wielu weteranów swoiste tabu. A niech tam! Jej bohaterowie stali się przez to prawdziwi, autentyczni, tacy jak my. Na pewno ktoś, kto utknął po uszy w bagnie mitologizacji historii ta książka będzie nie do strawienia. Wręcz niemożliwa? Bo to taki grzech, że kochali się w ten czas wojenny?  
"Wśród bohaterów książki odnajdziemy zwykłych warszawiaków, a także poetów, artystów, a nawet warszawską prostytutkę. Wszystkich ich łączy powstańcza miłość - miłość młodych ludzi, którzy nie wiedząc, czy dożyją jutra, ze wszystkich sił próbowali przeżyć jak najpiękniej każdą ofiarowaną im chwilę. Miłość, w której każdy może odnaleźć odzwierciedlenie własnych przeżyć" - to znowu zapis z portalu Wydawnictwa. Tak, te miłości były różne, jak ludzi, którzy stanęli sobie na drodze. Przemawia do mnie wypowiedź syna bohaterów takiej okupacyjnej miłości: "Kiedyś rozmawiałem z pewna psiarką. Powiedziałem, że historia moich rodziców to dobry temat na powieść. «Nie, ta historia jest zbyt słodka» - zaprzeczyła z pełnym przekonaniem kobieta. «Nie ma tu żadnych zdrad, żadnych tragedii. To było takie powstańcze love story z happy endem»"
Ale nie zawsze były happy endy. Proszę poznać losy pary: "Małgorzaty" i "Krzysztofa". Nie, nic więcej nie podam.  To o niej napisano słynną "Sanitariuszkę Małgorzatkę". Tu też cytowana "Moja mała dziewczynka z AK". Aż chciałoby, żeby takie książki były wzbogacane o płyty CD. Ja od 1 sierpnia włączam m. in. kasetę magnetofonową "Warszawskie dzieci"** - i słucham tych piosenek/pieśni. Nie inaczej jest na moich lekcjach. 
"Idę do ciebie. Już do ciebie idę!" - to jedne z ostaniach słów Baśki z domu Drapczyńskiej po mężu Baczyńskiej. Trudno, aby zabrakło tych dwojga. Tego niezwykłego uczucia? Bo - poeta, a ona - jego natchnienie. Nie odważę się komplementować ich życia. Trwały ślad został w historii polskiej literatury. Ona szukająca śmierci, kiedy już dowiedziała się, że Krzysztof zginął w pałacu Blanka. Autorka zamieściła kilka strof. Ta zamyka rozdział: 

bo taka była życia nieśmiałość,
a odwaga - gdy śmiercią niosło.
Umrzeć przyjdzie, gdy się kochało
wielkie sprawy głupią miłością.

"Co ty, zwariowałaś? - zapytał zaskoczony ojciec. Ale widząc, że syn mówi poważnie, zaczął mu tłumaczyć: - Lekkomyślnie jest się wiązać w tak niepewnych czasach - przekonywał. - Jesteście jeszcze tacy młodzi..." - ojcowie, jak zawsze, próbowali mieć ostatnie zdanie. Argumenty jednak rozbijały się o taką linie obrony: "Tatusiu, jutro możemy już nie żyć. Więc dlaczego nie?!". Cudowne są zdjęcia ze ślubu Alicji Treutler ("Jarmuż") i Bolesława Biega ("Pałąka") z 13 VIII 1944 r. To jedno z nich jest na okładce. Niewyobrażalna atmosfera, świadomość czyhającej zza węgła śmierci. Mieli szczęście - przeżyli. Nie wrócili pod sowiecką okupację (cytuje dokładnie to określenie). Sprawdzam jeszcze na portalu Muzeum Powstania Warszawskiego***. Oboje żyją. Pani Alicja ma lat 97, pan Bolesław 98.
Chwilami ciężko czyta się historie 44. Nie bądźmy naiwni, to nie melodramacik wpleciony w fabułę wojennego filmu. To życie! Chwilami po prostu trzeba przerwać. Nad książką trudno chwilami powstrzymać... łzy: "«Pochowajcie mnie koło Basi...». niestety, pomimo starań nie udało się spełnić ostatniej woli zmarłego. Pod starym kasztanowcem zabrakło już miejsca na kolejny grób, dlatego powstańca pochowano na dziedzińcu klasztoru ojców jezuitów. Następnego dnia w jego świeżą mogiłę trafił pocisk, rozrzucając szczątki żołnierza po całym dziedzińcu. Po wojnie ciało Basi spoczęło na warszawskich Powązkach. Piotr do dziś nie ma swego grobu".
Wartością książki jest staranny dobór zdjęć. I podanie ich tak, jakbyśmy oglądali rodzinny album. Jeśli dobrze się dopatrzyłem zastosowano tu... szablon ząbkowanych krawędzi. Pamiętam pracę mego Syna, kiedy w liceum pisał o rodzinnych losach w czasie II wojny światowej. Nie kadrowaliśmy fotografii. Wyglądały, jak w książce "Miłość '44". jakby je ktoś wsunął pomiędzy strony, przykleił. Tu to tylko (o ile się nie mylę) aranżacja, scenografia książkowa. Nadano tym samy klimatu minionych lat.
"Miłość 44. 44 prawdziwe historie powstańczej miłości" nie pozostawia czytelnika obojętnym. "Tak go lulam do snu. Aż na moich kolanach, z moja ręką pod głową wydaje inne głębokie westchnienie, jak szloch. Doktor «Przemysława» ostro każe mi wyjść, idę na dół do mamy. Wracam, kiedy leży płasko ułożony, z cudowną twarzą obwiązaną bandażem pod brodą. Łóżko jego zajęte natychmiast przez nowego rannego" - śmierć ukochanego. Włączam "Małą dziewczynkę z AK":

Ta nasza miłość jest najdziwniejsza,
Bo przyszła do nas z grzechotem salw,
Bo nie wołana, a przyszła pierwsza,
Gdy ulicami szedł wielki bal.
Szła z nami wszędzie przez dni gorące,
Gdy trotuary spływały krwią,
Przez dni szalone, gwiaździste noce,
Była piosenką, uśmiechem, łzą****.
____________________________
* https://www.proszynski.pl/Milosc__44__44_prawdziwe_historie_powstanczej_milosci-p-36279-.html (data dostępu 23 VII 2020) 
** Muza, Polskie Nagrania 1989
***  https://www.1944.pl/powstancze-biogramy/boleslaw-biega,2952.html; https://www.1944.pl/powstancze-biogramy/alicja-treutler-biega,46315.html (data dostępu 24 VII 2020)
****  https://www.spiewnikniepodleglosci.pl/teksty/tekst-utworu-mala-dziewczynka-z-ak/ (data dostępu 24 VII 2020)

Brak komentarzy: