piątek, sierpnia 21, 2020
Był sierpień... - odcinek 3
"Prosimy delegacje, aby się bardzo często kontaktowały z zakładami pracy. Bo w sumie naprawdę - dzieją się bardzo szybko różne rzeczy i czasami trzeba interweniować, czasami trzeba pomóc; są ludzie specjalnie przygotowani, aby pomogli ewentualnie tam, gdzie są jakieś sytuacje dziwne" - to wypowiedź sprzed równo 40-tu laty. Kogo? Ano tego, którego najnowsi luminarze wiedzy (jedynie prawej i jedynie sprawiedliwej) chcieliby raz na zawsze skasować, usunąć, zakopać gdzieś pomiędzy torami kolejki podmiejskiej, a dorzucić do kanonu swoich niby-bohaterów. Są w historii postacie (bez względu na ich blaski i cienie, mrok i zamieszanie jakie wywoływały), których tak potraktować się nie da! Już to przerabialiśmy za tzw. komuny. Dopiero, co jesteśmy po obchodach 100-lecia bitwy warszawskiej. Proszę sprawdzić, jak w PRL łgano, opluwano, poniewierano czyny tamtych bohaterów. Takim bohaterem AD 1980 czy to się komuś podoba czy nie pozostanie LECH WAŁĘSA (rocznik 1943). I choć od JEGO słów ten odcinek cyklu otwieram, to jednak na tym koniec! kropka! - głos oddaję innym.
Wykorzystuję publikację, która stanowiła (i będzie tak dalej) źródło do powstania pierwszych dwóch odcinków cyklu*. Wiadomo gdzie w Sierpni '80 biło serce Polski! W Gdańsku! W Stoczni im. W. Lenina! Tego też nikt i nic nie może zmienić. To tam docierały delegacje z całego kraju, aby poświadczyć, że Polska ruszyła, że pękają struktury w zakładach małych i dużych, że Podstawowe Organizacje Partyjne (PZPR) solidaryzują się i przechodzą na stronę strajkujących robotników. I właśnie te głosy chcę tu przypomnieć. Zapomniane, zagłuszone ciężarem zdarzeń jakie toczyły się do końca tego gorącego miesiąca.
Wykorzystuję publikację, która stanowiła (i będzie tak dalej) źródło do powstania pierwszych dwóch odcinków cyklu*. Wiadomo gdzie w Sierpni '80 biło serce Polski! W Gdańsku! W Stoczni im. W. Lenina! Tego też nikt i nic nie może zmienić. To tam docierały delegacje z całego kraju, aby poświadczyć, że Polska ruszyła, że pękają struktury w zakładach małych i dużych, że Podstawowe Organizacje Partyjne (PZPR) solidaryzują się i przechodzą na stronę strajkujących robotników. I właśnie te głosy chcę tu przypomnieć. Zapomniane, zagłuszone ciężarem zdarzeń jakie toczyły się do końca tego gorącego miesiąca.
Głos 1: ...w lasach co drzewo to milicjant. Dosłownie, tak powiedział dyrektor. Powiedzieli, że 20-tego - bo dziś mamy 21-y - że 20-ego nasz zakład o godzinie 12.000 będzie rozwiązany. My wszyscy tracimy pracę. Sprzęt będzie rozesłany po wszystkich innych zakładach, które pracują, a siedzą wszyscy przedstawiciele zakładów tutaj. No i w związku z tymi wszystkimi straszeniami załoga oczywiście wyśmiała dyrektora, nie przyjęła w ogóle do wiadomości tych (postrach); no i widzę, że stało sie tradycją przedstawianie dowcipów, jakie powstały w związku z ta sytuacją istniejącą.
Głos 2: Jestem przedstawicielem Zakładu Mleczarskiego Gdańsk-Maćki. Dzisiaj o godz. 14.00 zrobiliśmy zebranie załogi z uwagi na to, że powstał pewien rozłam dzielący się na dyrekcję, administrację i na załogę produkcyjną. Po przeczytaniu postulatów wszystkich, zapoznaniu..., dokładnym zapoznaniu załogi z postulatami wysuniętymi przez MKS oraz odpowiedziach na liczne pytania, cała dyrekcja jednomyślne zaakceptowała postulaty i kazała przekazać, że jesteśmy wszyscy, cała załoga razem z wami.
Głos 3: Jesteśmy przedstawicielami Przedsiębiorstwa Państwowego Domu Książki i w imieniu załogi wyrażamy solidarność ze strajkującą klasą robotniczą oraz zapewniamy, że księgarze gdańscy i elbląscy pracują i czynią wszelkie starania w celu pełnego zaopatrzenia szkół i młodzieży w podręczniki szkolne. W miarę istniejących aktualnie mozliwości.
Głos 4: Mam przyjemność reprezentować Przedsiębiorstwo Uprzemysłowionego Budownictwa rolniczego w Gdańsku. Jesteśmy dalej z wami, wspólnie, razem, I uzbieraliśmy dzisiaj sumę 4127 zł na pomnik dla stoczniowców.
Głos 5: Cały zespół artystyczny oraz większa część zespołu technicznego naszego teatru jest w tej chwili na urlopie. Ci, którzy są w pracy, przekazali na potrzeby strajkujących 19 sierpnia około 1000 zł. Dziś przysyłamy następne pieniądze. trzymajcie się. Jesteśmy z wami.
Takiego żaru, takiego ognia n i k t z władzy komunistycznej (KC PZPR) nie spodziewał się. To już nie było lokalne wystąpienie jednej warstwy społecznej! Oto Naród wystawiał rządzącym rachunek. Takie piękne słowo poszło w kraj: solidaryzm! "SOLIDARYZUJEMY SIĘ Z WYBRZEŻEM!" - hasło, jakie utrwaliłem na śmieciarce (patrz foto w odcinku 1 tego cyklu) było tego najlepszym wyrazem. Cała Polska stanęła!
Głos 6: Uważam, że przez 35 lat do ruiny dochodzimy i będziemy dochodzić (śmiech, oklaski) (....) zaproponowali ministrowi o zniesienie..., o powiększenie stawek na mięso, żeby mięso było w naszych sklepach, nie tylko w sklepach komercyjnych, to powiedział, że i tak jest kupowane za dewizy, które my kupujmy w Pewex-ie, sprzedajemy dla obcokrajowców.
Głos 7: Nasze żądania zawarte w 21 punktach i ogłoszone przez MKS z siedzibą w Stoczni im. Lenina nie dotyczą jedynie spraw branżowych ani terytorium województwa gdańskiego. Postulaty te, są postu;latami wszystkich ludzi pracy.
Głos 8: Pracownicy umysłowi Zakładów Stolarki budowlanej w Gdańsku deklarują: 1. Solidaryzujemy się z postulatami załogi zakładów produkcyjnych naszego przedsiębiorstwa. [2.] Solidaryzujemy się z postulatami MKS-u Stoczni Gdańskiej reprezentującego interesy ludzi pracy. 3. Żądamy uwzględnienia również pracowników umysłowych przedsiębiorstwa w reorganizacji systemu płac uwzględniających zwiększające się koszty utrzymania.
Głos 9: Zakłady Sprzętu Oświetleniowego "Polam" Gdańsk przystępują do strajku okupacyjnego i do MKS-u (oklaski) po nie udanych próbach nawiązania kontaktu z rządem. (oklaski).
Głos 10: Zebrani w dniu 21 sierpnia 1980 roku pracownicy Instytutu Morskiego wyrażają swoją solidarność ze stanowiskiem ich Zakładowego Komitetu Strajkowego i upoważniają ten komitet do reprezentowania załogi Instytutu Morskiego w rozmowach z Komisją Rządową.
Śmiem twierdzić, że dla wielu młodych ludzi w tych wypowiedziach znalazły się terminy, których już nie rozumieją. Tamta epoka odeszła, grzebiąc ze sobą sens i ciężar gatunkowy takich określeń, jak: sklepy komercyjne, Pewex, pracownicy umysłowi. "...żeby mięso było" - jak to brzmi teraz, kiedy półki pełne są towaru? 40-ści lat temu to był jeden z ważnych postulatów! Jakoś gro z nas (włącznie z piszącym) nie miało wtedy problemów z nadwagą.
40-ści lat, to szmat czasu. Mnie od zakończenia II wojny światowej dzieli zaledwie 18-ście lat. Tu idzie o cztery dekady. Bohaterowie tamtego czasu albo odeszli (np. Anna Walentynowicz, Henryk Wujec, Tadeusz Mazowiecki, M. Jurczyk), są lub zbliżają się do wieku sędziwego (np. Andrzej Gwiazda - lat 85, Janusz Onyszkiwicz - lat 82, Lech Wałęsa - lat 76, Jan Rulewski - lat 76). Po Stoczni Lenina im. Lenina niewiele zostało. Co z idei wtedy tchniętych w trzewia Narodu? Na to pytanie powinien sobie odpowiedzieć każdy indywidualnie.
___________________________
*Zapis magnetofonowy przebiegu obrad plenum Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego w Stoczni Gdańskiej /w:/ Almanach Punkt Gdańskich Środowisk Twórczych, Wydawnictwo Morskie Gdańsk, październik-grudzień 1980, nr 12, całość s. 55-120
Głos 7: Nasze żądania zawarte w 21 punktach i ogłoszone przez MKS z siedzibą w Stoczni im. Lenina nie dotyczą jedynie spraw branżowych ani terytorium województwa gdańskiego. Postulaty te, są postu;latami wszystkich ludzi pracy.
Głos 8: Pracownicy umysłowi Zakładów Stolarki budowlanej w Gdańsku deklarują: 1. Solidaryzujemy się z postulatami załogi zakładów produkcyjnych naszego przedsiębiorstwa. [2.] Solidaryzujemy się z postulatami MKS-u Stoczni Gdańskiej reprezentującego interesy ludzi pracy. 3. Żądamy uwzględnienia również pracowników umysłowych przedsiębiorstwa w reorganizacji systemu płac uwzględniających zwiększające się koszty utrzymania.
Głos 9: Zakłady Sprzętu Oświetleniowego "Polam" Gdańsk przystępują do strajku okupacyjnego i do MKS-u (oklaski) po nie udanych próbach nawiązania kontaktu z rządem. (oklaski).
Głos 10: Zebrani w dniu 21 sierpnia 1980 roku pracownicy Instytutu Morskiego wyrażają swoją solidarność ze stanowiskiem ich Zakładowego Komitetu Strajkowego i upoważniają ten komitet do reprezentowania załogi Instytutu Morskiego w rozmowach z Komisją Rządową.
Śmiem twierdzić, że dla wielu młodych ludzi w tych wypowiedziach znalazły się terminy, których już nie rozumieją. Tamta epoka odeszła, grzebiąc ze sobą sens i ciężar gatunkowy takich określeń, jak: sklepy komercyjne, Pewex, pracownicy umysłowi. "...żeby mięso było" - jak to brzmi teraz, kiedy półki pełne są towaru? 40-ści lat temu to był jeden z ważnych postulatów! Jakoś gro z nas (włącznie z piszącym) nie miało wtedy problemów z nadwagą.
40-ści lat, to szmat czasu. Mnie od zakończenia II wojny światowej dzieli zaledwie 18-ście lat. Tu idzie o cztery dekady. Bohaterowie tamtego czasu albo odeszli (np. Anna Walentynowicz, Henryk Wujec, Tadeusz Mazowiecki, M. Jurczyk), są lub zbliżają się do wieku sędziwego (np. Andrzej Gwiazda - lat 85, Janusz Onyszkiwicz - lat 82, Lech Wałęsa - lat 76, Jan Rulewski - lat 76). Po Stoczni Lenina im. Lenina niewiele zostało. Co z idei wtedy tchniętych w trzewia Narodu? Na to pytanie powinien sobie odpowiedzieć każdy indywidualnie.
___________________________
*Zapis magnetofonowy przebiegu obrad plenum Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego w Stoczni Gdańskiej /w:/ Almanach Punkt Gdańskich Środowisk Twórczych, Wydawnictwo Morskie Gdańsk, październik-grudzień 1980, nr 12, całość s. 55-120
Brak komentarzy:
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.