piątek, lipca 24, 2020

Владимир Семёнович Высоцкий

W. Wysocki (domena publiczna)
"Patos kaznodziejstwa nie był charakterystyczny dla twórczości Wołodzi. Motywy chrześcijańskiej pokory i samoponiżania były zbyt monotonne dla przestrzeni jego duszy. On wysoko cenił wartości starożytnych Rzymian - odwagę, siłę woli, przyjaźń. Jego współczucie wobec małego człowieka obchodziło się bez procederu chrześcijańskiego wyrzeczenia się i «braterskich całusów». Swojej «ostatniej koszuli» Wołodzia nie miał zamiaru nikomu oddawać" - to opinia przyjaciela, Dawida Karapetiana*. Владимир Высоцкий. Bard. Głos protestu ZSRR/ZSRS/CCCP. W chwili, kiedy świat bojkotował XXII Letnie Igrzyska Olimpijskie w Moskwie odchodził człowiek niezwykły, który potrafił wykrzyczeć ból, pragnienie wolności, nie godzenie się na byle bycie w systemie socjalistycznym. Dla wielu z mego pokolenia po prostu ktoś bardzo ważny, ktoś bardzo potrzebny. Trudno sobie wyobrazić ten czas bez tego schrypiałego, drapieżnego głosu, ekspresji, gitary. WŁODZIMIERZ WYSOCKI /  Владимир Семёнович Высоцкий odszedł 25 lipca 1980 r., czterdzieści lat temu.
Zachwyt nad twórczością Wysockiego budowały m. in. dwie płyty, jakie wydało sowieckie wydawnictwo "Melodia". O dziwo cenzura pozwala na nie, ba! polscy autorzy tłumaczyli Jego piosenki, pieśni. Słynna "Gimnastyka" budziła w radiowej Trójce tych, którzy mieli upór i zacięcie poprawiać swą kondycję fizyczną o 6 rano.


Mam tylko jedną książkę o Wysockim. Wspomnienia jego przyjaciela, Dawida Karapetiana. Ze zdziwieniem można przeczytać we wstępie: "Nawet znawcy twórczości i biografowie Wysockiego do niedawna o nim nie wiedzieli. [...] Dlaczego nikt z przyjaciół poety o nim nie wspominał. Ale dlaczego on sam ani razu nie napisał o swojej wieloletniej przyjaźni z Wysockim, nie udzielił żadnego wywiadu?". Stąd tych kilka cytatów na temat  życia i bycia wielkiego poety, pieśniarza, autora. Spostrzeżeń cennych, bo podzielił się z nimi ktoś bardzo bliski Wysockiemu.
  • Pierwsze wrażenie na temat Wysockiego było mylące. Pod udawaną prostotą i twardością kryło się przedwcześnie zamęczone serce, zaniepokojenie i ukryta głucha krzywda. 
  • Wbrew panującej powszechnej opinii, Wysocki dość trudno nawiązywał nowe znajomości. Powoli i ostrożnie badaliśmy się nawzajem.
  • Każdy nocleg Wołodzi u nas powoli wzmacniał naszą wzajemną sympatię. Atmosfera mojego schronienia wyraźnie mu odpowiadała. 
  • Miałem wrażenie, że wczorajszy bałaganiarz przywiązany był do Francji jakąś niewidoczną fatalną nicią.
  • Prawdą było jednak to, że prostych, krzepkich chłopaków w Rosji jest do licha i trochę, ale tylko jednego, Wysockiego - do bólu pożądali wszyscy - od Karelii po Kurzyły. 
  • ...każda próba zmonopolizowania Wysockiego z góry skazana była na niepowodzenie.
Dla mnie, słuchacza jego pieśni/piosenek (nigdy nie wiem, do jakiej kategorii je zaliczyć) cennym jest  poznania, co inni o nim pisali. W szczególności wybitni czasów, kiedy tworzył. Znalazłem m. in. opinię samego Andrieja Tarkowskiego: "Aktorem był słabym. A pieśni, bez wydurniania się, są świetne". I to mi wystarczy, że mój osobisty zachwyt, to nie tylko indywidualne oczadzenie barwą głosu i interpretacji niezwykłej, niepowtarzalnej, jedynej!
  • Pił wódkę i co jakiś czas próbował, ściskając byłą żonę, znaleźć się pod jej bluzeczką.
  • My wszyscy zachwycaliśmy się Wysockim, że tak powiem, po fakcie, a Lusia pokochała go wtedy, kiedy nikt nie dałby (i nie dawał!) nawet złamanego grosza za aktora, grającego sporadycznie w epizodach...
  • Egocentryzm w charakterze Wysockiego (altruizm, niewątpliwie, również), zajmował jednak poczesne miejsce. Być może - podobnie jak świadomość, swej oryginalności - egocentryzm jest cechą wszystkich wielkich?  
  • ...Wysocki był dla mnie nie tylko przewodnikiem po Moskwie, ale też po życiu - byłem gotów iść za nim choćby na kraj świata. 
  • ...kiedy on na coś się zdecydował, to działał tak natarczywie i  z takim przekonaniem, że wprost zmuszał wszystkich dookoła, by działali zgodnie z jego planem.
  • Z niezwykłą pieszczotliwością głaszcząc pudło gitary, coś do niej szeptał. Wydawało się, że jeszcze chwila a się rozpłacze. Siedział z na wpół otwartymi ustami, od czasu do czasu zaciskając zęby. Kiedy był nietrzeźwy, właśnie tak wyrażał swój zachwyt.
Гитара Высоцкого (domena publiczna)
Zaskoczeniem dla mnie były historyczne zainteresowania Wysockiego. Oto, co Karapetian napisał o generale... Własowie: "...Wołodzię, z jego wyostrzonym poczuciem osobowości, fascynował los przywódcy, którego Historia postawiła przed smutnym wyborem pomiędzy cholerą a dżumą". Takie dogrzebywanie się w dziejach ZSRR/ZSRS/CCCP - wtedy? Odważne. Prowokacyjne. To samo dotyczy atamana Nestora Machno. Przebija je chyba tylko jeden szczególny epizod, jaki znajdziemy w tych wspomnieniach: wizyta u... Nikity Chruszczowa / Ники́та Серге́евич Хрущёв. Nie, nie ma błędu. Mnie też wryło!
  • On nigdy nie zapominał o swoich przyjaciołach i pomagał bez żadnych próśb z ich strony.
  • Kiedy opowiadał o wydarzeniach, w których brał udział, ostatnią rzeczą, na jaką zwracał uwagę, była precyzja, szczególnie kiedy miał duży audytorium. 
  • Bardziej niż piękno, skromność, porządność doceniał on w kobietach zdolność do przemilczania, łagodność i pokorę. 
  • Rosyjski samorodek, niegardzący wulgarnym przeklinaniem, nigdy nie pozwalał sobie na nieprzystojność w obecności kobiety, nawet gdyby ta zasługiwała na potępienie. 
  • Wysocki autentycznie łączył w sobie zazdrość z wyrozumiałością, szorstkość z wielkodusznością. 
  • Wiele osób szokowała skandaliczna sława Wysockiego. Zwłaszcza oburzali się członkowie "twórczych związków", zgodnie stłoczone w elitarne stada. 
"...całkiem zależę od natchnienia. Potrzebuję impulsu, choćby jednego wersu. kiedy go mam, siadam do stołu i piszę" - to sam Wołodia o sobie. Nie mógł zrozumieć, że ktoś przygotowuje się do pisania. Oto, jak tworzył geniusz! Po prostu natchnienie! Bez niego nie siadał do pisania. Oczywiście władze nie były głupie, głuche, aby nie pojąć, co kryje się w każdej nutce wyśpiewanej piosenki. "Przeklinają moje pieśni, nie pozwalają występować, co krok rzucają kamienie pod nogi. A ludzie chcą mnie słuchać... kogo z kierownictwa ja mogę prosić o pomoc?" - to pytanie usłyszał osobiście właśnie N. Chruszczow. Czy imię "Nikita" nadane jednemu z synów, to tylko zbieg okoliczności, czy skutek podziwu dla eks-sekretarza generalnego KPZR? 
  • Przez cały marzec Wołodzia tankuje, lecz silny organizm pozwala mu zachować zdolność do pracy.
  • Ileż miał niepewności w sobie, jak pragnął samoutwierdzenia! On nie był gotów do takiej nagłej sławy, która wprost spadał mu na głowę. 
  • Za każdym razem, gdy stan Wołodzi pogarszał się, obok niego, niczym dobry nocny duszek, pojawiał się dziadek ze szklaneczką mocno rozcieńczonego spirytusu.
  • Racjonalizmu w nim (gdy miał trzeźwą głowę) było pod dostatkiem.
  • Debiut Wysockiego w roli mistrza kierownicy nie trwał dłużej niż pięć minut...
  • Tolerancja Wołodzi dziwiła mnie, On uchylał się od roli arbitra, uważał, że talent usprawiedliwia pewne wady.
Trzeba było mieć końskie zdrowie obcując z Wołodią. Nie tylko szalone pomysły, nagłe wypada samolotowe po ówczesnym ZSRR/ZSRS/CCCP (np. do Erewania), ale hektolitry wypitych trunków! "Spodziewałem  się, że po długim hulaniu Wołodzia wreszcie się uspokoi. Czy normalny człowiek potrafiłby wytrzymać takie przeciążania? Lecz u Wysockiego wszystko było nie jak u ludzi" - pisał przyjaciel Dawid Karapetian. 
Przez całe pisanie zastanawiałem się, co z Wysockiego mam/muszę tu zacytować. Stawiałem na coś drapieżnego, chciałem pójść w coś humorystycznego. Ale nie. Skoro skorzystałem z książki druga poety, to w dzień tej smutnej rocznicy mogą się tu znaleźć tylko strofy z "Pieśni o przyjacielu / Песня о друге":

Если друг оказался вдруг
И не друг, и не враг, а - так,
Если сразу не разберёшь,
Плох он или хорош, -

Парня в горы тяни, - рискни!
Не бросай одного его,
Пусть он в связке в одной с тобой, -
Там поймешь, кто такой.

Если парень в горах - не ах,
Если сразу раскис - и вниз,
Шаг ступил на ледник - и сник,
Оступился - и в крик, -

Значит, рядом с тобой - чужой,
Ты его не брани, - гони:
Вверх таких не берут, и тут
Про таких не поют**.

Góry, to cudowna metafora w twórczości Włodzimierza Wysockiego. Wie o tym każdy, kto jej uległ. Nie wiem ilu dziś nastolatków sięga po tę twórczość. Pewnie niewielu. Pojawia się bariera językowa. W szkołach prawie się nie uczy rosyjskiego. Błąd. Szkoda. Źle jeśli twórczość Wysockiego pozostaje czytelna tylko dla starzejącego się pokolenia jego fanów. Ucieszyło mnie, kiedy mój Syn przed laty na maturalną prezentację z języka polskiego wziął na warsztat twórczość Wysockiego i Kaczmarskiego. W czasach, kiedy zachwiane zostało pojmowanie wielu wartości moralnych i etycznych  wskazane jest wziąć sobie, to co W. W. napisał o sobie: "JAKOŚ NIE MIAŁEM PIENIĘDZY, WIĘC NAPISAŁEM NA ZAMÓWIENIE WIERSZ, ZADEDYKOWANY REWOLUCJI PAŹDZIERNIKOWEJ. BYŁY W TYM WIERSZU I CZERWONE FLAGI, I LENIN. RANO PRZECZYTAŁEM JESZCZE RAZ - PORWAŁEM I WYRZUCIŁEM. ZROZUMIAŁEM, ŻE TAKIE KOMPROMISY TO NIE DLA MNIE"
________________________
* cytaty za Karapetian D., Włodzimierz Wysocki. Między słowem a sławą. Wspomnienia, tłum. L. Miłowanowa, Dom Wydawniczy Bellona, Warszawa 2005
** cytata za https://wysotsky.com/1045.htm ; patrz też https://www.youtube.com/watch?v=PWMWceeQ2yI (data dostępu 20 VII 2020)

4 komentarze:

  1. Inny przyjaciel Wysockiego, Daniel Olbrychski .Po wizycie na świeżej mogile barda, widział jak rosyjska młodzież pali ogniska z roztrzaskanych gitar, wokół cmentarza Wagańskiego
    Ten widok i walący się reżim w Polsce wstrząsnęły aktorem.
    Prosił on Agnieszkę Osiecką o napisanie wiersza o tym. Odpowiedziała mu krótko-" Sam napisz" I napisał:

    Pod łomot złej gitary
    Nasz łomot serca - mnie
    Schrypłej nadziei, wiary
    Krzyk struny nerwów rwie.

    A ciągle nam niejasny
    W błotnistej drodze ślad.
    Nasz świat wciąż duszny, ciasny.
    "Nie tak, mój brat, nie tak".

    I z Tobą w Twej pogoni
    Własne ścigamy sny
    My dumne wilki, konie,
    A wokół nas wciąż psy.

    I sfora wciąż ujada,
    Rozproszyć pragnie nas.
    My wilki, różne stada,
    Połączyć by się czas.

    Dziś z naszej wilczej ziemi
    Własne szczerzymy kły.
    My gitar nie złamiemy
    Sklejcie gitary wy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiedziałem o przyjaźni z Danielem. Nie wiedziałem, że napisał wiersz. Ciekawe. Dwa niespokojne duchy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ładnie o nim mówił.
    Porozumienie dusz?
    Choć, tak pewnie "po męsku", to raczej, "kompani od kielicha"

    OdpowiedzUsuń
  4. Po prostu po męsku. Nie wiem czy ktoś równałby się z Wołodią? Faktem jest, że wobec sobie bliskich był bardzo lojalny.

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.