piątek, marca 06, 2020
...na 566-tą rocznicę inkorporacji Prus przez JKM Kazimierza IV Jagiellończyka - 6 III 1454 r.
Zasłużył na poczesne miejsce w historii Polski. Błąd! Nie zajął go? Dlaczego? Nie wiem. Nie rozumiem tego. Kazimierz IV Jagiellończyk (1447-1492). W zakamarkach tego blogu leży niedokończony tekst o JKM. Mea culpa! Jak żaden inny monarcha zapisał się w historii mego rodzinnego miasta, Bydgoszczy. Nie, nie ma tu swego pomnika, jak piastowski imiennik. Błąd! Przed laty popełniłem artykuł pt. "Kazimierz kontra Kazimierz", w którym zestawiłem Piasta z Jagiellonem, na korzyść tego drugiego, jeśli chodzi o związki z miastem nad Brdą (a i Wisłą odkąd w granicach znalazł się Fordon).
Najmłodszy syn Jagiełły przyczynił się do wybuchu najdłuższej w historii Polski wojen, jaką była wojna 13-letnia (1454-1466) z Zakonem Szpitala Najświętszej Marii Pany Domu Niemieckiego w Jerozolimie. Krok ku onej zrobił król Kazimierz 566. lat temu, 6 marca 1454 r.! Wydał wtedy akt inkorporacji Prus! Po czymś takim bracia z Malborka (Marienburga) musieli stanąć orężnie. I dostali baty!...
"Oznajmiamy
przeto wszystkim zarówno obecnym jak przyszłym: Prałaci kościelni
i świeccy, wielmoże, ludzie dzielni, szlachetni i roztropni rycerze,
a mianowicie ziemianie, mieszczanie i cała społeczność ziem pruskiej,
chełmińskiej, królewieckiej, elbląskiej i Pomorza uprzednio zwracali się
do nas z częstymi prośbami i poselstwami, abyśmy raczyli zachować ich
i bronić w prawach, wolnościach, wolniznach i przywilejach,
a w szczególności ich związku i ligi, którą oni prawidłowo i uczciwie
zawarli i założyli, a na którą zgodził się mistrz i Zakon Pruski -
tymczasem mistrz i Zakon użyli różnych sposobów, pozorów i gwałtów, aby
ją zniszczyć. A przecież od trwałości lub upadku związku i ligi zależy
w swym istnieniu lub ruinie przymierze wieczystego pokoju [1453 r.
w Brześciu Kujawskim] z mistrzem i Zakonem Krzyżaków św. Marii
w Prusiech, które zatwierdził nasz świętej pamięci brat rodzony
najdostojniejszy książę pan Władysław, król Węgier
i Polski. Wspomniany zaś mistrz i Zakon drogą zniszczenia ligi i związku
zamierzali zerwać to przymierze, wytoczyć nowe wojny nam i naszemu
Królestwu, a samych rycerzy i mieszczan nakłaniali do prowadzenia
niesłusznych wojen pospołu z nimi. Twierdzili, że żadną miarą nie zniosą
jarzma ucisków, klęsk i ciężarów, które dotąd mistrz i Zakon w swej
gwałtownej samowładzy nakładali na ich karki, nie zniosą zerwania
wspomnianej ligi i związku, jeśli szybko nie wkroczy nasza opieka, jako
założyciela, uposaży cielą i fundatora owego Zakonu" - tak brzmi jeden z pierwszych zapisów aktu inkorporacji*.
Nikt nie pamięta, jak różnymi drogami toczyła się owa wojna. Pokolenia pomne są roku 1410, ale zapominają, że w czasie wielkiej wojny nie osiągnięto celu, jakim było zdobycie stolicy państwa krzyżackiego. Dokonał tego dopiero JKM Kazimierz IV Jagiellończyk. Możesz być większa losu niesprawiedliwość? Rodzic pogruchotał kości Zakonu, aliści dopiero syn dobił gada w jego gnieździe. Smutne tylko, że tegoż syn, Zygmunt I Jagiellończyk (1506-1548), nie miał dość przewidującej roztropności i nie zmazał raz na zawsze pruskiego zagrożenie z mapy Europy. To jednak inna historia.
"Używając rozległej argumentacji historyczno-prawnej, podkreślając tyranię i zbrodnie Zakonu i prawo jego poddanych do oporu, Kazimierz Jagiellończyk ogłaszał zjednoczenie ziem pruskich z Koroną" - czytamy w biografii JKM**. Wychodzi na to, że tylko Malbork uczcił władcę pomnikiem (nie liczę nagrobka na Wawelu). Smutne. A przecież, to jeden z najpotężniejszych królów w naszej historii. Wygrał wojnę, zdobył na trwałe stolicę obcego państwa i przyłączył do swego władztwa, doczekał, że ród osiadł na tronie w Pradze i Budzie (czyli panował w Polsce, na Litwie, w Czechach i na Węgrzech), a Korona i ziemie lenne stanowiły 1 100 000 km²! Mało? Zapytajcie kogoś obok o zasługi tego Jagiellona. Jaka odpowiedź? Żadna?! To dopiero chichot historii. Tym bardzie warto przypomnieć datę: 6 marca 1454 r.
_______________
* http://www.turystyka.torun.pl/art/426/akt-inkorporacji-ziem-pruskich-1454.html (data dostępu 1 III 2020)
** Bogucka M., Kazimierz Jagiellończyk i jego czasy, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1998, s. 77
Brak komentarzy:
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.