sobota, listopada 23, 2019

Skarby archiwum (01)

Nie pamiętam, kiedy po raz pierwszy przekroczyłem próg Archiwum Państwowego w Bydgoszczy przy ul. Dworcowej 65. Będzie ze 30-ści lat temu? Chodziło o badania genealogiczne. Szukałem, badałem, aż wreszcie przerwałem krąg moich... prapradziadów. Odnalazłem m. in. metryki ślubu Kujawów-Kuczkowskich z Mąkowarska oraz Maliszewskich-Łosińskich z Bysławia. Pomocy szukałem (i znalazłem ją) pisząc m. in. do Bishops Central Archives Regensburg. Żadna lokalna, katolicka parafia nie odpowiedziała na moje list z prośbami. Dziś dane te mamy na wyciągnięcia ręki nad klawiaturą komputera, ale przed laty nie było lekko.


Po co ciągnę wspominkowanie? Aby uświadomić każdemu, komu to potrzebne i niezbędne, że to nie jest sezonowe zainteresowanie tematem. Osobiste, wielogodzinne kwerendy w Bydgoszczy, Toruniu, Poznaniu, Łobżenicy - opłaciły się. Odsłaniane karty zapomnianych historii wracałem życiu. 
Tym razem Archiwum Państwowe w Bydgoszczy odsłania mi swoje tajemnice z innego powodu, niż genealogia, recesy wsi czy heraldyka. Przez kilka miesięcy tego roku regularnie pojawiałem się w czytelni wspomnianego Archiwum. Pracowałem nad pewną monografią dla pewnej instytucji oświatowej, z którą jestem związany od XII 2018 r., a wcześniej w latach 2006-2013. 
Żmudna poszukiwania mają skutki... uboczne. To: wiedza! Chcę się nią podzielić, bo podbiła mnie. Wszystko, co znajdzie się w tym nowym cyklu jest oryginalne w formie i treści. Nie dodaję od siebie ni kropeczki. Kilku szczegółów miły Czytelniku nie poznasz: 1. kogo dotyczy dany dokument; 2. jakiej instytucji dotyczy dany dokument; 3. nie zdradzę sygnatur, ani zespołów archiwalnych, z jakich podebrałem tematy. Totalna anonimizacja. Odstępstwo zachowuję tylko w przypadku imion dzieci/petentów. Co mogę (lub chcę zdradzić): zaglądamy do papierów oświatowych z Bydgoszczy.
Czy urzędowe podanie może wzruszyć? Hm... Co najmniej poruszyć? Wierzę, że jednak tak. Nie wierzę, że jesteśmy z drewna. Nikt nie rodzi się Pinokiem. Dlatego zacznę od podania pewnej dziewczynki/dziewczyny o przyjęcie do szkoły. Jedynym moim komentarzem będzie dopisanie, jak Kuratorium w Poznaniu, Rada Pedagogiczna, pan Kierownik ustosunkowali się/odpowiedzieli. Zachowuję oryginalną pisownię, składnię i ortografię. Ożywmy te zapomniane karty historii:

dokument 1: Niniejszym usilnie proszę o zwolnienie mnie od czesnego na rok szkolny 1936/1937.
W ubiegłym roku szkolnym zapisałam się na roczny kurs klasy Przysp. Kupieckiego. Ponieważ najgorętszem pragnieniem mojej jest uczyć się dalej, by powiększyć zakres wiadomości, być lepiej przygotowaną do zawodu kupieckiego i pracy zarobkowej i tem samem móc lepiej i skuteczniej pomóc rodzeństwu swemu i rodzicom na starość, pragnę całą duszą chodzić do  II-giej klasy [...].
Jestem najstarszą z pięciu sióstr. Rodzice moi  posiadają mały kawałek roli - coś około 12. morgów piasków soleckich, tak, że zbioru nie starczy na własne wyżywienie. Ojciec pracy nie ma i jest weteranem wojennym. Mamusi widząc wielkie chęci moje do nauki i rozumiejąc, że w dzisiejszych czasach pracy nigdzie nie znajdę postanowiła opłacać mi kolej i pomoce naukowe w następnym roku. To ogromna ofiara ze strony Rodziców. W ostateczności jedna moja dawniejsza Nauczyciela z Solca, która mnie zna od paru lat bo mnie uczyła obiecała mi dawać jakąś część czesnego o ile nie będzie innego wyjścia bylebym tylko nie traciła roku i mogła się dalej uczyć.
Jeszcze raz zanoszę gorącą prośbę, by wniosek mój został uwzględniony, bym mogła być przyjęta do II-giej klasy [...] i zwolniona od czesnego.
Zobowiązywałabym się nawet do spłacania tych należnych pieniędzy po skończeniu szkoły i otrzymaniu stałej posady.
Z poważaniem [...] - prośbę o przyjęcie do klasy II uwzględniono pozytywnie.

dokument 2: Niniejszym proszę uprzejmie Kuratorium Szkolne w Poznaniu o dopuszczenie córki mojej Ireny [...] do egzaminu jako eksternistki kursu drugiego.
Córka moja nie otrzymała promocji na kurs drugi mając dwa niedostateczne, z niemieckiego i geografii gospodarczej. Ma zatem repetować Kurs pierwszy. Znajdując się w bardzo ciężkich warunkach finansowych a więcej jeszcze zdrowotnych (na co przedstawiam zaświadczenia lek.) jest mi ciężko posyłać dziecko jeszcze raz na ten sam kurs, tymbardziej że niewiem jaki będzie mój stan zdrowotny w latach nadchodzących. Stojąc w tak przykrej sytuacji, dałem córce w czasie wakacji przy pomocy rodziny pomoc z powyższych przedmiotów, tak że córka jest w zupełności przygotowana do wymagań na kurs drugi. Postanawiam również, że gdy zda egzamin otrzyma pomoc w dalszym ciągu tak, że uzyska pełen poziom wymagań drugiego kursu.
Motywując moją prośbę  powyższem proszę gorąco Kuratorium o przychylenie się do mej prośby mając wzgląd na stan w jakim się znajduję i żywiąc pełną nadzieję kreślę się
z wysokim poważaniem [...]. - podpis. Kuratorium w Poznaniu odmownie rozpatrzyło tę prośbę.

dokument 3: Niżej podpisany prosi nieczytelne słowo Szanowną Dyrekcję uprzejmie o przyjęcie mego syna Zygmunta do klasy 3 Gimnazjum [...].
Mój syn ukończywszy w listopadzie br. 16 lat życia i jest dotąd uczniem [...] w Bydgoszczy. Ostatnio był uczniem klasy 3. i  nie otrzymał promocji do klasy 4. Ponieważ zamierzam oddać syna do zawodu kupieckiego lub innego zawodu praktycznego i przypuszczam, że Gimnazjum [...] da mu odpowiednie ku temu podstawy i wiadomości proszę Szanowna Dyrekcję o przyjęcie chłopca, gdyby to było możliwe. Ewentualne dalsze dane i dokumenty jestem gotów na życzenie każdego czasu przedstawić. - podpis, adres, numer telefonu. Warunkowe przyjęcie, o ile uczeń zda wymagane prawem zaległe egzaminy.

dokument 4: Prośba! Niniejszym pismem zwracam się z uprzejma prośbą o zezwolenie synowi mojemu Jerzemu [...], ukończenia III. klasy [...] w Bydgoszczy.
Prośbę moją motywuje jak następuje: Syn mój Jerzy, ukończył dwie klasy [...] w Bydgoszczy w roku 1938R.
Z nowym rokiem szkolnym wstąpił do klasy I. Liceum [...] przy Izbie [...] w Gdyni, mieszczącej się w Bydgoszczy.
Nawał prac szkolnych, oprócz tego uczęszczanie osobno na kursa gimnazjalne, oddziałały na fizycznie słabego ucznia, co przy najszczerszej jego chęci i  ambicji do skończenia Liceum Handlowego, jest dla niego zatrudnym zadaniem, gdyż mógłby łatwo zapaść na zdrowiu.
Będąc założycielem i współwłaścicielem poważnego jak na dzisiejsze czasy przedsiębiorstwa, fabryki środków spożywczych w Bydgoszczy [...] istniejącej od roku i zatrudniającej przeszło 50 osób (konkurencja dla niemieckiej firmy Oetker) pracuję już obecnie na cały teren Państwa Polskiego a w najbliższych tygodniach rozpoczyna z eksportem do Anglji, zależy mi bardzo na tem, żeby syn mój Jerzy ukończył III. kl. [...] w Bydgoszczy. Syn mój Jerzy po ukończeniu III. kl. otrzyma zatrudnienie w firmie mojej w dodatku w przyszłości, jest jedynym spadkobiercą mojich udziałów.
Na podstawie podanych prze zemnie argumentów, proszę usilnie o uwzględnienie mojej prośby dla syna mojego Jerzego, któremu natem zależy by mieć ukończoną III. kl. [...]., dziękuję za przychylne rozpatrzenie mojej prośby,  pozostaje z poważaniem - podpis, wyrażono zgodę aby syn Jerzy zdał wymagany egzamin dla uczniów klasy III.

Stare podania/prośby przyjęcia do szkół, złożenia egzaminu, zgody na przeniesienie. Śmieszą argumenty sprzed przeszło 80-ciu laty? To by chyba o nas wystawiało mierną ocenę. Te życia dawno przeminęły. Ciekawe, jak potoczyły się losy Autorów tych pism. Kilka lat od powstania tych pism wybuchła II wojna światowa. Ziemia, po której stąpali Ci bohaterowie została wcielona do III Rzeszy. Przeżyli koszmar okupacji? Żyją nad Brdą nadal Ich potomkowie? Może odnaleźli w tych zapisach życie swoich przodków? Nie wiem. Starałem się nie zdradzać żadnych identyfikujących ich szczegółów personalnych. 
Postanowiłem też dodać dokument (tj. uchwałę Rady Pedagogicznej, datowaną na dzień 26 VI 1936 r., skierowanej do Kuratorium Oświaty w Poznaniu), który dotyczy dziewczynki proszącej o zwolnienie z opłat czesnego i przyjęcia do klasy II (patrz dokument 1) ze względu na cenne w treści uzasadnienie: "...biorąc pod uwagę nadzwyczajną pilność i pracowitość petentki - powzięła uchwałę przyjąć M. D. do klasy II [...] po złożeniu egzaminu uzupełniającego z języka niemieckiego, historji, geografji i przyrody.  Proszę o zatwierdzenie powyższej uchwały".

*     *     * 

Pozyskany materiał jest przeogromny. Kreśli bardzo ciekawy obraz oświaty w Bydgoszczy. Zapewne wzbogaciłby nie jedną monografię, a i zyskałaby na tym nasza wiedza genealogiczna. Z mozołem budujemy rodowe drzewa, docieramy głęboko w przeszłość, ale rzadko dowiadujemy się szczegółów z życia naszych bliskich. Jest okazja, aby te wiedzę ubogacić. Odzyskać przodka, o którym tylko potrafiliśmy napisać daty życia.
Nie wiem ile ze zgromadzonych dokumentów znajdzie swoje tu miejsce. Właściwie, to mógłbym zamknąć wszelkie inne pisane cykle i skupić sie na "Skarbach archiwum" - byłoby pisania na kilka miesięcy.

Brak komentarzy: