wtorek, marca 05, 2019
Było to za Kościuszki czasów... - część IV
„…gdy
kozacy już, już go uchwycić mieli, włożył on pistolet w usta,
pociągnął za cyngiel, lecz krucica nie wypaliła”
– tę cenną relację z bitwy pod Maciejowicami Juliana Ursyna
Niecewicza przytacza prof. J. Lubicz-Pachoński w książce
„Kościuszko po Insurekcji”. Nie znajdziemy ani słowa na ten
temat u B. Szyndlera czy w popularnej monografii bitwy, autorstwa W.
Mikuły, choć sam Niemcewicz cytowanym jest:
„Ziemia zasłana była poległymi ciałami Moskali i naszych. Ciała
ich już wszystkie były obnażone: widowisko to miało coś
wielkiego w samej okropności”.
Bardzo plastyczny i porażający jest obraz pobojowiska, ale o
samobójczej próbie Naczelnika – cisza! Zawsze cenne są dla mnie
relacje „z drugiej strony”. Ocena wroga łechta nasze… narodowe
ego: „…Polacy
do ostatka trzymali się na miejscu i prawie wszyscy padli trupem.
Muszę przy tym powiedzieć na honor ich kanonierów, że opadnięci
przez naszych kozaków i strzelców konnych, bez osłony, jeszcze
obracali w różne strony swoje działa i pracowali dalej”.
Nie nam roztrząsać winy i odpowiedzialność za poniesioną klęskę.
Ocenę znajdziemy w wykorzystanej tu literaturze. Faktem jest, że
ranny Kościuszko padł ofiarą rabunku ze strony kozaków. Zachowała
się relacja świadka: „Leżał
człowiek z wierzchniego odzienia odarty, głowa na ręce oparta,
krew nasączyła włosy jego długie, bo był e głowę ranny, kaftan
jesienny ciemnego koloru, bo był jeszcze na nim, buty nawet były
zdjęte”.
Koniecznie proszę odwołać się do zapisu Jedlickiego. Tyle w niej
dramaturgii, ekspresji, bólu. Wręcz czuje się, jak piórem skrobie
słowa rozpaczy po Maciejowskiej porażce! Chaos, jaki zapanował w
Warszawie. Dla wielu stawało się jasne, że Naczelnik w
moskiewskiej niewoli oznacza koniec insurekcji.
Po ulicach wichr przegania
Kłęby dymów, jęk konania,
Okrzyk zgrozy w niebo leci,
Skwierczą w ogniu ciała dzieci!
W żadnej ludzkiej świata mowie
Mąk tych słowo nie wypowie
I nikt nie ma dość odwagi,
By opisać tę rzeź Pragi!
Dymią zgliszcza i krew dymi,
W jeden mordu stos olbrzymi,
A przez trupy do Warszawy
Sam Suworow wchodzi krwawy!
Suworowie! Póki żyjesz
Krwi tej z rąk twych nie obmyjesz!
Imię będziesz miał u świata,
Nie żołnierza — ale kata!
Mąk tych słowo nie wypowie
I nikt nie ma dość odwagi,
By opisać tę rzeź Pragi!
Dymią zgliszcza i krew dymi,
W jeden mordu stos olbrzymi,
A przez trupy do Warszawy
Sam Suworow wchodzi krwawy!
Suworowie! Póki żyjesz
Krwi tej z rąk twych nie obmyjesz!
Imię będziesz miał u świata,
Nie żołnierza — ale kata!
Miałem
ucznia. Urodzony na Ukrainie. Z matki Rosjanki i ojca
Polaka. Byłem ciekaw poziomu Jego historycznej edukacji. Zapytałem
„kto jest twoim bohaterem?”. Odpowiedź padła bez większego zastanowienia i zmroziła mnie:
„Suworow”. Oto, co ów bohatyr pisał do swej imperatorowej,
Katarzyny II: „…nasze
wojska, przełamawszy trzy linie umocnień, wdarły się na Pragę.
Straszny był przelew krwi, place zasłane trupami, ostatnia i
najstraszniejsza rzeź dokonała się na brzegu Wisły w oczach ludu
warszawskiego. Na ten straszny widok zadrżeli Polacy”.
Rzeź Pragi. Chciałem napisać „pamiętna”? Ale się zawahałem.
Bo niby dla kogo pamiętna? Ilu z nas sięga po wiersz Marii
Konopnickiej, którego dwa wersety wykorzystałem powyżej? Całość publikowałem w 2014 r. Nie
zapominajmy, że był czas, kiedy wspominanie rzezi Pragi z 1794
było… niepoprawne politycznie. Jako młody nauczyciel byłem
zaproszony na jakąś konferencję przy KW PZPR, gdzie usłyszałem
wobec jakich tematów powinniśmy zachować „dystans”, m. in.
Rzezi Pragi. „Na
Pradze ulice i place zasłane były ciałami zabitych, krew lała się
strumieniem, zaczerwienione wody Wisły niosły ciała tych, którzy
szukając ratunku utonęli w jej nurtach. Widząc swą straszną
hańbę, zadrżała wiarołomna stolica […]”
– to dalej Suworow. Ilekroć sięgam po ten cytat zachodzę w głowę
wobec kogo Warszawa okazała ową wiarołomność?...
Nie
wypuszczam z rąk zapisków Jedlickiego. Mam w zwyczaju zakreślać w
swoich książkach intersujące mnie cytaty. Praktycznie cały zapis
z 4 listopada 1794 r. jest zaołówkowany! Muszę tu choć kilka zdań
zostawić: „Moskale
wdarli się w ulice, kartaczami zasypali most na Wiśle. Uciekający
mając odcięty odwrót do Warszawy, rzucali się wpław i znajdowali
śmierć w zimnych nurtach rzeki. […] Zwycięskie i pijane
żołdactwo wzięło odwet straszliwy na mieszkańcach Pragi. Zdaje
się, że nikt prawie od rzezi nie uszedł. Mordowano wszystkich bez
litości, nawet niemowlęta zwycięzcy nadziewali na spisy i wrzucali
do płonących domów. […] Wycie mordowanych i tryumfalne «uraa»
zwycięzców w całej Warszawie było słychać. […] Strach padł
na Warszawę i zniszczył wszelką wolę dalszego oporu”.
Jestem zdania, że „Dyaryusz powstania narodu 1794 roku”
zasługuję na oddzielne jego opracowanie, cytowanie i omówienie. To
cenne źródło dla poznania okoliczności przebiegu wydarzeń.
Emocje, żywy opis, ocena przeżywanych chwil – wszystko tu
znajdziemy. Szczęściarzem ten, kto posiada go na własność. Ja
korzystam z niego od ćwierć wieku.
225-ta
rocznica wybuchu insurekcji kościuszkowskiej, to kolejny przyczynek
do dyskusji nad przebiegiem, znaczeniem i skutkami tejże. Proszę
tylko nie prowokować do dyskusji, co by było gdyby. Modna tzw.
historia alternatywna do niczego nie prowadzi. Bo to naprawdę nic
wspólnego z historią nie ma, co najwyżej serwujemy jałową
dyskusję. Brakuje w tym pisaniu powstania w Wielkopolsce i
zdobywania 2 X przez gen. J. Dąbrowskiego Bydgoszczy. To nie zaniedbanie, a pretekst, aby napisać osobny tekst. U Dariusza Łukasiewicza znalazłem taką oto ocenę
insurekcji: „Od
dwustu lat toczą się spory, czy powstanie 1794 r. w ogóle miało
jakiś sens. Jedni powiadają o jego roli w kształtowaniu narodowej
świadomości pod zaborami, inni zaś mówią o jej deformowaniu
przez kolejne, okupione tysiącami ludzkich istnień, a skazane z
góry na niepowodzenia powstańcze zrywy”.
Wykorzystana literatura:
https://pl.wikisource.org/wiki/Insurekcya/IV
(data dostępu 18 XII 2018)
https://pl.wikisource.org/wiki/Rze%C5%BA_Pragi
(data dostępu 28 XII 2018)
Bauer
K., Blaski i cienie insurekcji kościuszkowskiej, Wydawnictwo Szkolne
i Pedagogiczne, Warszawa 1982
Caché
de B., Powstanie kościuszkowskie w świetle korespondencji posła
austriackiego w Warszawie, Instytut Wydawniczy PAX, Warszawa 1985
Jedlicki
J., Dyaryusz powstania narodu 1794, Oficyna Wydawnicza Mówią
Wieki, Warszawa 1994
Łukasiewicz
D., „niemieckie psy” i „polskie świnie” oraz inne eseje z
historii kultury, Wydawnictwo URAEUS, Gdynia 1997
Mikuła
W., Maciejowice 1794, Wydawnictwo Bellona, Warszawa 1991
Pachoński
J., Bitwa pod Racławicami, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 1984
Pachoński-Lubicz
J., Kościuszko po Insurekcji, Wydawnictwo Lubelskie, Lublin 1986
Sułek
Z., Sprzysiężenie Jakuba Jasińskiego, Wydawnictwo Ministerstwa
Obrony Narodowej, Warszawa 1982
Szyndler
B., Tadeusz Kościuszko 1746-1817, Wydawnictwo Bellona, Warszawa 1991
Zahorski
A., Warszawa w powstaniu kościuszkowskim, Wiedza Powszechna,
Warszawa 1985
Brak komentarzy:
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.