wtorek, stycznia 01, 2019

Paleta (XLVI) Wojciech Gerson

„(…) będąc nad wszelki wyraz zapracowanym i strudzonym, przychodził jeszcze nieraz do tych różnych nor nadwiślańskich, w których mieszkaliśmy, aby nas uczyć i zachęcać do wytrwania” - tak swego mistrza wspominał Józef Chełmoński*. Nowy rok zaczynam Wojciechem Gersonem (1831-1901). Nie wiedziałem kogo dzieło podziwiałem. Była wiosna 1976 r. Szkolna wycieczka do Poznania. Moja pierwsza bytność w umiłowanej stolicy Wielkopolski. Punktem zwiedzania oprócz Palmiarni i Starego ZOO (choć wtedy żadnego "nowego" jeszcze nie wybudowano) był Ratusz. Nie pamiętam czy wtedy też po raz pierwszy widziałem sławetne koziołki. Dwa rysy zostały w mózgu: urna z sercem jenerała J. H. Dąbrowskiego oraz obraz "Śmierć Przemysława". Nie znałem wtedy jeszcze wizji Jana Matejki. Ta mnie poruszyła. Po latach ustaliłem, że to właśnie Gerson!...
"Wojciech Gerson, wielki nasz malarz i zasłużony obywatel, nie miał w sobie krwi polskiej ani po mieczu, ani po kądzieli. Nie krew, lecz ów klimat kulturalny Polski ubiegłego stulecia, wypromieniowujący podówczas jakąś potężną energię, zdolną odrywać ludzi  od ich własnej ojczyzny, języka i kultury, by zmusić do pracy dla Polski, do  pracy często bezinteresownej i pełnej poświęcenia, ów klimat - powtarzam - związał z Polską rodziców Gersona; z ich syna uczynił wielkiej zasługi i żarliwego Polaka" - czytamy w biografii Malarza, autorstwa Kazimierza Molendzińskiego, jaką udostępnia nam Kujawsko-Pomorska Biblioteka Cyfrowa**.  Przypominam ten fakt z biografii Mistrza, aby zawstydzić tropicieli (a wielu ich dookoła nas, ba! mam wrażenie, jakby namnażali się niebezpiecznie) ile Polaka w Polaku. Nie jednego tzw. 100% Polaka powinny zawstydzić fakty z dziejów rodu Gersonów: udział w insurekcji kościuszkowskiej, za Napoleona i Księstwa Warszawskiego, powstania listopadowego (był Stoczek, obrona Woli i Virtuti Militari). To w czasie jego trwania 1 VII 1831 r. w Warszawie zjawił się na tym świecie Wojciech Gerson,  potomek królewskiego ludwisarza. 


Czy mogę zaryzykować stwierdzenie, że Mistrz umiłował sobie średniowiecze? Ze wskazaniem na Piastów. Niech mi będzie darowane, ale tylko im, jako bohaterom obrazów, poświęcam ten odcinek "Palety". Zacząłem moją wędrówkę poprzez interesujące mnie płótna nie chronologicznie historycznie, a jak ja obcowałem z danym dziełem. No i stało się. W sierpniu 1981 r. odwiedziłem rodzinę we Wrocławiu. To była moja pierwsza peregrynacja po zbiorach Muzeum Narodowego. To wtedy po raz pierwszy fotografowałem   nagrobek Henryka IV Probusa. I wtedy objawiło mi się to płótno:


Stałem przed nim oczarowany. Tym bardziej, że akurat wtedy przeżywałem zachwyt nad piastowskimi powieściami Karola Bunscha, świeżo byłem po lekturze biografii Kazimierza Odnowiciela autorstwa Zdzisława Pietrasa, prac choćby Stanisława Kętrzyńskiego. "Kazimierz Odnowiciel wracający do Polski", to dla mnie jeden z najważniejszych obrazów o tematyce historycznej. Cudownie się go smakuje czytając Anonima tzw. Galla, o spustoszeniu Gniezna i Poznania przez czeski najazd Brzetysława. Swoją drogą ciekaw jestem ilu z nas ma świadomość, że ciągnące za Piastowicem wojsko wyposażyli niemieccy władcy Konrad II i Henryk III. 


Królowa Rycheza (Ryksa) fascynowała mnie odkąd ją poznałem. Jakżeż inne było spojrzenie Gersona od wizji J. Matejki. Wyjątkowa postać i trudne czasy, w których przyszło jej żyć. Kontrowersyjna postać, a zarazem wciąż żywa, o ile zechce się zapoznać z jej żywotem. Nie twierdzę, że wszystko, czego dokonała godne jest zachwytu, ale proszę zwrócić uwagę na rolę kulturotwórczą królowej. Możemy być zaskoczeni.
Szczęście do Wojciecha Gersona mieli ostatni królewscy Piastowie: Władysław  Łokietek i syn tegoż Kazimierz Wielki. Ciekawe, że tego pierwszego nigdy nie widzimy w pozie bitewnej. Dwa płótna cudownie wkomponowują się w ten odcinek. Widzimy zatem przyszłego króla przed grotą w Ojcowie i zdrożonego drzemiącego gdzieś na wygnaniu. Ten ci bowiem, jak żaden inny przeganiany był z Krakowa przez różne potencje (krajowe i zagraniczne):



"Przyjęcie Żydów" albo "Kazimierz Wielki i Żydzi", to jedno i to samo dzieło. Mylnie pojmowano rolę króla, który pozwolił w XIV w. na osiedlanie się Żydów w Polsce. Tu raczej pierwszeństwo trzeba scedować na krewnego z XIII w., Bolesława Wstydliwego. Nic to jednak. W czasie okupacji niemieckiej (hitlerowskiej) ktoś z tych nad-ludzi wpadł na pomysł, aby zezwalać na nadawanie imienia Kazimierz, bo to miał być sprawca "zażydzenia" Polski? 


Na koniec "Apoteoza św. Stanisława". W roku 1985 jednej z ówczesnych klas V w SP nr 1 w Nakle nad Notecią tłumaczyłem zawiłości wokół konfliktu biskup z królem Bolesławem Śmiałym/Szczodrym. Na katechezie uczniowie pochwalili się nowo nabytą wiedzą, opartą o zapis Anonima tzw. Galla. Ksiądz rozsierdził się na podobną... herezję i ostrzegł dziateczki, że ten pan od historii to na pewno komunista. Mieli mnie nie słuchać.  Żałuję, że nie poszedłem na rozmowę z tym nawiedzonym kapłanem. Może bym mu poczytał zapis z "Kroniki Polskiej"?...


Zacząłem Chełmoński i chcę zakończyć Chełmońskim. Cudowna była więź Wojciecha Gersona z uczniami, wdzięczność tychże, podziw nie tylko dla talentu malarskiego, ale też pedagogicznego, niemal ojcowskiego. 19 stycznia 1872 r. były student słał słowa z Monachium: "Ukochany mój nauczycielu. Ja bym tu chciał mówić do Pana tym imieniem, z którym się całe moje serce, życie duchowe wiąże i wszystko, co jest we mnie pojęcia najszlachetniejszego - bo już Ojca nie mam. Jakże to, com kiedykolwiek słyszał od Pana, uchronić bym w sobie pragnął , bom ukochał już każde słowo. Szczególnie kiedy przychodzi mi wstępować tu pod kierunek człowieka, co serce lgnąc do niego nie może a i wiara słaba"***. 

PS: Warto na koniec dodać, że autor biografii, do której zajrzałem dzięki postępowi cyfryzacji zbiorów wszelakich Kazimierz Molendziński został zamordowany przez Sowietów pod Katyniem.

* https://niezlasztuka.net/o-sztuce/km-gerson/ (data dostępu 28 XII 2018)
**  http://www.kpbc.ukw.edu.pl/dlibra/plain-content?id=40024 (data dostępu 31 XII 2018)
*** ibidem

1 komentarz:

  1. O! To Ci dopiero news. Uczeń Chełmońskiego, dobrze wiedzieć 👌

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.