środa, października 10, 2018
Cienie bitwy pod Lenino - 12/13 X 1943 r.
Przechodniu idź i powiedz Polsce...
Zapomniano o NAS. A czy to NASZA wina, że nie zdążyliśmy do generała Wł. Andersa? Nie wyszliśmy z Jego armią do Palestyny, aby później pazurami wydzierać krok po kroku na wzgórzach masywu Monte Cassino?
Przechodniu idź i powiedz Polsce...
Nikt nas nie pytał, czy chcemy służyć pod Berlingiem, Bewziukiem, Korczycem czy Sokorskim. Nie myśmy wymyślili kuricę! Naszym Orłem był ten na tarczy Amazonek.
Przechodniu idź i powiedz Polsce...
Szliśmy także z ałtajskiego kraju, astrachańskie pokonywaliśmy szosy, brnęliśmy w śniegach Sybiru, aby dojść do Armii! Naszej Armii! Polskiej Armii! Nie byliśmy komunistami, nie byliśmy kolaborantami, nie byliśmy najemnikami sowieckiej władzy!
Przechodniu idź i powiedz Polsce...
Rzucili nas do boju na te przeklęte Połzychy, Trygubowy i Lenino! I ta rzeka Miereja! W bój poszły pułki piechoty (1, 2, 3) 1 Dywizji im. T. Kościuszki. Czy nie tego samego patrona czcili dzielni lotnicy Dywizjonu 303? O nich filmy, a dla nas?
Przechodniu idź i powiedz Polsce...
Poszliśmy w bój. Ale nie, jak na defiladzie, jak chce to rzewnie wspominający walkę gen. Zygmunt Berling. Zgotowano nam rzeź. Jeśli kto nie znał pól bitew I wojny światowej, tych z Flandrii, teraz mógł poznać smak krwi, bólu, rozgoryczenia i bezsilności. Bo Sowieci zrobili wszystko, aby nas tam wybito!
Przechodniu idź i powiedz Polsce...
Szliśmy na te przeklęte wioski z myślą o Polsce. Tej nad Wartą, Wisłą, Wilią i Pełtawią! Wracaliśmy do Gniezna, Krakowa, Warszawy, Tarnopola, Lwowa i Wilna. A z piersi naszych dobywał się śpiew:
Spoza gór i rzek
Wyszliśmy na brzeg.
Czy stąd niedaleko już
Do grających wierzb, malowanych zbóż?
Wczoraj łach, mundur dziś,
Ściśnij pas, pora iść.
Ruszaj, Pierwszy Korpus nasz,
Spoza gór i rzek na Zachód marsz!*
Wyszliśmy na brzeg.
Czy stąd niedaleko już
Do grających wierzb, malowanych zbóż?
Wczoraj łach, mundur dziś,
Ściśnij pas, pora iść.
Ruszaj, Pierwszy Korpus nasz,
Spoza gór i rzek na Zachód marsz!*
Przechodniu idź i powiedz Polsce...
1600 z nas zginęło, zaginęło bez wieści lub dostało się do niewoli. Czy ta ofiara nie była ofiarą za Ojczyznę? Nie doszło wielu z nas. 510 zostało tam, choć tak bardzo pragnęliśmy zobaczyć swoje miasta, miasteczka, wioski i zaścianki szlacheckie. Na Sybirze lub Kazachstanie zostawały nasze rodziny.
Przechodniu idź i powiedz Polsce...
12 i 13 października 1943 r. w drodze do Polski stoczyliśmy bój o LENINO! Przecież wyryto jej nazwę na płycie Grobu Nieznanego Żołnierza! A kto tam w nim leży, jak nie obrońca Kresów z 1918 r., jeden z bezimiennych Lwowskich Orląt.
Przechodniu idź i powiedz Polsce...
Trudno. Zmienił się świat. Nie ma obchodzenia święta Ludowego Wojska Polskiego każdego 12 X. Taka polityczna poprawność. Ale bez salwy? Bez honorów? Pisanie o nas... żołnierze tragiczni albo janczarzy Berlinga? Jakim prawem obraża się naszą pamięć wobec naszych dzieci, wnuków i prawnuków?
Przechodniu idź i powiedz Polsce...
Nie plujcie na nasze groby! Nie rzygajcie na naszą pamięć? Dlaczego?! Jakim prawem?! Nie ma zgody mopanku!...
Przechodniu idź i przypomnij Polsce,
żeśmy polegli wierni w Jej służbie.
* http://www.sww.w.szu.pl/index.php?id=slowo_92 (data dostępu 30 IX 2018)
Bardzo podoba mi się sposób zredagowania postu.
OdpowiedzUsuńNadał mu osobisty, przenikliwy charakter.
Luna
Boli mnie, gdy spotykam się z taką interpretacją historii. Już coś podobnego przerabialiśmy za komuny. Nie wolno krwi polskiego żołnierza mierzyć politycznymi przeslankami. To podłe. Neobolszewia?
OdpowiedzUsuńPolityczna poprawność, lub wygodnictwo...
OdpowiedzUsuńŁatwiej przekreślić niewygodne czasy,niż zadać sobie trud grzebania w meandrach historii.
Często zapominamy,że żołnierze nie mieli wyboru idąc w bój.
Stawali się "mięsem armatnim", nie zdając sobie sprawy jakiej frakcji politycznej służą.
Dobrze, że nie wszystkim to obojętne.
Luna
Uczestnikiem bitwy był mój cioteczny dziadek Jan Ostrowski. Żołnierz cara Mikołaja II, żeligowszczyķ i zdobywca Wilna w 1920 r., osadnik wojskowy i zasłaniec syberyjski z 1940 r. Mam-że napisać, że jako berlingowiec był... sowieckim najemnikiem? To brzmi jak idiotyzm. Dziękuję Pani za cenne uwagi.
OdpowiedzUsuńjeszcze szacunek i pamięć wrócą, CZEŚĆ ICH PAMIĘCI
OdpowiedzUsuń