środa, września 12, 2018

Paleta (XLI) Willem Hondius

Chalcographus privilegialus.
Chalcographus Regius. 
Takie tytuły nadał JKM Władysław IV Waza (1632-1648). Ten niderlandzki snycerz, grafik, kartograf  ostatnie lata swej twórczości i swego talentu oddał na usługi Rzeczypospolitej Obojga Narodów, dwóch Wazów, bo jeszcze i JKM Jana II Kazimierza (1648-1667). Bohaterem tego odcinka cyklu jest Willem (po naszemu Wilhelm) Hondius (1598 - po 1652)
"Nie znamy go!" - zapewnia pani w kanarkowym żakiecie. A ja krzyknę "veto!". Nie tylko ze względu na rok 1652 r., w którym po raz pierwszy Siciński rozdarł się w Sejmie (będąc na usługach księcia-hetmana Janusza Radziwiłła), ale dlatego, że w tym roku urywają się ślady życia Artysty! Paradoks dziejów, że i On był związany z osobą pana na Birżach i Dubinkach. I znamy Go, proszę pani doskonale. Wprawdzie nie z nazwiska, wizerunku (który zamieszczam obok), ale dzieł. A te, proszę mi wierzyć (a i zaraz się o tem przekonamy) są nam znane niemal od chwil naszej edukacji historycznej, kiedy przychodziło nam poznawać dzieje XVII-wiecznej Rzeczypospolitej i oczywiście Wazów, których powyżej wymieniłem.

 JKM Władysław IV Waza i Cecylia Renata Habsburżanka

Skoro Jego Królewskie Mości zostały tu wymienione, to od ich wizerunków należy mi zacząć prezentację. Tego wymaga etykieta? Poi prawdzie, to tylko mój wybór. Zaraz przekonamy się, że już nawet na tym blogu obcowaliśmy z dziełami Willema Hondiusa.


Konny portret JKM Władysława IV Wazy znajdujemy na jednym z wydań "Rzeczypospolitej Obojga Narodów" Pawła Jasienicy*. To samo dzieło również w tekście, a poza nim znajdziemy np. wizerunki Leona Sapiehy, Adama Kazanowskiego.

Adam Kazanowski
Biografię JKM Jan II Kazimierza Wazy** również zdobi portret, który wyszedł spod mistrzowskiej ręki niderlandzkiego mistrza.


Jak już zdradziłem powyżej Willem Hondius nie ograniczył się do portretowania rodziny panującej. Wielu dostojników dostąpiło zaszczytu pozowania lub co najmniej uwiecznienia. Do chyba najbardziej znanych zaliczyłbym właśnie A. Kazanowskiego, ale przede wszystkim kanclerza Jerzego Ossolińskiego. Nie dziwota, że ten portret z kolei znalazł się na wydaniu pamiętników***, jakie ukazały się w latach 70-tych uprzedniego wieku.


Nie miałem świadomości, że słynny obraz ukazujący Bohdana Chmielnickiego, to też dzieło Willema Hondiusa****. Jest też na okładce pierwszego wydania biografii kozackiego hetmana, wydanej przez Ossolineum równe trzydzieści lat temu.


Chyba tymi kilkoma przykładami uświadomiłem, że w naszej przestrzeni dzieła tego rysownika, rytownika, kartografa istnieją, funkcjonują. Właściwą profesją jest...  s z t y c h a r z *****.

 Apoteoza JKM Jana II Kazimierza i JKM Maria Ludwika Gonzaga

Zaskoczeniem powinien być dla nas przypis na Wikipedii. Tam znajdziemy drogę do biografii/rysu/zarysu autorstwa Józefa Łoskiego, która ukazała się w Warszawie w 1882 r., pt. "Wilhelm Hondius". Zerkam do niej i czerpię (z zachowaniem oryginalnej składni, ortografii, interpunkcji): "Pełne artystycznej i dziejowej wartości prace Hondiusa, które on w ciągu długoletniego pobytu w Polsce wykonał, zapewniają mu nader zaszczytne miejsce w naszej ikonografii. Współczesność tego sztycharza, z Jeremiaszem Falckiem, wykonane przez niego wizerunki tychżesamych dziejowych postaci, mimowolnie nasuwają porównanie, które nie zawsze wychodzą na niekorzyść Hondiusa". Podejrzewam, że większość przeciera oczy ze zdziwienia. Od tego cytatu należało zacząć ową "Paletę"? Nic to.


Parokrotnie napisałem w tym krótkim tekście "kartograf". J. Łoski tak podaje: "...nie na samych historycznych rycinach ogranicza się zasługa Hondiusa, nie mniejszą dla nas wartość mają jego prace na polu mapografii krajowej, należącej do najpiękniejszych tego rodzaju zabytków, słusznie zatem jest, abyśmy bliżej poznali człowieka, który przybrana ojczyznę tylu szacownemi obdarzył dziełami". No to dorzućmy i z nich kilka przykładów.


Biografia z 1882 r., to zaledwie dwanaście stron. Zainteresowanych odsyłam do lektury. Sam tylko na koniec przytaczam to, co Autor zapisał na temat roku 1652: "Z okoliczności, że ostatnie jego sztychy datowane są w Gdańsku 1652 r., piszący o nim wnoszą, że wkrótce potem powrócił do Holandyi, do czego miała go skłonić, podobnie jak Falcka, grożąca wojna szwedzka". J. Łoski wymienia jeszcze dzieło, do którego sztychy miał przygotowywać właśnie W. Hondinus i kończy swą opowieść o artyście: "...w r. 1652 niknie wszelka o nim wiadomość, to niewątpliwie zasłużony ten artysta wkrótce potem żyć przestał. Śmierć Hondiusa pozbawiła nas wielu innych prac jego, [...] zajęty był wykonaniem do dzieła Beauplana [Guillaume le Vasseur de Beauplan, francuski inżynier wojskowy, pisarz i kartograf - przyp. KN] znacznej liczby rycin, przedstawiających różne typy ludności, rzadkie zwierzęta i rośliny, znajdujące sie w Polsce".  Podaje dodatkowo, że JKM Jan II Kazimierz odkupił od żony zmarłego blachy z pracami, ale te w zawierusze wojennej zaginęły bezpowrotnie.


Willem Hondius wart był przypomnienia, albo inaczej: nazwania. Oto mamy kolejny przykład, jak cudzoziemski artysta oddał bezcenne usługi swym talentem obcemu krajowi, przybranej Ojczyźnie. O ile uboższa byłaby historia sztuki Rzeczypospolitej Obojga Narodów bez wkładu ludzi tej miary, co Hondius. I o tym m. in. jest ten odcinek. Stąd tez wybór prac jedynie z Rzeczpospolitą związanych. Jest jeszcze jedna okoliczność godna odnotowania: 1 grudnia minie 420-rocznica urodzin Artysty.

* Jasienica P., Rzeczypospolita Obojga Narodów. Srebrny wiek, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1982; patrz też s. 280, 220, 324
** Wójcik Z., Jan Kazimierz Waza, Ossolineum, Wrocław 1997
*** Ossoliński J., Pamiętniki, Państwowy Instytut Wydawniczy, oprac. Wł. Czapliński, Warszawa 1976
****  Jasienica P., Rzeczypospolita Obojga Narodów. Calamitatis Regnum, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1982; s. 13, Kaczmarczyk J., Bohdan Chmielnicki, Ossolineum, Wrocław 1988
*****https://polona.pl/search/?query=hondius_wilhelm&filters=category:prints,public:1,hasTextContent:0 (data dostępu 17 VIII 2018)

Brak komentarzy:

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.