środa, marca 14, 2018
Spotkanie z Pegazem (117) Wojciech Młynarski "Lubię wracać tam gdzie byłem"
15 marca. To już jutro. To już rok? Nie ma z nami Wojciecha Młynarskiego. To jakby wielu z nas okradziono. Nie mamy nadziei na żadną nową strawę duchową, refleksyjną, natchnioną, ironiczną, ba! wzniosłą. Mógłbym tak wymieniać bez końca i dokładać kolejne epitety. Rok, to dwanaście miesięcy. Arytmetyka czasu bezwzględna dla każdego, kto odszedł. Powrotu nie ma. Wskrzeszenia brak.
Nie klasyfikuję piosenek, śpiewanych felietonów Mistrza. Mam wiele ulubionych. Z wieloma zaprzyjaźniłem się tak dawno, że wstyd się do tego przyznawać. Chwilami, pewnie jak wielu, myślę Młynarskim, cytuję Go. Na I rocznicę zgonu wybrałem wiersz/piosenkę "Lubię wracać tam gdzie byłem". W tym roku mija XXXV lat od powstania tych lirycznych strof. Cenię różne interpretacje muzyczne tego utworu. Sięgam dość często po wykonanie Michała Bajora.
Co dzień nas gna
W nowe strony zadyszany czas.
Sto dat, sto spraw
Wciąga nas, gna nas.
I moje dni
Wszechobecny pośpiech, czasu znak
Naznaczy mi,
Może przez to tak lubię:
Lubię wracać tam, gdzie byłem już
Pod ten balkon pełen pnących róż,
Na uliczki te znajome tak.
Do znajomych drzwi
Pukać myśląc, czy,
Czy nie stanie w nich czasami
Ta dziewczyna z warkoczami.
Lubię wracać w strony, które znam,
Po wspomnienia zostawione tam,
By się przejrzeć w nich, odnaleźć w nich
Choćby nikły cień, pierwszych serca drżeń,
Kilka nut i kilka wierszy z czasów,
Gdy kochałaś pierwszy raz.
W samym środku zdyszanego dnia
Oglądasz się tak jak ja, jak ja.
Oglądasz się
Tam, gdzie miłość zostawiłaś, swą
Ty jedna mnie umiesz pojąć, bo lubisz:
Lubisz wracać tam gdzie byłaś już
Pod ten balkon pełen pnących róż,
Na uliczki te znajome tak.
Do znajomych drzwi
Pukać myśląc, czy,
Czy nie stanie w nich czasami
Tamten chłopak ze skrzypcami.
Lubisz wracać w strony, które znasz,
Do mej twarzy zbliżyć twoją twarz,
By się przejrzeć w niej,
Odnaleźć w niej
Choćby nikły cień, pierwszych serca drżeń
Kilka nut i kilka wierszy z czasów,
Gdy kochałaś pierwszy raz.*
Mam to samo. Lubię wracać... Tylko, że coraz smutniej w tych miejscach. Nie ma ludzi na tych znajomych uliczkach. Dla mnie to nie tylko skutek starzenia się. Za kilkadziesiąt dni skończę 55. lat. Średnia wieku w linii męskiej (na przestrzeni ostatnich dwustu lat), to niespełna 69. lat. Kiepska perspektywa. Za 14. lat może mnie nie być?
Zobaczcie, co narobił mistrz Wojciech! Bawię się w statystykę i demografię historyczną, tak przez mnie nie kochaną na studiach? Nie mogę szukać tamtej dziewczyny z warkoczami, bo by mnie żona zabiła. Pradzieje. Swoją droga ciekawe czy przechowuje jeszcze ten swój warkocz?...
26 marca przypadnie 77-ta urodzin Mistrza. Nie zapominajmy. Kocham ten cytat z "Szajby":
Poprzez życia rwące fale
Człowiek tłucze się jak łajba,
Z wierzchu bywa – wcale, wcale,
Ale w środku – taka szajba…
Człowiek tłucze się jak łajba,
Z wierzchu bywa – wcale, wcale,
Ale w środku – taka szajba…
Trzeba wiedzieć, kiedy w szatni płaszcz pozostanie przedostatni. Absolutnie! Absolutnie!
* Wojciech Młynarski "Od oddechu do oddechu", Prószyński i S-ka, Warszawa 2017, s. 250-251
Ja też lubię wracać… Lubię wracać do wspomnień… Lubię wracać do tej dziewczyny, z którą po raz pierwszy się spotkałem 6 lat temu, która miała warkocze… De facto, ten utwór liryczny, powinien być omawiany na języku polskim! Bo ileż tam jest różnych, pięknych porównań… Ile niewypowiedzianych tęsknot za swą miłością? Za przeszłością…? Bardzo kocham interpretację ś.p. Zbigniewa Wodeckiego, ponieważ on to z bardzo ogromnym uczuciem to śpiewa. Takich piosenek poetyckich już nie ma… Szkoda… Ależ od czego jest moje ukochane Radio Pogoda!...
OdpowiedzUsuńP.S Czekałem na ten tekst!