poniedziałek, stycznia 22, 2018

Spotkanie z Pegazem (114) Cyprian Kamil Norwid "Konfederatka"

Nie wiem. Moje niedopatrzenie. W cyklu nie zaistniał NORWID? Dziś rocznica wybuchu styczniowej insurekcji. Rok 1863! To 155 lat. Po raz kolejny chwycono za broń. Jaką kto miał: szablę, pistolet, dubeltówkę! Symbolem tamtego czasu obok żałobnej biżuterii narodowej była konfederatka. Stąd taki wybór.


"Konfederatka" - niech będzie przy nas w ten wyjątkowy dzień. Widzimy ją na obrazach i kartonach Artura Grottgera, płótnach Maksymiliana Gierymskiego czy Józefa Chełmońskiego i wielu innych malarzy. W wolne Polsce stanie się wojskową rogatywką. Zbyt silnie związana z walką o polskość, by Sowieci zdzierżyli ją w LWP. Aż dziw, że zostawili ją jako czapkę polową. 



  Kończy się era starego oręża,
Czas jej ucieka...
Nie człowiek dziś jest kuty dla oręża:
Oręż dla człeka.

Zato i rycerz, nie lada gwałtownik,
Lecz ów, co czeka;
I niekoniecznie atletą - pułkownik,
Prędzej kaleka.

Amarantową włożyłem na skronie
Konfederatkę; 
Bo to jest czapka, którą Piast w koronie,
Miał za podkładkę.

I nie dbam wcale, że już zapomniano,
Skąd ona idzie?
Ani dlaczego spospolitowano
Tę rzecz, o! wstydzie!

A jednak widać, że znam klejnot wielki,
Rzeczypospolitej:
skoro przenoszę, ponad wieniec wszelki,
Z baranka wity!*

Jestem zdania, że twórczość Cypriana Kamila Norwida (1821-1883) jest dla wielu bardzo... niewygodna. Zbyt boleśnie i jednoznacznie pisał o Polsce, Polakach i polskości. Będzie okazja, w maju, aby wrócić i do strof, i do tego, co pisał wielki Poeta. Tym razem ograniczyłem się tylko do jednego wiersza. Nim po raz kolejny oddaję hołd moim przodkom i krewnym, którzy mieli odwagę na Litwie zbrojnie wystąpić przeciw Moskalom, udowadniać kto jest gospodarzem nad Wilią, za Niemnem, nad Naroczą. 


Nie powstrzymuję się, aby po raz kolejny zacytować Marszałka, jednego z pokolenia "pogrobowców powstania styczniowego". Zdania tym ważniejsze, że rok 1863 nie jest już otoczony taką pamięcią, jak na przełomie XIX i XX w., w II Rzeczpospolitej. Inne tragedie zasłoniły obraz tego powstania. Zapomnieć o 22 stycznia 1863 r. nie wolno.

 „ROK 1863 STOI NA PRZEŁOMIE NASZYCH DZIEJÓW; STARA POLSKA UMIERA – NOWA SIĘ RODZI.NA PRZEŁOMIE DZIEJÓW STAJE EPOKOWE ZDARZENIE – POWSTANIE NASZEGO NARODU,WALKA ORĘŻNA, DŁUGO TRWAJĄCA,
DŁUGO ZALEWAJĄCA KRWIĄ I POŻOGĄ ZIEMIĘ NASZĄ.
NA PROGU NOWOCZESNEGO ŻYCIA SPOŁECZNEGO STOJĄ 
WYDARZENIA 1863 R.
WYRASTA MUR OLBRZYMI, DZIELĄCY POKOLENIA OD POKOLEŃ, 
CZYNIĄC NOWE ŻYCIE, ZAMYKAJĄC STARE –
MUR, 
NA KTÓRYM TRYSKAJĄ OGNIEM CYFRY
1, 8, 6, 3”. 
* "Ojczyzna w pieśniach poetów polskich głosy poetów o Polsce zebrał Władysław Bełza" (Lwów 1906)., s. 309-310; pisownia, interpunkcja i składnia za oryginałem

Brak komentarzy: