czwartek, września 14, 2017

Powrót "Człowieka Słonia"? / Return of an "Elephant Man"?...

Wielu z nas widziało pewnie film z 1980 r. "Człowiek słoń" w reżyserii samego Davida Lyncha. W rolę Josepha Merricka (tu nie prawidłowo określanego, jako "John") wcielił się genialny, zmarły w tym roku John Hurt. Deformacje ciała (nie jest moi zamiarem roztrząsać medycznej strony, genetycznych skutków, itp), urodzonego w 5 sierpnia 1862 w Leicester sprawiły, że odrzucony przez rodzinę, wyszydzany przez ludzi znalazł się w obwoźnym cyrku/teatrze, jako atrakcja, jako: "Człowiek Słoń" /  "Elephant Man". Proszę wrócić do filmu D. Lyncha. Tam jest taka wstrząsająca scena (cytuję słowa z pamięci), kiedy tłum osaczył Merricka, chyba nawet zdarto z jego zniekształconej głowy worek, jaki nosił. Krzyknął do nieludzkiego tłumu: "Jestem człowiekiem!". Teraz mam ciarki z wrażenia. Wtedy wzruszenie chwytało mnie za gardło. Postać "Człowieka Słonia" pojawiała się w odcinku 2, drugiego sezonu serialu BBC pt. "Ripper Street", tę rolę zagrał  Joseph Drake. Dlaczego piszę o "Człowieku Słoniu"? I dokąd ma powrócić?

Oto czujny, jak zwykle mój Syn, prowokuje do kolejnego tematu (dopiero, co czytaliśmy o dzielnej Mathildzie Jones).  Od blisko trzech lat mieszka w Leicester. To Jemu zawdzięczaliśmy foto-reportaż z pogrzebu JKM Ryszarda III i mój powrót do losów króla, który zginął na pobliskich polach pod Bosworth 22 VIII 1485 r. A Leicester, to przecież rodzinne miasto Josepha Merricka. 

John Hurt w roli J. Merricka
"Ripper Street", w roli Merricka Joseph Drake
W mieście zachował się grób jego matki, Mary Jane Potterton Merrick (1836-1873). Tam też w Record Office for Leicestershire, Leicester and Rutland w Leicester na LXX-lecie tej instytucji został wystawiony list z 7 X 1889 r., jaki Joseph Merrick napisał do młodej wdowy Leily Maturin: "Droga pani Maturin. Dziękuję serdecznie za przesłane książki i pardwy. Padrwa była przepyszna. W niedzielę widziałem pana Travesa. Prosił o przekazanie słów uznania dla Ciebie. Z ukłonami na zawsze Twój Joseph Merrick. Londyn Szpital Whitechapel". Teraz jasne jest dla widzów serialu skąd wzmianka o "Ripper Street". Okazuje się, że ten krótki list jest jedynym potwierdzonym listem, o którym na pewno wiemy, że napisał go "Człowiek Słoń" /  "Elephant Man". Wiadomo, że pani L. Maturin bardzo często odwiedzała go w londyńskim szpitalu. Wzmiankowany "pan Traves", to brytyjski chirurg, lekarz Frederick Treves (w filmie D. Lyncha w jego rolę kreował sam sir Anthony Hopkins). To jemu Merrick zawdzięczał godziwe warunku życia ostatniego okresu życia. 

List J. Merricka do L. Maturin
W serialu fabuła chyba popłynęła dość swobodnie? Sugeruje się w nim, że śmierć Josepha Merricka nie była skutkiem choroby, a metodycznie przeprowadzonego morderstwa? Jedno nie ulega wątpliwości: zmarł 11 kwietnia 1890 r. w Londynie. Niestety, nawet po smierci nie uszanowano Jego woli. Chciał, aby pochowano Go w Leicester w grobie matki. A trafił? Do gabloty w Queen Mary University of London's! Stał się eksponatem badawczym w szkole medycznej/medical school! W rodzinnym mieście zawiązało się stowarzyszenie FRIENDS OF JOSEPH MERRICK, na którego czele stanęła Jeanette Sitton. Za punkt honoru postawiono sobie sprowadzenie szkieletu Bohatera i uroczyste złożenie go do grobu, na wieczny spoczynek. Jak sugeruje mój Syn, po pochówku Ryszarda III, Leicester chciałoby raz jeszcze przeżyć podobnie podniosłą uroczystość. Nie zapominajmy, ze J. Merricka otoczyła swą protekcją również królowa Wiktoria Hanowerska. Teraz praprawnuczka, królowa Elżbieta II, miałaby dokonać aktu zamknięcia tej dramatycznej historii. Pewnego smaczku dodaje też fakt, że w akcję włączyła się również Valerie Howkins. Co w tym ciekawego? To potomkini Toma Normana, jednego z "promotorów" cyrkowych występów "Człowieka Słonia".

 Od lewej: Tom Norman i dr Frederick Treves

Smutne, ale władze Leicester są... bezsilne. Prawo nie daje im oręża, jakim mogło by być żądanie zwrotu szkieletu Josepha Merricka. Może przyjdzie pisać do pałacu Buckingham? Śmiem twierdzić, że to byłby swoisty akt sprawiedliwości, aby Merrick wróci po prostu do domu. 27. lat krótkiego życia, nafaszerowane poniżeniem teraz zostałoby nagrodzone podniosłym, jak mniema, powitaniem. Czy kiedykolwiek do niego dojdzie? Nie wiem. Stąd w moim tytule "?"

Grób matki J. Merricka, Mary Jane Potterton Merrick (1836-1873)
Zaglądamy na strony (data dostępu 11 IX 2017):  

http://www.bbc.com/news/uk-england-leicestershire-41207179
https://www.findagrave.com/cgi-bin/fg.cgi?page=pv&GRid=76888156&PIpi=143619235
http://www.bbc.com/news/uk-england-leicestershire-36478601
https://www.flickr.com/photos/37659839@N05/15542595346
https://en.wikipedia.org/wiki/Tom_Norman

Brak komentarzy: