wtorek, lipca 25, 2017

Spotkanie z Pegazem (104) Wojciech Młynarski "O tych co się za pewnie poczuli"

We wczorajszym "Szkle kontaktowym" (TVN) Artur Andrus przypomniał, cytował fragmenty, utworu mistrza Wojciecha Młynarskiego pt. "O tych co się za pewnie poczuli"*. Właśnie prezydent A. Duda zawetował dwie z trzech ustaw, jakie chciał narzucić obóz rządzący, ograniczając (rujnując) system prawny w państwie. Autorzy tychże nie pomni zasadzie trójpodziału władzy ośmielili się odrzucić w kąt wszelkie autorytety prawnicze (ale i duchowne, patrz... św. Jan Paweł II) i zrobić po swojemu. Nie dość na tym: nie konsultowali tego nawet ze swoim prezydentem! Protesty na ulicach wielu miast (w tym i Bydgoszczy) zachwiały ręką, sumieniem i duchem prezydenta? Wynik 2:1! Suweren  żądał 3:0. I żąda dalej - opamiętania się PRO PUBLICO BONO.

Wojciech  Młynarski - foto Radek Pietruszka (PAP)
Nie wiem ile razy będę sięgał po twórczość Wojciecha Młynarskiego. Obawiam się, że zbyt często. Wiem, to siła tej niezwykłej poezji. Ale też smutasy mnie dopadają, bo tekst z 1991 r. nic nie traci na swej wadze i znaczeniu. Przykre. "O tych co się za pewnie poczuli" powinni odczuć, ci którzy tworzą nowe prawa... Co z tego zrozumieją? W swoich szeregach maja wielu humanistów. Nie powinno stanowić zagrożenia dla ich intelektu zrozumienie treści.

Wirują, wirują tysiące szprych
w wozie Fortuny Matuli,
ta balladka jest o tych,
co się za pewnie poczuli...

I choć wspaniały był start
Nim koniec uwieńczy dzieło,
Może zamienić się w marny żart
Co się tak pięknie zaczęło...
                 Raz pewien pan w karty grał,
                 w brydża, pokera, czy wista
                  i układ wspaniały miał,
                  lecz kart zbyt mocno nie ściskał.
                  Wtem światło - trach! - zgasił ktoś!
                  Karcięta z rąk mu wyrwano,
                  do dzisiaj pechowy gość
                  wspomina szansę przegraną, bo...

Wirują, wirują tysiące szprych
w wozie Fortuny Matuli,
ta balladka jest o tych,

co się za pewnie poczuli...
I choć wspaniały był start
Nim koniec uwieńczy dzieło,
Może zamienić się w marny żart
Co się tak pięknie zaczęło...
 
                   Kierując w niełatwy czas
                   na przykład autem - czy krajem,
                   zapinaj pas, szanuj gaz,
                   choć droga łatwa się zdaje.
                   Uważaj na śliski bruk
                   i nie poświstuj w euforii,
                   gdy auto mknie w szosy łuk,
                   gdy kraj wchodzi w zakręt historii.

Wirują, wirują tysiące szprych
w wozie Fortuny Matuli,
ta balladka jest o tych,

co się za pewnie poczuli...
I choć wspaniały był start
Nim koniec uwieńczy dzieło,
Może zamienić się w marny żart
Co się tak pięknie zaczęło...
 
                   Więc kiedy grają co świt
                   ambicje twe niespożyte,
                   gdy idziesz na górski szczyt,
                   zrób sobie obóz pod szczytem.
                   Tam przemyśl kolejny plan
                   -  i dłużej nie będę truła,
                   bym w tej balladce i ja
                   za pewnie się nie poczuła, bo...

Wirują, wirują tysiące szprych
w wozie Fortuny Matuli,
ta balladka jest o tych,
co się za pewnie poczuli...

I choć wspaniały był start
Nim koniec uwieńczy dzieło,
Może zamienić się w marny żart
Co się tak pięknie zaczęło...


Nie wiem, jaki będzie klimat, kiedy tekst opublikuje na blogu.  Cieszę się, że cykl nie wzbudza już negatywnych konotacji. Trudno nie pisać o historii tego, co się działo nad Wisłą, Łyną, Wdą czy Iną bez poezji. Że ta Wojciecha Młynarskiego jest wyjątkowa, to już tylko zasługa Autora. I tak, jak J. Kaczmarski, tak i W. M. będzie co raz to pojawiać się pomiędzy historycznymi epizodami. A jeśli przyczynię się do szukania przez Szacownych Czytelników tomików z wierszami Autora "O tych co się za pewnie poczuli", to poczytywać sobie będę za osobisty sukces! Na razie proponuję odnaleźć autorską interpretacje na YT - i posłuchać. Warto.


* tekst w oparciu za W. Młynarski, Od oddechu do oddechu, Prószyński i S-ka, Warszawa 2017, s. 355-356

1 komentarz:

  1. Poezja W.Młynarskiego jest ponadczasowa!
    Trudno tu wysondować,czy wynika to z geniuszu autora, czy ze słabości ludzkiej,która wciąż popełnia te same błędy pozwalając historii załączać kręgi...

    Amber

    OdpowiedzUsuń