środa, września 14, 2016
Historia przyszła do mnie sama - otwarcie 5 - skarby Aleksandra - część I
Przede mną trzy niezwykłe tomy!...
Miały one przeleżeć w domu absolwenta XX LO w Bydgoszczy Aleksandra Tomasika. W piwnicy? I przez lata nikt ich nie dostrzegł, nikt się nie pochwali? To ci dopiero SKARBY! Każda szanująca się instytucja, której ambicją jest badać dzieje zaborowe Bydgoszczy, Wielkiego Księstwa Poznańskiego za punkt honoru powinna postawić sobie, aby wejść w posiadanie tych domów! Niestety, dla mnie to tylko kolejny akt zaufania, odwagi, że na czas nieokreślony zostałem depozytariuszem tak cennych druków. Niestety - nadchodzi czas rozstania z tymi dziełami. wierzcie mi, to boli. Co się z nimi stanie dalej? Nie wiem. W jaki zakamarek popadną na kolejne lata? Aż kiedyś ktoś wyrzucie je, bo papier zbutwieje, albo trafi się brak zainteresowania i zrozumienia dla wartości, jakie w sobie mają.
Tom 1: "Umtsblatt Bromberg / Dziennik urzędowy Bydgoszcz". I tylko jemu poświęcam tą część "Historii...". Wyjaśniam w zakończeniu dlaczego. Jak na s w o j e lata tom ma się bardzo dobrze. Pewnie, że nie jest to stan drukarski. Niemniej, minęły 184. lata od wydania - doskonały! Lektura wprost wyborna! Co może być ciekawego w "Dziennikach urzędowych"? Wszystko! Każda informacja, to bezcenność dla poznania realiów lat 30-tych XIX w. w Wielkim Księstwie Poznańskim i Prusach. To, co tu zaraz zacytuję, to będzie mikroskopijna zawartość z całości. Smaku dodaje fakt, że "Dzienniki..." pisane były w dwóch językach: niemieckim i polskim. Rzecz jasna składnia i ortografia za oryginałem:
Tom 1: "Umtsblatt Bromberg / Dziennik urzędowy Bydgoszcz". I tylko jemu poświęcam tą część "Historii...". Wyjaśniam w zakończeniu dlaczego. Jak na s w o j e lata tom ma się bardzo dobrze. Pewnie, że nie jest to stan drukarski. Niemniej, minęły 184. lata od wydania - doskonały! Lektura wprost wyborna! Co może być ciekawego w "Dziennikach urzędowych"? Wszystko! Każda informacja, to bezcenność dla poznania realiów lat 30-tych XIX w. w Wielkim Księstwie Poznańskim i Prusach. To, co tu zaraz zacytuję, to będzie mikroskopijna zawartość z całości. Smaku dodaje fakt, że "Dzienniki..." pisane były w dwóch językach: niemieckim i polskim. Rzecz jasna składnia i ortografia za oryginałem:
- № 1., 6 I 1832: "Względem ustania cholery w Trzemesznie. Już dawniey iak od 10 dni niezachorował nikt w Trzemesznie na cholerę, ogłasza się zatem miejsce to za zdrowe i niepodeyżane. Zawieszone z powodu tego iarmaki odbywane teraz znowu będą w przeznaczonych dniach".
- Dodatek publiczny do № 1., 6 I 1832: "Policya bezpieczeństwa. Listy gończe. Sławne złodziey Aureliusz Brzozowski, który iuż więcey razy z tuteyszego fronfestu zbiegł, a na ostatku w dniu 13. Sierpnia r. b. będąc znowu przystawiony, znalazł zeszłey nocy sposobność do ucieczki z więzienia w część z pozostawieniem w część z wzięciem swych kaydan. Gdy na schwytaniu tego tak szkodliwego zbrodniarza bardzo wiele zależy, przeto wzywaią się wszystkie resp. woyskowe iako i cywilne Władze, aby na niego ściśle czuwać, a w razie schwytania aresztować, i nam pod ścisła strażą przytransportować kazać raczyły".
- Dodatek publiczny do № 2., 13 I 1832: "Antoni Nowakowski, o kradzież miodu przyaresztowany, znalazł w nocy z dnia 10 na 11. Października r. b. sposobność z aresztu policyinego w Borku uciec i nie może teraz być wyśledzony. Szanowne Władze, tak cywilne iako woyskowe wzywamy zatem uprzeymie, ażeby na niego pilne oko miały, a w razie spostrzeżenia tegoż przyaresztowały i do tuteyszego więzienia odstawić zaleciły".
- № 7., 17 II 1832: "Względem zgłaszania się do iednoroczney dobrwolney służby woyskowey. Lubo wyraźny iest przepis, iż młodzi ludzie, mniemaiący, że podług swych stosunków żądać mogą dobrodzieystwa iednoroczney służby woyskowey, zgłosić się do niey powinni naypóźniej do dnia 1. Sierpnia roku tego, w którym 20. rok życia swego skończą [...]"
- Dodatek publiczny do №7., 17 II 1832: "Policya bezpieczeństwa. Zbiegły rekrut Jan Sindak z 3. półku dragonów, który listem gończym z dnia 22go Grudnia r. z. przez Dziennik nasz urzędowy na rok 1832 Nro. 1 ścigany był, podług doniesienia Urzędu Radzco-Ziemiańskiego Szubińskiego został dnia 16. m. b. schwycony i przez transport do półku odesłany".
- Dodatek publiczny do №8., 24 II 1832:"Zapozew edyktalny. Antoni Kownacki, ekonom z Inowrocławia, który wyszedł do Królestwa Polskiego i w przeciągu czasu w §2 Naywyższego rozkazu gabinetowego z dnia 6. Lutego r. z. na 4 tygodnie oznaczonego niepowrocił, wzywa się na wniosek fiskusa publicznie, aby do tuteyszego krain powrócił i w terminie na dzień 23. Marca r. b. o godzinie 8. z rana w izbie naszey instrukcyiney przed Ur. Krüger, Sędzią Sądu Ziemiańskiego osobiście stawił się, końcem wytłomaczenia się z swego wyiścia w brew porządku [...]".
- №12., 23 III 1832: "Obwieszczenie. Nayiaśnieyszy Pan raczył w dowod Naywyższey Swey łaski Superintendenta generalnego Wgo Freymark godnością Biskupią udarować, co się ninieyszem do publiczney podaie wiadomości".
- j. w.: "Czyn zasługi. Wawrzyniec Jastrzembski w Roszkowie uratował z niebezpieczeństwem życia swego chłopca nazwiskiem Gramsa w ieziorze temecznem tonącego, za co premia prawem przepisana onemuż udzieloną została".
- Dodatek publiczny do №12., 23 III 1832: "Policya bezpieczeństwa. Listy gończe. Rysopis. Kazimierz Marcinkowski rodem z Brzostków, katolik, ma lat 34, 5 stóp 5 cali wysoki, ma włosy brunatne, czoło wolne, brwi brunatne, oczy szare, zwyczyne usta i nos, brodę brunatną, zęby zdrowe, podbrodek okrągły, twarz podługowatą, postaci iest siadłey, mowi po polsku. Odzież. Suknia lniana, takie spodnie i koszulę, boty długie i czapkę modrą". Tamże: "Obwieszczenie. Na iarmarku w Pleszewie dnia 25. Lutego r. b. zostały chłopu Woyciechowi Niewiada z Grabu parę poniżey opisanych koni, których wartość razem 10 tal. niewynosi, odebranemi, ponieważ on prawnego ich posiadania niemogł udowodnić".
- №14., 6 IV 1832: "Instrukcja przepisująca postępowanie we wszystkich Prowincyach Państwa Pruskiego pod względem cholery azjatyckiej. [...] Tam, gdzie potrzebne przygotowania wymagają przyłożenia się z strony gminy, porozumieją się o to Kommissje zdrowia z władzą gminną i zostawią jej najdogodniejsze załatwienie tego w miarę stosunków miejscowych; gdy zaś władza ta opieszałą się w tem okazała, niebawnie donoszą przełożonej władzy i wnosić będą o zaradzenie. [...] Przy dokładaniu starań około chorych na cholerę, zależy nadewszystko na niesieniu im najspieszniejszej i najskuteczniejszej pomocy".
- №15., 13 IV 1832: "Kronika osobista. W mieysce zmarłego exekutora i sługę Kassy Powiatowey Fleczok w Czarnkowie ustanowiony został Feldwebel Pohlmann z zastrzeżeniem wypowiedzenia".
- Dodatek publiczny do №15., 3 IV 1832: "Policya bezpieczeństwa. Listy gończe. Rysopis. Miejsce urodzenia Gniezno, oyczyzna W. X. Poznańskie, miejsce zwyczajne jego pobytu Gniezno, i tam pod dozorem policyi zostawał, religii katolickiej, stan był dawniej ekonomem, wieku 46 lat, wzrostu 5 stop 3 cale, włosów brunatnych, czoła otwartego, brwi blond, ocz szarych, nosa i ust proporcyonalnych, zębów niezupełnych [...], mowi po popolsku i łamaną niemczyzną".
- Dodatek publiczny do №16., 20 IV 1832: "Policya bezpieczeństwa. Obwieszczenie. W dniu 26. Lutego r. b. znalezionym został na polu do Dembca należacym, pod Kurnikiem trup płci męzkiey, w stary owczy kożuch, stare płocienne spodnie, niebieską sukienną westkę, starą podartą koszulę i stare skorzane bóty ubrany. Tenże zmarły był około 12 lat stary, cztery stopy wysoki, miał włosy blond, podługowat twarz, niskie czoło, oczy niebieskie, powieki ciemne, nos podługowaty, usta małe, zupełnie białe zęby, wargi wywrocone i podbrodek kończaty. Powierzchowne rany nieokazały się. Nazwisko i stan nieboszczyka wyśledzonemi być niemogły".
- Dodatek publiczny do №18., 4 V 1832: "Rozalia zamężna Schauer, młynarka z Borku względem niedozwolonego prowadzenia akuszerstwa, naznaczaną iey wyrokiem prawomocnym z dnia 16. Lipca 1831 karą 8dniowego więzienia w fronfeście tuteyszym odsiedziała, co ninieyszem do wiadomości powszechney podaiemy".
- №23., 8 VI 1832: "My FRYDERYK WILHELM, z Bożey łaski, Król Pruski etc. etc. Czynimy wiadomo i podaiemy do wiadomości: [...] niewolno robić innych sanek iak tylko z płozami czyli ławinami pięć stóp sześć cali, prócz wygięcia przodkowego, długiemi, i dwa stopy dziewięć cali w kolei szerokiemi. [...] Po wyiściu sześciu lat, od publikacyi tey ustawy, nie będzie wolno w Naszey Prowincyi Poznańskiey, wyiąwszy powozy zbytkowe, używać żadnego woza lub sanek, ktoreby nieodpowiadały przepisom §§ 1. i 2.".
- №24., 15 VI 1832: "Względem niedzielnych ćwiczeń strzelania obrony kraiowey. Podług uwiadomienia tuteyszey Władzy obrony kraiowey rozpoczną się nakazane przez Nayiaśnieyszego Pana niedzielne ćwiczenia w strzelaniu 2. Batalionu 14. półku piechoty w Powiatach Bydgoskim, Szubińskim, Jnowrocławskim i Wyrzyskim dnia 17. czerwca r. b. a ukończą na początku Września r. b.".
- Dodatek publiczny do №24., 15 VI 1832: "Obwieszczenie Król. Regencyi. Ośpice ludzkie. W tuteyszym lazarecie garnizonowym choruie dwoch woyskowych na naturalne ośpice ludzkie. Konieczną przeto iest rzeczą, ażeby rodzice i opiekuni swe dzieci i pupillów, ieszcze ospić uledz mogących, przez wakacynacyą bezwłocznie zabezpieczyć kazały".
- №27., 6 VII 1832: "Obwieszczenie. Do korpusu kadetów, który iako wyłącznie woyskowy instytut edukacyiny do kształcenia do stanu officerskiego iest przeznaczony, przyimnią się tylko synowie officerów. Tym, których oycowie w walce z nieprzyjacielem legli, lub przez inne szczególne stosunki na bliższy wzgląd zasługują, służy prawo pierwszeństwa".
- Dodatek publiczny do №30., 27 VII 1832: "Trzy talary nagrody. Na drodze z Bydgoszczy do Chełmna zgubiłem paczkę książek, pomiędzy któremi mianowicie 6. historyi świata Rotteka, 9ty zeszyt 1. oddział. Szanownego znalazcę, któremu prócz tego niekompletnie dzieła te żadnego pożytku przynieść niemogą, upraszam, aby mi spiesznie wspomnianą paczkę doręczył i za to 3 tal. nagrody odebrał. E. S. Mittler w Bydgoszczy".
- Dodatek publiczny do №34., 24 VIII 1832: "Obwieszczenie. Nadleśniczy Friedrich Laffert i owdowiała Eugenia Iohanna Magdalena Antonia Klinger zrodzona Hagen w Barcinie wyłączyli aktem z 17. Czerwca pr. między sobą przed wstąpieniem w śluby małżeńskie w tuteyszy Prowincyi zwykłą wspólność maiątku, wniosku i dorobku, co się ninieyszem do powszechney wiadomości podaie".
- №35., 31 VIII 1832: "Względem ufundowania instytutu naukowego niewidomych. Dla uczczonej i skromnej uroczystości urodzin Nayjaśniejszego Pana, naszego powszechnie ulubionego KRÓLA, nadesłanych mi zostało 2000 Złt. pol (333 tal. 10śgr.) w listach zastawnych polskich, przeznaczonych na ufundowanie instytutu dla nauki nieszczęśliwych wcześnie wzorku pozbawionych, lub ślepo urodzonych dzieci".
- №42., 19 X 1832: "Przy ogniu na folwarku Mrocza w dniu 9. Sierpnia r. b. wybuchłym odznaczył się były Burmistrz Miasta Mroczy Żołądkiewicz gorliwością i czynnością z pogardą własnego niebezpieczeństwa iaknaychwalebniey, co z przyzwoitem uznaniem ninieyszem do publicznej podaiemy wiadomości".
- №48., 30 XI 1832: "Z prawdziwym żalem wypełniamy obowiązek, donosząc o nagłej śmierci powszechnie szacowanego Członka Kollegium naszego. Radzca Regfencyi i budowlów W. Gottgetreu zakończył swe przykładne i czynne życie, po trzydziestoletniej służbie, w nocy z 19 na 20 m. b.; umarł on na apoplexyą w 52. roku wieku swego. Rzadka poczciwość, ścisła prawda i wierne dopełnienie obowiązków odznaczały go i pozostawiają mu tak pomiędzy nami wszystkiemi, jakototeż temi, którzy go znali, niewygasłą pamiątkę".
Jak widać, to bardzo niezwykła lektura. Niesamowite źródło informacji na temat zarządzeń, ale przede wszystkim (patrz: Dodatki publiczne) bezprzykładne źródło dla dziejów ziem, których jurysdykcję obejmowała publikacja. Rani me historyczne serce, że nie mogę całości wrzucić TU! Obwieszczenie o kradzieży (18/19 II 1832 r.) w domu rotmistrza Wettsteina w Bydgoszczy! Zaskakuje drobiazgowość wyliczanych skradzionych rzeczy! Można, czytając "Listy gończe" prześledzić losy owych zbiegów, zbrodniarzy, złodziei, bardzo licznych dezercji z armii pruskiej. Żadna tam ochrona danych osobowych! Podejrzewam, że dla wielu mieszkańców dawnego Wielkiego Księstwa Poznańskiego byłoby to niezwykłe spotkanie z przodkami, rodziną. Co do tego nie mam żadnych wątpliwości. Mój smak wyostrzały choćby takie zapisy, jak "Naywyższy rozkaz gabinetowy z dnia 5. Lutego 1832, potwierdzayący
Instrukcyą przepisuiącą postępowanie we wszystkich Prowincyach Państwa
Pruskiego co się tyczy Cholery" - podpisany przez króla Fryderyka Wilhelma. Jakżeż zajmującą lekturą może być tabela zatytułowana: "Wykaz potrzebnych naturaliów dla stojących w W. Xięstwie Poznańskiem woysk 5. Korpusu armii pro 1833", opracowana w Poznaniu 27 IX 1832 r. Pośród "miejsc potrzeby" wymienia się m. in. Gniezno, Strzelno, Koronowo, Śrem, Krotoszyn czy Rawicz. A "Względem utrzymywania i mnożenia piiawek"? Tak, tak chodzi o pijawki (łac. Hirudinea). Alboż nie porusza treść "Kollekty katolickiej kościelnej i domowej na odbudowę uszkodzonego znacznie przez pożar ognia Kościoła farnego w Mieście Babimoście, w W. Xięstwie Poznańskiem"? Pożar strawił większość miasta. Czytamy w niej m. in.: "Gmina nieszczęściem pożaru tego mocno dotknięta i bardzo podupadła, nieczuie się być w stanie, należącą do niey reparacyą Kościoła bez miłosiernego wsparcia wyprowadzić". Jeszcze przeszło 180. lat od tego zapisu robi on na czytającym wrażenie.
Cenne są informacje (bardzo zawoalowane) na temat uczestników... powstania listopadowego, np. "Z Palędzia kościelnego oddalił się poniżey opisany były polski porucznik Gracian Luboradzki, który dawniey był do Polski wyszedł i zstamtąd powróci". Może gdzieś żyją potomkowie owego oficera? Młody wiekiem, bo w 1832 roku miał zaledwie 18 lat, urodzony w Palędzie Kościelnym. Proszę zerknąć do wszechwiedzącej wolnej encyklopedii internetowej - tam notka o tej miejscowości. I tak się czyta podobne teksty. W Dodatku publicznym nr 29 z 20 lipca 1832 r. stoi zapis zatytułowany: "ZAPOZEW EDYKALNY". Czytamy w nim: "Następujący do Polski wyszłe osoby [...] ponieważ w przeciągu terminu w § 2. Król. rozkazu gabinetowego i w ustawie o amenstyą z dnia 26. Grudnia r. z. oznaczonego niepowrocili [...]". Wymienia się piętnastu mężczyzn, którzy powinni byli się stawić do dnia 7 IX 1832 r. "z rana o godzinie 9.". Niech krewni lub potomkowie będą dumni. Oto ONI: kupczyk Wiktor KRZEMIŃSKI z Gniezna, Ignacy GORSKI, Walenty RUDIŃSKI, gimnazjalista Maxymilian BREAŃSKI, pisarz prywatne Władysław WOYCIECHOWSKI z Gniezna, Maciey ZIELAWICZ z Powidza, Jozef KOZŁOWSKI, parobek Marcin NOWAK z Kołaczkowa, syn gospodarza Jozef MAYCHRZAK z Trzuskolna, młynarczyk Andrzey ADAMCZEWSKI z Powidzkiey Hutty, parobek Jan JĘDRZEIEWSKI z Grzybowa Chrzanowice, Jakub SMIGOWSKI z Żołcza, Władysław SZULZ z Dembnicy, owczarek Szymon JANICKI z Pietrowa, Jakub SZULZ z Rachocinka. O pozew wydał Królewsko-Pruski Sąd Ziemiański w Gnieźnie 12 VI wzmiankowanego roku. Na kolejnych stronach pojawiają się: Jgnacy PRUSS z Trzemeszna, Krystyan OSTROWSKI z Trzemeszna, Woyciech LIPIŃSKI oraz Woyciech MARKOWSKI z Wilatowa student Stefan GURCZYŃSKI z Lubostronia czy gimnazjalisty Jana RYMARKIEWICZA Łobżenicy. Ciekawe ilu z nich wróciło na pruską stronę, ilu poległo, ilu unosiło głowy za kordony do Francji, Anglii, Norwegi, Ameryki?
Zapis o K. Marcinkowskim nie został przeze mnie wybrany przypadkowo, wzmiankuje się w nim o miejscowości urodzenia mego wielkopolskiego prapradziada Antoniego Grzybowskiego. A jakże - wyostrzałem wzrok, a może trafiłbym na ślad s w o i c h ? Nie trafiłem. Ile tu nazwisk, sukcessorów, a archaizmy językowe! Kopalnia! Tekst po przepisaniu prawie cały podkreślany na czerwono!
Szkoda. Wielka szkoda, że dokonuję TU tylko mizernego wyboru. Wykrawam to, co mnie zaskoczyło, co mną poruszyło. Niestety oryginał musi wracać do właściciela. Przepada bezpowrotnie.
* * *
* * *
Część II otwarcia 5 poświęcę w całości tomowi 2: "Umtsblatt der Königlichen Preußischen Regirung zu Bromberg. Jahrgang 1849 / Dziennik Urzędowy Krol. Pruskiej Regencyi w Bydgoszczy. Na rok 1849". Zbyt obszerny materiał z 1832 r. (blisko 900 stron) skazałby przegląd drugiego tomu na bardzo pobieżne poznanie. A to byłoby ze szkodą. Tym bardziej, że musiałem rozstać się z tymi urzędowymi zabytkami.
Małe uzupełnienie do Dodatek publiczny do №34.
OdpowiedzUsuńEugenia Iohanna Magdalena Antonia Klinger, nazwisko rodowe von Hagen. Z powodu ślubu z mieszczaninem Józefem Klingerem została pozbawiona tytułu arystokratycznego.(baronessa) Była dzierżawcą majątku w Dąbrówce (k.Barcina), była też akuszerką. (Hebamme) Zmarła w Trzemesznie w 1870 r.
Skąd to wiem ? To moja 3 x prababcia.
Tadeusz.
Niezwykłe ciąg dalszy losów. Po raz kolejny historia przyszła do mnie sama. Pozdrawiam pana Tadeusza
OdpowiedzUsuń