niedziela, stycznia 31, 2016

Myśli wygrzebane (58) Thomas Merton

Tak, to książka Thomasa Mertona (1915-1968) gościła ostatnio w cyklu "Przeczytań...". I właśnie z "Siedmiopiętrowej góry", w tłumaczeniu Marii Morstin-Górskiej, Wydawnictwa ZYSK I S-KA wygrzebałem garść myśli wybitnego teologa, myśliciela, trapisty. Na okładce książki jest cytat z "New York Herald Tribune Books": "Żarliwość drogi Mertona do klasztoru trapistów porusza głęboko. Wielu przyjmie tę opowieść z podziwem i szacunkiem". Nie chcę tutaj powtarzać tego, co już raz na mym blogu napisałem. Odsyłam do odc. 110 "Przeczytań..."


Powrót do Thomasa Mertona jest o tyle uzasadniona, że nie wszystko dało się ostatnio napisać i przepisać. Temu w końcu służy ten cykl. Oddaję więc pole dla myśli niezwykłych, trudnych, zmuszających do refleksji, burzących w nas "porządek rzeczy". Nie traktujmy tego wyboru, jako nachalnego dydaktyzmu. Jeśli ktoś tak to odbierze? No, trudno. Jak zwykle słowa są odzwierciedleniem duszy Autora, a bez wątpienia Thomas Merton był kimś niezwykłym. Zdaje mi się, że ten wybór Jego myśli daje nam pewne o Nim wyobrażenie. A jeśli przyczyni się, że zaczniemy szukać choćby "Siedmiopiętrową górę", to chyba dobrze. Może się okazać, że TA książka stanie się bezcennym kapitałem dla naszej duszy...

  •  Co prawda nie byliśmy bogaci - ale nawet każdy dureń wie, że nie potrzeba wcale pieniędzy, aby umieć wyciskać radość z życia.
  • Gdyby to, co ludzie powszechnie uważają za pewnik, było prawdą - gdyby do szczęścia wystarczyło nam wszystko zagarnąć, wszystko zobaczyć, przeżyć wszystkie doświadczenia i potem móc o nich mówić, mógłbym być bardzo szczęśliwym człowiekiem, rodzajem duchowego milionera, i to od kolebki do dnia dzisiejszego.
  • Gdyby szczęście było jedynie sprawą darów przerodzonych, to doszedłszy do męskiego wieku, nie byłbym nigdy wstąpił do zakonu trapistów.
  • Szatan nie jest głupcem.
  • W każdym mieście szukaliśmy najpierw muzeum.
  • ...francuskie dzieci wydawały się jednak o tyle wcześniej wypierzone, brutalniejsze i bardziej cynicznie niż wszyscy inni ludzie, których kiedykolwiek spotkałem.
  • Jedynie wartościowe, religijne i moralne wychowanie, jakie otrzymałem jako dziecko, zawdzięczam mojemu ojcu. 
  • Jeżeli chęć wielbienia Boga i oddawania Mu prawdziwej czci przez nasze dobre i uporządkowane życie nie jest niczym innym jak tylko przemijającą i uczuciową reakcją, to musi być w tym nasz własna wina. 
  • Anglicy trwają przy swoim Kościele tak samo, jak trwają przy swoim królu i swoich starych szkołach z powodu wielkiego, podświadomego i miłego kompleksu subiektywnych uczuć [...].
  • Im bardziej staramy się uniknąć cierpienia, tym więcej cierpimy - jest to prawda, której wielu ludzi nie potrafi pojąć lub pojmuje ją dopiero za późno. 
  • Ten, który najbardziej wysila się, by uniknąć cierpienia, staje się w końcu tym, który najwięcej cierpi - a jego cierpienia pochodzą z rzeczy małych, tak pospolitych, że nikt nie może im przyznać obiektywnego charakteru.
  • Pewnego dnia byłem sam w całym domu z Atosem, Portosem, Aramisem i d'Artagnanenm [...]. 
  • Dusze są jak atleci - potrzebują godnych siebie przeciwników, jeśli mają być wypróbowane, doprowadzone i popchnięte do pełnego użycia wszystkich swoich sił i nagromadzone według swoich możliwości.
  • Myślę, że moja miłość do Williama Blake'a miała w sobie coś z charakteru łaski Bożej. 
  • W trzy miesiące lata 1931 roku dojrzałem nagle, jak wybujały chwast.
  • ...moją jedyną zbrodnią było, że błąkałem się po mieście, paląc papierosy i rozkoszując się błogim poczuciem niezależności.
  • W świecie dzisiejszym ludzie zawsze idą w przyszłość z podniesioną głową, chociaż nie mają najmniejszego pojęcia, jaka jest lub co mogłaby oznaczać ta "przyszłość". 
  • Ludzie pogrążeni w zmysłowych pragnieniach i apetytach nie są dobrze przygotowani do władania abstrakcyjnymi ideami. 
  • Szkoda, że filozofowie, którzy mnie pociągali, nie należeli do najlepszych.
  • Dusza jest substancją niematerialną.
  • ...kiedy chodzi o konwertytów, katolicy  nie zdają sobie sprawy, jak straszliwe, dręczące skrępowanie i onieśmielenie ogarnia ich, gdy przyjdzie im modlić się publicznie w katolickim kościele. 
  • Nie miałem pojęcia, kim są i co robią trapiści, poza tym, że zachowują milczenie.
  • Myślę, że można znaleźć u kwakrów wiele czystej, szczerej i pokornej pobożności, a także wiele prawdziwej miłości bliźniego.
  • Samo uświadomienie sobie swego nieszczęścia nie jest jeszcze zbawieniem [...].
  • to tylko nieskończone miłosierdzie i miłość Boga sprawiły, że już dawno nie rozdarliśmy się na sztuki i nie zniszczyliśmy całego Jego stworzonego dzieła.
  • Jak to się dzieje, że po tysiącach pokoleń od Kaina, naszego ciemnego i krwi łaknącego przodka, niektórzy z nas mogą być jeszcze świętym?
  • Matko Boża, jakże często w tych ostatnich wiekach zstępowałaś ku nam, przemawiając do nas wśród naszych gór i gajów, i wzgórz, oznajmiając nam, co miało przyjść na nas, a my nie słuchaliśmy Ciebie! 
  • Spokój, ukrycie i cichość wszystkich prawdziwie dobrych ludzi na tym świecie głoszą chwałę Boga.
  • Trzeba nam tylko otworzyć oczy i rozejrzeć się wkoło, aby zobaczyć, co nasze grzechy wyrządzają i już wyrządziły złego światu.
  • Ale jeśli ty jesteś w błędzie, czy to znaczy, że ja mam słuszność?
  • ...komunizm jest niczym innym jak jeszcze jednym produktem załamania się systemu kapitalistycznego.
  • To kapitalizm był winien wszystkiemu, co nieprzyjemne, nawet gwałtom samej rewolucji.
  • Żadna wojna nie ma usprawiedliwienia, obojętnie kto ją prowadzi.
  • Październik jest jednak piękną i niebezpieczną porą w Ameryce.
  • Jeżeli pójdziemy jedynie za wskazaniami natury, naszej filozofii, naszych norm estetycznych, dojdziemy nieuchronnie do piekła.
  • ...wiara jest czymś, co ma bardzo określone znaczenie i jest naszą nieodzowną potrzebą. 
  • Wydaje mi się, że Bóg chciał, abym wspiął się z powrotem tą samą drogą, którą stoczyłem się w dół.
  • Ja, który w sztuce byłem zawsze antynaturalistą, byłem czystym naturalistą w dziedzinie moralnej.
Dziś, 31 stycznia, przypada 101 rocznica urodzin Thomasa Mertona. Jeśli słowa, które zapisał, jako trzydziestotrzyletni duchowny staną również i naszymi, to chyba będzie to tylko świadczyło, że  to, co tworzył nie umarło razem z Nim w 1968 r., ba! jest żywe i aktualne. Oczywiście nie przypadkowo wybrałem zdjęcie z Dalej Lamą...

Thomas Merton razem z Dalai Lamą -1968

Brak komentarzy: