czwartek, listopada 05, 2015
Memento mori - tryptyk śmierci - akt III
...i następuje zapomnienie.
Nie ma nikogo kto by pamiętał, zapalił znicz, położył kwiat.
Przeszło? Minęło? Nikogo nie nęci pamięć przeszłości. Świat kroczy dalej - bez zbędnych wzruszeń. Gna! Nie zatrzyma się - nigdy. Bo nie da się odpocząć.
Takich mogił będziemy mijać więcej? Poruszają? Ale wielu... wkurzają! Bo psują koloryt miejsca? Zakłócają dobrobyt cmentarnej próżności. Dookoła marmury, złote litery i nagle wciśnięty jakiś zabiedzony kopczyk? Nie uchodzi?
Nie uchodzi rozliczać.
Czas robi swoje. Odziera miejsce pamięci z niej samej. Bo jak może istnieć, kiedy śladem jest sterczący... Co właśnie? Kij? Patyk? Co pozostało po krzyżu? Tabliczka strata - z imienia, dat, z życia tamtego człowieka. Oto prawdziwy kres! To właśnie zapomnienie! Prawdziwa smierć przychodzi po NAS! Bo nikt już nie pamięta!...
I mego krewnego grób był poniewierką! Raną, która raniła bolenie! Żywi nie chcieli pamiętać. Nie było nawet krzyża? Wtedy w umysł wdzierały się słowa wielkiego Norwida:
Syn - minie pismo, lecz ty spomnisz, wnuku...
I spominałem, choć człowieka nigdy nie poznałem. I doprowadziłem do tego, że przywrócono godność nieznanemu mi nigdy Dziadkowi! Jak bardzo bolała obojętność żywych... Tego się nie da opisać. Cieszy, że dopiąłem swego. Czy Dziadek t o widział?
Oto kres... Kiedyś spróchnieją i te krzyże. Kolejny wiatr je przewróci. Kolejna słota wbije w grunt to, co pozostało. Za kilka lat nikt nie będzie wiedział, że tu leży CZŁOWIEK. Czy tak być powinno? O! zgrozo, ale to normalny bieg rzeczy! Sentyment pozostaje w nas. A po nas...
Nigdy nie byłem amatorem mocnego rocka. TSA i Marek Piekarczyk oczarowali jednak mnie przed laty kilkoma swoimi utworami. Za ten, którego fragment tu kładę, jestem Mu szczególnie wdzięczny. Jeśli kiedyś Go osobiście poznam, to postawię mu wódkę!...
Idąc jesienną aleją szukam ciebie, mój przyjacielu
Chcę być tylko z tobą przez kilka małych chwil
Pomóż mi przywołać dawne lata, ożywić śpiących ludzi
Pomóż mi...pomóż mi pokonać smutek, który pozostał gdy nagle odszedłeś
Już nikogo nie dręczą nasze mdłe spojrzenia
Dziś jesteśmy nareszcie sami w ten listopadowy wieczór...
Chcę być tylko z tobą przez kilka małych chwil
Pomóż mi przywołać dawne lata, ożywić śpiących ludzi
Pomóż mi...pomóż mi pokonać smutek, który pozostał gdy nagle odszedłeś
Już nikogo nie dręczą nasze mdłe spojrzenia
Dziś jesteśmy nareszcie sami w ten listopadowy wieczór...
PS: Wszystkie zdjęcia wykonałem w tak ważnym dla mnie mieście, jakim jest Poznań.
Brak komentarzy:
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.