sobota, marca 28, 2015

Leicester - na bis?...

Leicester na dobre rozsiadło w moim blogu. Inaczej być nie może, skoro mam tam Swego Człowieka, a właściwie Swoich  Ludzi, boć Syn Mój Osobisty nie pojechał sam. U Jego boku - Ukochana. I właśnie te zdjęcia zawdzięczamy Katarzynce...

Do środy można było oddać cześć królowi Ryszardowi III. Tak, tylko, że kolejka skazywała na kilkugodzinne oczekiwanie? MOI tego nie zdzierżyli? To nie jest pokolenie, które stało godzinami przed sklepami PRL-u. Trudno. Ale i tak Syn Mój uwiecznił trumnę ze szczątkami monarchy, kiedy uroczyście wjeżdżał do Leicester minionej niedzieli. Mam obiecane, że gdy Katedra otworzy swe podwoje przed turystami, zwiedzaczami (jeszcze w wielkanocny poniedziałek?) - znajdę "na poczcie" stosowne foto grobowca JKM.


Trudno nie żyć tym jednym tematem. Możliwość przekazywania dalej wiadomości z Leicester bardzo mi spodobała się? Chętnie poznałbym opnie kogoś kto tam był lub jest i dorzuciłby coś "od siebie". Mój komentarz uważam tu za zbędny dodatek.
Oto katedra w Leicester wieczorową porą i wyświetlany na niej monogram królewski:


I JKM w całej okazałości, obsypany białym kwieciem (alba rosa):


PS: Proszę zwrócić uwagę, jak bardzo popularne są posty poświęcone powrotowi Ryszarda III do Leicester

Brak komentarzy:

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.