czwartek, grudnia 04, 2014
Marszałek & Polska
Trudna sprawa. Najlepiej zrobić "Myśli znalezione - bis" i raz jeszcze otworzyć drzwi przed Marszałkiem. Można i trzeba o Nim pisać. Teraz, kiedy od lat nie pociąga to za sobą zdziwienia, grymasu ust, niezdrowego komentarza jakiegoś prawomyślnego członka P.Z.P.R. - tym bardziej. 5 grudnia kolejna, tym razem 147 rocznica urodzin. Kiedy mijała 114 komuna miała się całkiem dobrze. Akurat w gabinetach dowództwa L.W.P. szykowano się, aby Narodowi wystawić rachunek za kilkanaście miesięcy pozornej wolności... 4 grudnia 1981 r. był piątek. I dwóch wariatów, Tadeusz i ja, którzy zamiast "być na wajchach" ganiali po Bydgoszczy i rozlepiali własne ulotki na okoliczność rocznicy... Dreszcz emocji - był! Chęć pokazania, że myśli się inaczej - też! A wszystko zmyślą o tym J E D N Y M - opluwanym, znieważanym M A R S Z A Ł K U .
"Powoływać się na Kościuszkę, posługiwać się jego imieniem, zachwycać się nim i solidaryzować się z jego ideałami może każdy bezkarnie, bez konsekwencji i kosztów. Bo Kościuszko nie żyje. Kto solidaryzuje się ze mną, musi płacić wysiłkiem, męką, trudem, ofiarą wolności, z życia. Kiedyś gdy mnie już nie będzie, będę miał także miliony równie zapalczywych i podobnie nieryzykujących wielbicieli".
Młodzież lat szkolnych 1980/81 i 1981/82 potrafiła być dla swoich belfrów cynicznie i bezwzględnie okrutna. Kiedy mój wychowawca raz na lekcji przyznał się: "Mało wiem o Piłsudskim". Nie wytrzymałem nerwowo i rzuciłem w jego kierunku: "Czy panu nie jest wstyd powiedzieć przy polskiej młodzieży, że nic wie o Marszałku?". Z ust zaatakowanego padło krótki, zapamiętane: "Wstyd".
Przyznaję po latach, to było wyjątkowo bezczelne z mojej strony. Kiedy
ma się -naście lat tak łatwo ciskać kategoryczne wyzwania, a ten który
przed nimi się uchylał zaskarbiał sobie naszą niewdzięczność.
"Polacy nie są zorganizowanym narodem, wobec czego znaczy u nich więcej nastrój aniżeli rozumowanie i argumenty; sztuka rządzenia Polakami jest zatem wzniecaniem odpowiednich nastrojów".
Na zorganizowanie i nastrój w czas (sierpień 1980 - grudzień 1981) nie mogliśmy narzekać. Co innego jest okrutne: jak wielu działaczy NSZZ "Solidarność" była umoczona w agenturalną działalność i współpracę ze służba bezpieczeństwa. Od TW roiło się praktycznie wszędzie. Dla mnie szokiem było ujawnienie w historii bydgoskiej Związku takiego poczynania człowieka, który przez lata był dla mnie... źródłem informacji. Teraz nie wiem, jak to sobie poukładać. Na ile wiedza, którą od niego pozyskiwałem jest autentyczna? Czar prysnął! Niesmak pozostał...
"Warcholstwo polskie nie zna granic, ale zatrzyma się przed morderstwem. Instynkt morderstwa obcy jest naturze polskiej. Również obcy jest Polakowi instynkt zniszczenia. Polak raczej ukradnie niż zniszczy".
Słowa te były powiedziane w 1931 r. Czy Marszałek zapomniał o... 16 grudnia 1922 r.? Kolejna grudniowa rocznica. Eligiusz Niewiadomski zastrzelił w gmachu "Zachęty" prezydenta Najjaśniejszej Rzeczypospolitej Gabriela Narutowicza.
"Obcą jest nam wszelka nienawiść plemienna i narodowościowa. Bojownicy wolności wszystkich krajów i narodów są naszymi braćmi. Umiemy oddać hołd wszelkiej wielkiej myśli, w jakimkolwiek języku się zrodziła, umiemy uczcić wszelkiego poetę i myśliciela, jakikolwiek naród go wydał".
Tak mógł tylko myśleć i czynić człowiek, który wyrósł na glebie dawnej Rzeczypospolitej Obojga Narodów! W wąski umyśle jakiegoś narodowca rzecz nie do pomyślenia. Jak nauczyć w XXI w. myślenia i rozumowania jagiellońskiego? W naszych żyłach szumi krew tak różnych nacji. Tylko na przestrzeni ostatnich dwustu lat moi przodkowie modlili się w trzech różnych kościołach chrześcijańskich. Mam-że teraz zacierać ich ślady? Nie istniej 100% Polak. To jest historycznie niemożliwe! Marszałek wiedział o tym doskonale.
"Polskie społeczeństwo chętnie wierzyło kłamstwu, dając tym dowód swej słabości. Jest to rzecz niebezpieczna dla bytu naszego państwa i narodu. Przeciwdziałanie oszczerstwu, jako metodzie politycznej, jest jednym z najtrudniejszych naszych zadań społecznych, jest rzeczą wielką, na którą, gdyby Polska się zdobyła, zdobyłaby wielką siłę".
Koniec cytowania! Myśli przeflancowane z przyszłości? A treść taka, jakaś współczesna? I to jest straszne. Od śmierci Autora tych zdań minie za pół roku 80. lat, a one cały czas są aktualne? Powinniśmy albo uderzyć się w piersi, albo posypać głowy pokutnym popiołem... A to Polska właśnie!
"Choć nieraz mówię o «durnej Polsce», wymyślam na Polskę
i Polaków, to przecież tylko Polsce służę".
Ciekawe co powiedziałby dziś Piłsudski na to, jaskie szopki wyprawiają na wiejskiej i innych miejscach. "Wam kury szczać, a nie politykę robić"? Oj posypałoby się krwiście-językowo. Liczę kiedyś na taki dosadny post o Piłsudskim, gdzie skrzyć się będzie od zafajdanych posłów, oraz konstytuty prostytuty. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego Panie Marszałku!
Marszałku Wróć!
OdpowiedzUsuń