poniedziałek, grudnia 15, 2014
Flags of the Confederate States of America / Southern Cross / Rebel Flag
Dziś, 15 grudnia, przypada 152 rocznica zwycięstwa generała Roberta E. Lee pod Fredericksburgiem. Generał Ambrose E. Burnside (U.S.A.) musiał uznać swoją porażkę. Jest więc okazja spojrzenia na wojnę secesyjną / civil war przez pryzmat... flagi?
Swego czasu na samochodzie pewnego znanego mi nieomal od dzieciństwa młodego człowieka zobaczyłem naklejoną... flagę Skonfederowanych Stanów Ameryki / flags of the Confederate States of America? Nie podejrzewałem go o zainteresowanie wojną secesyjną / civil war. Co mi tam - zapytałem: skąd? dlaczego? Młody człowiek uśmiechnął się i bez żadnej żenady wypalił: "biała rasa rządzi!". Zmroziło mnie. Moje zainteresowanie C.S.A. nigdy nie wynikało z pobudek rasowych, nigdy nie imponował mi blichtr niewolniczego Południa / Dixi. Chwilami trudno mi to wyjaśnić. Zrozumiałbym podobne zachowanie na ziemiach, które wydały R. Lee, Jeba Stuarta czy G. Picketta. Ale tu? W Bydgoszczy?... Widać nie tylko na "Starym Południu" Southern Cross jest dla wielu symbolem rasizmu...
Swego czasu na samochodzie pewnego znanego mi nieomal od dzieciństwa młodego człowieka zobaczyłem naklejoną... flagę Skonfederowanych Stanów Ameryki / flags of the Confederate States of America? Nie podejrzewałem go o zainteresowanie wojną secesyjną / civil war. Co mi tam - zapytałem: skąd? dlaczego? Młody człowiek uśmiechnął się i bez żadnej żenady wypalił: "biała rasa rządzi!". Zmroziło mnie. Moje zainteresowanie C.S.A. nigdy nie wynikało z pobudek rasowych, nigdy nie imponował mi blichtr niewolniczego Południa / Dixi. Chwilami trudno mi to wyjaśnić. Zrozumiałbym podobne zachowanie na ziemiach, które wydały R. Lee, Jeba Stuarta czy G. Picketta. Ale tu? W Bydgoszczy?... Widać nie tylko na "Starym Południu" Southern Cross jest dla wielu symbolem rasizmu...
Nie chcę tu robić wykładu o różnych etapach kształtowania się flagi Konfederacji. Zrobiono to dość drobiazgowo na licznych stronach i forach. Przeciętnie zainteresowanym miłośnikom wojny secesyjnej jako jedyna flaga Południa / Dixi jawi się Krzyż Południa / Southern Cross. Nie pomylę się chyba, że bardzo rozpoznawalny symbol. do dziś odnajdziemy jego element na kilku stanowych flagach. Trudno się dziwić, że dla potomków jankeskich zwycięzców pozostaje on Rebeliancką Flagą / Rebel Flag.
Skonfederowane Stany Ameryki / Confederate States of America były wyzwaniem rzuconym Waszyngtonowi! Żadne państwo nie będzie patrzeć z biernym spokojem, kiedy jego część zechce ogłosić niezależność, oderwać się. To już rewolta! bunt!... Przeciw buntownikom odpowiadają armaty!...
Na Południu U.S.A. kwitnie kult minionej klęski. Pomniki świadczą o pamięci. Kult flagi ma się bardzo dobrze. Krzyż Południa / Southern Cross. Stąd ta mini galeria. Czy my Polacy tak potrafimy? Dokonałem wyboru. Zobaczmy, co to znaczy czcić symbole narodowe. Może wróci do nas termin, który tak często powtarzał marszałek Józef Piłsudski: imponderabilia.
Niech i tym razem przemówi do nas obraz:
Proszę nie przecierać oczu. Jedyne zdjęcie wykonane na "rodzimej ziemi" zostawiam na koniec tego pisania. W Rozgartach, nieopodal Torunia 22 stycznia 2014 r. doszło do spotkania miłośników civil war (ze wskazaniem na C.S.A), w gościnnym domu Szymona Gołębiewskiego (wykonując zdjęcie pozbawił się uwiecznienia). Wśród zaproszonych gości był m. in. pan Mariusz Rychter autor książki "«Las śmierci». Działania w Wilderness 5-6 maja 1864". To jedna z poważniejszych pozycji na naszym rynku księgarskim, która dotyczy wojny secesyjnej. Nie omieszkam o niej napisać w "Przeczytaniach...".
Od lewej: J. Hadyniak, M. Rychter, R.Majchrzak, C. Cieślak, autor blogu. |
Nie trzeba wielu słów, aby wciągnąć. To co i jak piszesz naprawdę sprawia, że zaczynam żałować, bo bluźniłam przeciwko historii! Tak niewiele wiemy, a zapewne tyle jest do poznania. Świetnie, że raz po raz wraca temat wojny secesyjnej. W takim ujęciu mogłabym czytać i oglądać do końca świata i dwa dni dłużej! Nie wiem czym jeszcze nas zaskoczysz? A, co z opowiadaniem, o którym kiedyś pisałeś na Facebooku? Może na święta?...
OdpowiedzUsuńOpowiadanie pisze się. Nawet dwa, ale nie wiem, jaki będzie finał, bo o jednym wspominałem rok temu, kiedy obchodziłem I rocznicę blogowania. Ruszył się, ale cień "Przeminęło z wiatrem" cały czas gdzieś tam nosi... Po kilka rozdziałów jest. Nie chce jednak wrzucą bez końca! A jak mi wena zdechnie pod płotem?
OdpowiedzUsuńI ja liczę na ciąg dalszy opowieści o wojnie secesyjnej jej bohaterach. Co do weny, to proszę przycisnąć ją do muru. Podoba mi się Twoja narracja. I też czekam na coś więcej...
OdpowiedzUsuń