niedziela, czerwca 29, 2014
Unia lubelska - 445 lat chwały - 30 VI / 1 VII 1569
Zygmunt II August
Jagiellończyk panował w latach 1548-1572 (choć de facto dziesięcioletnie pachole w 1530 r. zwieńczono królewską koroną). Zanim
wstąpił na tron, po przeszło czterdziestoletnim panowaniu swego
ojca, wywołał skandal żeniąc się z Barbarą z Radziwiłłów
Gasztołdową. Małżeństwa królewskie były życiową porażką
następcy tronu. Drugi związek zrodzony z wielkiej namiętności
przerwała śmierć królowej. A niewiele brakowało, a sprzeciw
szlachty mógł niemal doprowadzić do zerwania z kościołem
rzymskim. Władca, który gromił Iwana IV Groźnego zasłużył
na wdzięczność narodu z powodu wystawienia wiekopomnego dokumentu
– unii lubelskiej. Schorowany monarcha, stojący niemal nad
grobem, zdawał sobie sprawę, że brak potomka jest równoznaczne z
wygaśnięciem dynastii jagiellońskiej. Ciężkie i tragiczne
brzemię. Tym samym pod znakiem zapytania stawał los
polsko-litewskiego państwa złączonego unią personalną w Krewie
w 1385 r. przez szacownego pradziada Jagiełłę. Dlatego właśnie król Polski, wielki książę litewski Zygmunt August zwołał ma
koniec roku 1568 sejm do Lublina.
Ciężkim orzechem do
zgryzienie był oportunizm magnaterii litewskiej. Skupiona wokół
byłego królewskiego szwagra, Mikołaja „Rudego” Radziwiłła (1512-1584),
trwała w uporze i chęci zachowania odrębności politycznej Litwy.
Mimo wcześniejszych klęsk w wojnie z Moskwą i utraty Połocka
(1563 r.) bracia Litwini zachowywali się wyjątkowo
niekonsekwentnie. Z jednej strony szukali zbrojnej pomocy w Koronie,
a z drugiej bronili swojej niezależności. Ale i wśród nich nie
było jedności. Butną demonstracją miała się okazać ucieczka
części posłów w śnieżną noc z 28 lutego na 1 marca 1569 r.
Tyle, że nikt chyba nie przewidział reakcji króla.
Zawsze imponowała mi owa
stanowczość monarchy. Oto godny syn potężnego rodu. Oto król,
który pokazał królewski pazur! Nie miałki jegomość na tronie,
ale król z krwi i kości! Władca, który swoją stanowczością
stanowi prawo, dzieje, którego wola jest rozkazem, łamie opornych, przeciąga na swoją stronę niezdecydowanych! Nie miała już,
moim zdaniem, Rzeczpospolita władcy, który tak sobie poczynał.
Stanowczość monarszą jeszcze będzie potrafił okazać przyszły
szwagier Jagiellona szwagier, Stefan Batory. Ale to inne dzieje i inne
czasy... Król w majestacie prawa ukarał krnąbrną Litwę
pozbawiając ją Podlasia i Wołynia. 5 marca 1569 r. wydał
stosowne decyzje! To musiał być grom z jasnego nieba!... Mikołaj
„Czarny” Radziwiłł (1515-1565) chyba przewracał się w grobie. Wiadomo, że
„Rudemu” nie stawało roztropności, mądrości i politycznej
rozwagi stryjecznego brata! Do Lublina już nie powrócił, skarżąc
się na... chorobę? Nieobecność posłów w czasie obrad Sejmu w
takiej chwili? Skąd my to znamy? Jak widać podobne zabiegi były
już doskonale znane w XVI wieku. Nic się w tej materii nie zmieniło? "Rudy" równie dobrze mógł skończyć,
jak Jerzy Chodkiewicz (1524-1569), którego decyzje króla po prostu...
zabiły. Biedak umarł rażony apopleksją! Tą batalię Litwini
przegrali...
Jan Matejko "Uchwalenie unii lubelskiej" |
Ale, jak się miało
okazać na tym nie skończyło się okrajanie Wielkiego Księstwa!
Ciekawe, że gro szlachty na ziemiach wcielanych do Korony nie
burzyła się przeciwko stanowczości monarchy. Wręcz chętnie
składano wymaganą przysięgę. Gorzej, co i nie dziwota, szło z
senatorami, których król musiał złożyć z urzędów i ustanowić
nowych, sobie posłusznych. Ostatecznie Litwinów załamała decyzja
przyłączenia do Polski Kijowa. Nikt nie miał już
wątpliwości, że los Wielkiego Księstwa wobec rosnącej potęgi
Moskwy (gdzie wielkie książę moskiewski Iwan IV Wasylewicz mianował się carem
Wszechrusi) był zagrożony. Wilno, jak nigdy potrzebowało Krakowa.
Smutne, że trzeba było użyć takich mocnych argumentów
politycznych, aby nie rozpadło się dziedzictwo blisko
dwustuletniego panowania jagiellońskiego.
Oryginał aktu unii lubelskiej - AD 1569 |
Nie dziwię się oporom
braci Litwinów. Bali się utraty swojej odrębności. Otworzenie
drogi na Litwę (w ujęciu sprzed 1569 r.) dawało Polakom okazję
do kolonizacji tych ziem! Sam wywodzę swój rodowód, chociaż po
kądzieli, zza Niemna. Dumą napawa mnie bitność zaściankowej
szlachty czasów wojen z Moskwą, „potopu”, powstań XIX wieku,
heroizm ostatniej wojny światowej. Wiem, że tam nad Niemnem, Wilią
żył lud heroiczny i chrobry. Czy nie zostały pewne proporcje
zachwiane? Moi przodkowie, Głęboccy h. Doliwa, „przeszli” na
Litwę z Mazowsza właśnie w XVI w. (szlachectwo "zdjął" z nich car Aleksander II w latach 60-tych XIX w.). Bez postanowień unii
lubelskiej byłoby to utrudnione. Polonizacja Wielkiego Księstwa
Litewskiego stawała się faktem. Tego przede wszystkim bali się bracia Litwini.
Ale temu też służyło zachowanie odrębności pomiędzy obu
częściami Rzeczypospolitej!
Proszę znaleźć chwilę
czasu na analizę godła Rzeczypospolitej Obojga Narodów.
Czterodzielne pole z herbami Korony i Litwy. Równe pola! Oto jedno z
osiągnięć unii lubelskiej. Nie ma podległości jednego wobec
drugiego! Z czasem pojawi się w środku klejnot panującego monarchy
elekcyjnego. Nie zmienia to faktu, że łączność obu państw, choć
za cenę okrojenia Księstwa, została zachowana aż do tragedii
rozbiorów w XVIII w. Treść unii była kompromisem, jaki udało się
wypracować obu stronom. Tekst dokumentu zaprzysiężono 1 lipca
1569 r., a król powagą swego majestatu zatwierdził trzy dni
później.
J. Matejko "Śmierć Zygmunta augusta w Knyszynie" |
Na rok przed śmiercią
Zygmunt August tak pisał w swoim testamencie:
„...prosimy i
upominamy, i zaklinamy, aby będąc obywatelami tak Korony Polskiej,
jako Wielkiego Księstwa Litewskiego, beli jednym, nierozdzielnym na
wieki ciałem, jednym ludem, jednym narodem, jedną nieróżną
Rzecząpospolitą”. Unia była dziełem jego politycznej
mądrości. Dalej pisał: „miłość, zgodę, jedność,
którą przodkowie naszy nazywali po łacinie uniją i mocnymi
spiski, wspolną obywatelów obojego państwa przysięgą
utwierdzoną, na wieczność ukrzepili”.
Ostatni z Jagiellonów
zmarł w Knyszynie 7 lipca 1572 r. „Wielu odbiegło go
zaraz po śmierci i tak ciało jego zaniedbane leżało i kiedy nikt
się o niego nie troszczył, Stanisław Czarnkowski, referendarz
koronny, kazał własnym kosztem suknie i inne rzeczy do ubrania
ciała potrzebne sprawić”- gorzko relacjonował Reinhold
Heidenstein
J. Matejko "Zygmunt II August" |
Smutne zejście dynastii,
które Polsce i Litwie, ale i Czechom i Węgrom dała kilku królów.
Dziedzictwo pozostało. Na kartonie J. Matejki widzimy króla
dumnego, patrzącego jasno w dal (przyszłość?). Lewa dłoń
spoczywa na rękojeści miecza. Ten królewski, zgodnie z tradycją,
został przełamany. Prawa wsparta na pergaminie. Czy Państwo
zwracają uwagę na te szczegóły w rysunkach mistrza Jana? Król
opiera się o akt unii lubelskiej. Ten, który nie był władcą
ludzkich sumień, powinien być wymieniany złotymi zgłoskami na
kartach naszej historii. Aż do ustanowienia Konstytucji 3 maja
trudno znaleźć bardziej doniosły dokument w historii naszego
państwa, do którego się odwołujemy. Na koniec proszę poznać
opinię Marcina Bielskiego o królu Zygmuncie II Auguście
Jagiellończyku: „Był mądry, rozsądny i wielkimi dary od
Boga obdarzony. (...) Był to pan trzeźwy, cichy, była w nim
ludzkość wielka...”.
Brak komentarzy:
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.