"Mam nadzieję, że będę żyć na tyle długo, aby zobaczyć moich żołnierzy, którzy będą
maszerować ramię w ramię z weteranami Unii wzdłuż Pennsylvania
Avenue. Potem umrę szczęśliwy" - trzeba było dużej odwagi, żeby coś podobnego pomyśleć, jeszcze więcej, żeby coś takiego powiedzieć. Znany ze swej małomówności James Longstreet miał takie marzenie? Właściwie spełniło się to wszystko. Żył długo, bo przecież zmarł przeszło 40. lat od wybuchu wojny secesyjnej/civil war, na początku XX wieku. Mógł widzieć, jak dawni weterani zwaśnionych stron podają sobie ręce. Ale najpierw musiały paść strzały w kierunku Fortu Sumter! 12 kwietnia 1861 r. (za sto lat Jurij Gagarin poleci w kosmos!) otwierała się tragiczna karta historii Stanów Zjednoczonych. Rozpoczęła się wojna secesyjna/civil war!
Z trzech różnych źródeł pochodzą trzy różne daty, kiedy major armii Stanów Zjednoczonych stał się oficerem Skonfederowanych Stanów Zjednoczonych (C. S. A.). Raz jest to 1 czerwca, za drugim 21 czerwca lub początek lipca. Już 18 lipca tegoż roku pod Blackburn's Forda dał się poznać, jako doskonały dowódca. To on zatrzymał 4 brygadę I. B. Richardsona, która miała zagrozić wojskom generała P.G.T. Beauregarda. Podziwu godne było jego opanowanie! Wręcz wspominano chłód jaki zachował będąc pod ostrzałem nieprzyjaciela! Stąd nie dziwota, że na wielu obrazach widzimy charakterystyczną sylwetkę przy grzmiących bateriach dział? Dowództwu zaimponował również jego stosunek do żołnierzy. To zauważa wielu autorów: Longstreet szanował życie swoich podwładnych. Tu chyba kryje się zarzewie przyszłych nieporozumień z generałem Robertem E. Lee?
|
Gen. P.G.T. Beauregard |
|
Gen. J. Johnston |
Swoje zdolności potwierdził kilka dni później nad Bull Run (tzw. I bitwa pod Manassas). To tam też zabłysła inna konfederacka gwiazda: Thomasa Jacksona, do którego przylgnęło przezwisko "Stonewall". Ale to o Longstreetcie gen. P.G.T. Beauregard powiedział, że "...był w odpowiednim miejscu w odpowiednim momencie", mało tego, dodał również: "...w dużej mierze tego dnia przyczynił się do sukcesu naszych skrzydeł". Za swoje talenty dowódce otrzymał szlify generalskie! Pikanterii tej bitwie dodaje fakt, że miała ona swoją... publikę? Sympatycy jankesów postanowili zorganizować sobie piknik! Zjechały damy i panowie, piękne powozy... Panikę, jaka wybuchła można sobie obejrzeć oglądając m. in. film "West Point rocznik '61/ Class of '61". Jedyny most, ewentualna droga ewakuacji, został zapchany przez uciekających cywilów!
W
październiku 1861 r. generał J. Longstreet znalazł się pod komendą
generała Josepha E. Johnstona. Niestety z początkiem roku 1862 małżonków Longstreet dotknęła straszliwa tragedia! W Richmond wybuchła epidemia szkarlatyny! W przeciągu kilku dni zmarło troje ich dzieci! Najpierw zabiło małą Mary Ann (ur.31 XII 1860 r.) zmarła 25 stycznia 1862. Następnego dnia śmierć zabrała syna Jamesa (ur. 8 VII 1857). 1 lutego zmarł drugi z synów Augustus Baldwin (ur. 15 XII 1850). Śmierć dzieci wstrząsnęła Generałem. Świadkowie wspominali, że wrócił przybity, stał się jeszcze bardziej małomówny. Często odpowiadał na stawiane pytania tylko "tak" lub "nie". W Richmond na Hollywood Cemetery zachowała się ich mogiła. Trzy płyty. Na środkowej wyryto m. in. : HE LOVED THE WORD OF GOD oraz
CHILDREN OD JAMES AND MARIE LOUISE LONGSTREET.
|
Richmond - Hollywood Cemetery |
Kolejne miesiące musiały być wyjątkowo trudne. Ile trzeba było siły, aby pod ciężarem takich doświadczeń nie załamać się? Wiosenna kampania przyniosła powody do dumy? W bitwie pod
Williamsburgiem (5 maja 1862 r.) Longstreet spowolnił ruchy wojsk generała Georgea B. McClellan! Johnston sam przyznał, że był w czasie walki zwykłym widzem? Całą zasługę przypisał odwadze i determinacji Longstreeta! Niestety w dniach 31 maja -1 czerwca stoczono bitwę, która przeszła do historii jako "bitwa pod siedmioma sosnami", czyli bitwa pod Fair Oaks, stoczona na przedpolach Richmond!
|
Bitwa pod siedmiona sosnami /The Battle of Seven Pines |
|
Gen. G. McClellan |
|
Gen. O. O. Howard |
Na prawym skrzydle stanął generał major J. Longstreet. Znalazłem wypowiedź, która brzmi dość zaskakująco: "Longstreet spartaczył rozkazy i samą bitwę". Historycy nie są zgodni, co do odpowiedzialności za bałagan, jaki powstał już na początku starcia. Czy wynikało to z niejasności rozkazu Johnstona? Czy winna była dowolność interpretacji ustnego rozkazu przez samego Longstreeta? Faktem jest, że ruszył ze swoim wojskiem w zupełnie innym kierunku! Najdziwniejszym faktem, jaki wiąże się z tą bitwą jest to, że naczelni wodzowie (McClellan & Johnston) przez ładnych kilka godzin nie wiedzieli, że ta w ogóle rozpoczęła się?! To Longstreet notatką posłaną do Johnstona sprawił, że ów ruszył z odsieczą! Nie wchodząc w szczegóły starcia - o jego dramaturgi i waleczności świadczy śmierć kilku jankeskich dowódców brygad, ciężka rana gen. Olivera Otisa Howarda i dwukrotne zranienie samego Johnstona! Straty po obu stronach były dość poważne: wojsk Unii wyniosły 5031 (zabitych, rannych i zaginionych), Konfederatów 6134! Znamienna jest wypowiedź McClellana, który nie podjął pościgu za wycofującym sie m. in. Longstreetem: "Zwycięstwo, osiągnięte takim kosztem, nie ma dla mnie uroku".
W Richmond generał major James Longstreet zetknął się osobiście z generałem Robertem E. Lee.
(c. d. n.)
Wspaniała panorama czasów i obraz człowieka. Czekam na część dalszą.
OdpowiedzUsuńMoje ulubione posty to właśnie te o wojnie secesyjnej! Byle tak dalej :)
OdpowiedzUsuńPostaram się. Aż boję się, żeby nie zrobił sie z tego blog o wojnie secesyjnej... Właśnie zbieram się do napisania pewnego drobiazgu, którego bohaterem będzie o generał U. Grant. Pozdrawiam moich Anonimowych Czytelników
OdpowiedzUsuń