wtorek, sierpnia 12, 2025

Czytamy "Potop" - cz. II - bitwa pod Szkłowem - 12 VIII 1654 r.

To pisanie jest skutkiem mojego dochodzenia do zdrowia po operacji, która nastąpiła po zawale serca. Mozolny czas, to świetna (według wielu) okazja, aby sięgnąć po książkę jedną, drugą, trzecią i... Tylko, że w samym szpitalu, a i czas jakiś w domu marzenie nie do zrealizowania. Po prostu trzymanie książki w pozycji leżącej męczyło. Na szczęście na takim YT bardzo wiele książek, klasyki do wysłuchania, a i w domu na CD kilka wybornych tytułów. Był m. in. czas na "Nędzników" i "Cesarza" (w wykonaniu Z. Zapasiewicza), "Następnego do raju" (czytanego przez A. Seweryna). Znalazł się też "Potop" (w interpretacji M. Voita). No i doszliśmy do sensu tego pisania. 
Aż się wierzyć nie chce, ale część 1 tego cyklu pojawiła się na blogu... 24 lipca 2015 r. Wtedy przypadała rocznica sromotnej klęski i zdrady, jakiej dopuściło się pospolite ruszenie wielkopolskie, kiedy to szwedzkie wojsko ruszyło na Rzeczpospolitą Obojga Narodów całą swa potencją. Niestety, wojewoda poznański Krzysztof Opaliński (1609-1655) nie udźwignął ciężaru prowadzenia walki z przeciwnikiem tak doborowym, jak wojska Karola X Gustawa (1654-1660). Musiało minąć lat osiem, abym napisał część 2? Już teraz dziwi kogoś portret, dzieło Daniela Schultza? I to kogo? Zdrajcy z Kiejdan? Po to jest to pisanie, aby zdziwienie dopełnić wiedzą.
 
Daniel Schultz portret Janusza Radziwiłła - domena publiczna
 
Dziś to, 12 sierpnia, przypada rocznica bitwy, której chwała dawno poszła w zapomnienie niewdzięcznych potomków. Nie pierwsza ona i nie ostatnia. Dlatego też zastanawiałem się, czy aby nie zamieścić tego pisania w innym cyklu, a mianowicie: "Zapomniana victoria". Ten też wygasł na odcinku 6, w tym samym 2015 r. Tym bardziej chcę tymi kilkoma akapitami przypomnieć bitwę sprzed 370-ściu laty. A pierwsza wzmianka jest już na pierwszych stronach "Potopu" i brzmi tak: "Mówiono tylko o Kmicicach nieustannie w Wodoktach, a raczej o panu Andrzeju, bo stary miecznik nie żył już także. Młodszy pod Szkłowem z własną chorągiewką i orszańskimi wolentarzami stawał". [1] 
Trzeba przypomnieć tym, dla których czas piania powieści, to zbędny balast poznawczy: powieść Henryka Sienkiewicza (1846-1916) pojawiała się w odcinkach w prasie w latach 1884-1886. W Krakowie, Warszawie i Poznaniu. To czas zaborów. Gdyby książka była li tylko drukowana w Galicji Autor nie musiałby kamuflować historii, pisać z ostrożnością, aby carska cenzura nie miała pretekstu konfiskaty gazet czy wydania książkowego. Stąd pamiętne podchodzenie Chowańskiego - i dla nie wtajemniczonego czytelnika pytanie kim ów był?. Odpowiedź nie padnie! O czym wzmiankował pan Szczyt w Kiejdanach: "Podobnoć najpierw nie na nich pójdziemy [...] jeno za Wilno pomścić?". A pan Twarkowski, sędzie rosieński wzdychał: "Jużeśmy mało nie zdesperowali, z jednym nieprzyjacielem do czynienia mając, a teraz nam na obydwóch". Równie enigmatycznie brzmi zdanie: "Po pobiciu hetmana wielkiego nieprzyjaciel zalał kraj". Miało bowiem w ony czas Rzeczpospolita nie jednego wroga, a trzech: zrewoltowane kozactwo pod rządami Bohdana Chmielnickiego (w powieści nazwane: hydrą stugłową), Szwedów którzy zburzyli rozejm, ale pomiędzy niemi  M O S K W Ę ! To jest ów wróg, którego imię w powieści nie pada, a co jakiś czas wraca się do wojny, która masakrowała Wielkie Księstwo Litewskie! Wojny, która trwała w latach 1654-1667. To o tej wojnie wspominał w Wodoktach pan Andrzej Kmicic pannie Oleńce Billewiczównie: "Nieprzyjaciel zamknął się w miastach, bo zima okrutna! Moi ludzie też się zdarli jako miotły od ciągłego zamiatania [...]"
Moje pisanie więcej wojny dotyczy, niźli rocznicowej bitwy. No to mamy wreszcie zdanie, które gdyby napisał je uczeń na sprawdzianie czy maturze wzburzyłby serce sprawdzającego: "...ciężkimi obarczali zarzutami: iż pragnąc tylko sławy dla siebie, wojsko pod Szkłowem wytracił i kraj na łup wydał". To o zarzutach, jakie miały obciążać księcia-hetmana Janusza Radziwiłła. Wiele znajdziemy odniesień do konfliktu z hetmanem polnym litewskim Wincentym Gosiewskim (1620-1662), ale to nie czas, aby o tym tu pisać. Jakoż to wytracił? Bitwę 12 sierpnia 1654 r. przegrał? Niesławą okrył dom radziwiłłowski?! Skąd to H. Sienkiewiczowi przyszło?! Nie sprawdził? Chlapnął, aby co uzyskać? A może zacny Autor pomylił bitwy? Sięgam po dzieło prof. Władysława Konopczyńskiego "Dzieje Polski nowożytnej", jakże często wspierające mnie na tym blogu: "Setkom tysięcy Moskali, po części wyćwiczonych już na sposób europejski, mógł hetman litewski, Radziwiłł, przeciwstawić tylko 6000 Litwy! Spotkał dzielnie wroga pod Szkłowem 12 sierpnia, ale 24 stracił pod Szepielewiczami nad Drucią całą piechotę, artylerię, dragonię i rajtarię". Jest-że możliwe, że w "Potopie" Szepielewicze pomylono ze Szkłowem?
 
Plan bitwy pod Szkłowem - 12 VIII 1654 r. - domena publiczna
 
To było  z w y c i ę s t w o ! A skoro ochoczo zerkamy do Wikipedii, a nie ganiamy po stronach klasyków historiografii  czy literatury ku pokrzepieniu serc powstającej, to tam stoi jak byk, że naprzeciw 20 000 wojsk kniazia Jakowa Kudeniekowicza Czerkaskiego miał hetman wielki litewski Janusz Radziwiłł "...jedynie 3500 żołnierzy, w tym 1500 piechoty". [3] I porwał się na te tysiące? Porwał! Rozbił! Zniósł! Nie wiem czy wierzyć pobitewnej statystyce, ale tu stoi napisane: "Straty litewskie: 700, straty rosyjskie: 7000". Przedniego węgrzyna nam pić lub miodu polskiego, a nie kwasić się na wieść o rzekomej szkłowskiej przegranej! 
Jaka dla nas nauka stąd wynikająca? Powieść powieścią, ale od czasu do czasu do czasu sprawdzajmy, co i jak naprawdę historią chwalebną było lub sromotną klęską. Pan J. Hoffman kręcąc "Potop" kazał Stefanowi Czarnieckiemu wygrać bitwę pod Prostkami (8 X 1656 r.), choć każdy zainteresowany wie, że to zwycięstwo hetmana polnego litewskiego Wincentego Gosiewskiego. I na koniec cytat-zagadka: "Wszyscy laudańscy zajmowali się wielce tą ręką, bo ją widzieli przy robocie pod Szkłowem i Sepielowem, i ogólne było mniemanie, że lepszej trudno było znaleźć na całej Litwie". Proszę zrobić quiz w domowych pieleszach i dopytać familiantów, a znajomych: o czyją rękę tu chodzi? 
 
PS: Miała też owa bitwa pewną w sobie... sensację meteorologiczną. W trakcie walki doszło do zaćmienia słońca.

[1] Sienkiewicz H., Potop, tom 1, PIW, Warszawa 1972, s. 7, 213, 57, 82, 84
[2] Konopczyński W., Dzieje Polski nowożytnej, tom 2, Instytut Wydawniczy PAX, Warszawa 1986, s. 15
[3] https://pl.wikipedia.org/wiki/Bitwa_pod_Szk%C5%82owem_(1654) [data dostępu 10 VIII 2024]

Brak komentarzy:

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.